kussad pisze:Co takiego robiłaś... moje wszelkie próby odchudzania kończyły się porażką alb jojo...
Najprostsza rzecz...zmieniłam lekko diete

A tak poważnie musiałam - w ramach problemów z kregosłupem leżałam ( z małymi przerwami) i tyłam, odchudzac sie w sumie pomogł mi szpital (pyszne, obfite jedzonko

) i operacja. Po wyjsciu ze szpitala, jak nieco doszłam do się odstawiłam całkowicie pieczywo na rzecz zytnich chrupek wasa, odstawilam maslo calkowicie, napoje gazowane, soki, slodycze (tu nie mialam problemu bo nie lubie), cole

, piwo tudziez inne alkohole

, obiady- miesko/rybka pieczone nie smazone i z surowka (bez ziemniakow

), nie jadlam 3h przed polozeniem sie do lozka, zamienilam śmietane na jogurty Danone (te bez cukru) itp itd.
Teraz jem pieczywo ale zytnie (sama pieke), czasem napije sie coli, czasem jakis alkohol, zdarza mi sie łamac zasady, ale staram sie nie obzerac

I nie wiem czy to nie zalezy od innych czynnikow tez, ja schudłam, moj małż bardzo mało

(obecnie: 174cm / 62 kg -> z 74 kg - waga z 10 lutego przed operacja

)
A tak w ramach żartu całe życie przy moim wzroście (tyc zaczełam jakies 8 lat temu) ważyłam ok 50kg - wiec caly czas, mimo dziecka, upływu lat czuje sie gruba, wiem wiem to chore