To ja chyba w tej sytuacji zamilknę..., bo jedynym kotem, którego tak naprawdę
opłaca mi się mieć, jest Królewna... Mało istot w moim życiu kochało mnie AŻ TAK, wierzcie mi.
Ale właściwie - po co mam milczeć

...?
Oto ewentualne jakiekolwiek korzyści z trzymania pozostałych:
Licho: konieczność utrzymywania względnego porządku w mieszkaniu. Pozostawianie bez nadzoru rozrzuconych ubrań, ręczników, toreb, gazet itp. - skutkuje wiadomo czym
Tadzik: ???
Nusia: podobnie jak Rózia genowefy: dosyć głupia, ale przepięknie pozuje do zdjęć
Ropcio: na zasadzie
bezrybia 
: jedyny prawdziwy mężczyzna mojego życia
Buś: jak wyżej
Duńka: ???
(ale chociaż względnie bezproblemowa... kot idealny dla kogoś, kto nie może się zdecydować: chce mieć zwierzątko domowe czy może nie chce

)
Maciej Kot: jeżeli już musi kręcić się obok mnie jakiś bezkarny uwodziciel o tym sympatycznym imieniu

...
Bidzia: też kocha (wychodzi na to, że jestem niesprawiedliwa

)
Piotruś: już powiedziałam: dla paluszków oraz pozostałych składników uroku osobistego; ewentualnie jeszcze gwoli doskonalenia się w tolerancji wobec osobników upośledzonych umysłowo

...
Wniosek: Tadzina idzie na pasztet w pierwszej kolejności.
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie

Nunku[`] krowinko najpiękniejsza

Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]