Franio, Tosia i Tymianek. Pędzelek['] /dużo fot

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw kwi 10, 2008 21:31

Tosia na szczęście wydobrzała.

A z Kaliszkiem właśnie wróciłam od pana doktora. Trzeba było go cewnikować. znów :(
Trzeci raz od początku roku.

Na razie jestem wykończona, jutro napiszę więcej. Dobrze że mamy stołówke w pracy, bo nie jadam ostatnio nic poza obiadami - nie mam czasu ani siły.

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw kwi 10, 2008 21:51

Ech :?

Niech się wreszcie coś odmieni :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 10, 2008 21:59

no niefajnie :(

trzymam kciuki za kociaste i za Ciebie ( :twisted: )
ja poszlam do lekarza w koncu, szefowa mnie zmusila :roll: w poniedzialek USG i zobaczymy, czy beda chcieli ciac...
plus jedyny taki, ze wreszcie dostalam dwa (!) mocniejsze przeciwbolowe, do wyprobowania

aha, ja nadal sie do D. wybieram 19 jakby cos Ci sie zmienilo :)

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt kwi 11, 2008 18:55

trzymam mocno kciuki za Ciebie i za zdrowie kociastych...

justin888

 
Posty: 4481
Od: Pt sie 12, 2005 17:40
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 11, 2008 19:18

Dziś Kalisz był u weta z dziadkiem, bo ja byłam w robocie w godzinach pracy doktora. Doktor niezbyt zachwycony Kaliszkiem, rozmawialiśmy przez komórkę i kazał przyjść jutro znów.

Kaliszek nadal siusia cienko, ale mam wrażenie że przynajmniej jest żwawszy i mniej osowiały. Apetyt ma, miział się silnie na przywitanie.

Doktor napomknął o tym, że zaczyna zastanawiać się nad wyszyciem. Ja nie jestem do tego przekonana ani trochę, ale oczywiście poczytam, popytam, porozważam.

Myślę, żeby powtórzyć mu usg pęcherza. Miał robione dawno, może coś tam jednak się niedobrego dzieje?... (tfu tfu)

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie kwi 13, 2008 22:01

Jak Wam weekend minął?

Mam nadzieję, że spokojniej.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 13, 2008 22:17

W sobotę Kalisz siurał ładnie. Byliśmy na kontroli, dochtór uradowany.

Dziś Kalisz siurał średnio, ale w sumie ja już go nie kumam.
Bo czuje się świetnie, humor ma dobry, pęcherz mały i niebolesny, a sika tak mocno detalicznie.

Nie napina się, nie chodzi co chwila i próbuje, nie, to nie tak.
On chodzi często, wysikuje maleńko, ale dość szybko jak na siebie, wychodzi z kuwety i uznaje że skończone i że wszystko ok. Gubi jeszcze po drodze kilka kropel, ale nie wraca, nie próbuje ponownie - tak jakby był perfekcyjnie wysikany.

Tak zupełnie od czapy gadając, wygląda to jakby bał się zapełnić pęcherz i wysikiwał w trybie natychmiastowym każdą drobinkę moczu która mu się tam zbierze.

Jutro znów idziemy na kontrolę, może podpytam doktora o to i owo, bo ostatnio nie było czasu. W tym tygodniu mam lekki sajgon, wiec niech mi on sika ładnie bo nie bardzo mam kiedy jeździć do weta z nim...
(tfu tfu, powtarzam za dochtorem, który w sobotę "pluł" na podłogę ;) )

Ale żeby nie było tylko o Kaliszku - Franio miziasty strasznie się zrobił.
Wystarczy że do niego podejdę, a włącza traktor. Wystarczy że położę się na łózku, a przychodzi gdziekolwiek by nie był, i łazikuje po mnie głośno mrucząc i barankując. Pogięło kota? :twisted:

Tośka też ma mizianki mode on, u niej głównie objawia się to marudzeniem by ją wziąc na kolana gdy siedzę przed kompem, zazwyczaj wówczas, gdy w jednej ręce mam fajka, a druga twardo pracuje myszą :twisted:

I na deser kilka dzisiejszych fotek - niezbyt dobrych technicznie, ale za to z zadowolonymi kotami ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie kwi 13, 2008 22:38

I jeszcze próbka dzisiejszego Frankowego humoru :

http://www.youtube.com/watch?v=04bp9ue_boI

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie kwi 13, 2008 22:45

Franek na filmie :love: :love: :love:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 14, 2008 6:20

sie nacieszyłam.

nie sika.


mam dość.

Nie, nie zrozumcie mnie źle, Pędzel jest zawsze uber alles, ale zatykanie sie raz na tydzień zaczyna być denerwujące - bo ja nim się denerwuje, nie moge pracować, dodatkowo mam problemy logistyczne w tym tyogdniu z wożeniem do weta i ogólnie czuje się kompletnie bezradna. Nie wiem jak mu pomóc.

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon kwi 14, 2008 8:50

Kurczę :(

Nie wiem, co doradzić.
Zbadać mocz (jak się coś wyciśnie), usg zrobić?
Jeśli to kryształy, to może jednak bardziej zdecydowanie (mocniejsza karma, może częściowo mokre).
Ale pęcherzowi imho przyjrzeć się trzeba, zwłaszcza, że pojawiła się sugestia wyszycia cewki.

Ściskam, trzymaj się.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 14, 2008 13:34

No nie :evil: :(
Kciuki za Pędzelka :ok:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30883
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon kwi 14, 2008 18:54

Kciuki się przydadzą bardzo.
Przed chwilą się dowiedziałam, że Pędzelek jest przygotowywany do operacji.
Cewka jest tak zwężona, że nie ma wyjścia, trzeba wyszyć.

Jestem pewna, że operacja pójdzie dobrze, Pędzel jest w dobrych rękach.
Ale co się Ais nadenerwuje, to jej.
Więc kciuki za oboje :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 14, 2008 18:58

Bardzo mocne :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30883
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon kwi 14, 2008 19:35

Dzieki za kciuki i prosze, nie puszczajcie...

Kaliszek jest właśnie operowany przez dr Czerwieckiego.


Zawiozłam go, bo znów się zatkał - nie sikał od wczorajszego wieczora nic.

Z założenia miało być cewnikowanie, ale w trakcie dr zadzwonił do mnie i powiedział, że cewka jest tak koszmarnie zwężona, że praktycznie - cytuję : żeby żył, trzeba operować. :(

Dr samo powiedział, że traktuje wyszycie jako ostateczność, ale w takiej sytuacji, gdyby chodziło o jego kota, ani chwili by się nie wahał. Zgodziłam się, bo skoto i tak był pod narkozą ( a już jedna w przeciągu tygodnia miał...)...
Gorzej, że odbieram go jakoś strasznie późno ( za niecałą godziną dzwonię zapytac, kiedy), nie wiem jak go przywiozę po nocy autobusem :(

A jutro calutki dzień mnie nie ma, bo mam ważne spotkanie w pracy plus służbowa kolacja, z której nie mam jak się wymigać...

Dobrze, że chociaż w firmie dużo kociarzy, zawsze jako śpodtrzymają na duchu - tylko w moim zespole dwie zakocone, w marketingu kolejna multizakocona która ma za soba amputację łapki swojej koty...liczę jutro na podtrzymanie na duchu i na to że szef tak nas zagada, że się nie będe denerwowac. Pędzla odizoluję w sypialni i może dziadek zgodzi się zajrzeć do niego


Ale denerwuję się okropnie.

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości