Mój Pięciokot cz. 11 Chyba można się cieszyć! :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 15, 2009 13:10 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Pasztet ratuje życie!! :)

Cześć Kinuś !!Za zdrowie maluchów :ok: :ok:
Wraz z resztą wcale a wcale się nie cieszę ale jeszcze raz :ok: :ok:
Za to bardzo się cieszę że,sobota już się skończyła ufff :roll:
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 15, 2009 13:19 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Pasztet ratuje życie!! :)

Pan Pasztet:
Obrazek

czy kiedy Wasz kot uratował jakieś życie/zycia (mam nadzieje, ze tak jest) tez czułyście sie takie dumne z niego?
Chyba przesadzam. Kciuki za maluchy.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Nie lis 15, 2009 13:22 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Pasztet ratuje życie!! :)

Szybkie bry, bo w pracy jestem.
I tak jak wszyscy nic a nic się nie cieszę :ok:

Pasztet :aniolek: (imię super). My wszyscy jesteśmy z niego dumni. Odważny koteczek,dał sobie upuścić krwi.śliczny Pasztet., czarne jest piękne :wink:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie lis 15, 2009 13:28 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Pasztet ratuje życie!! :)

lutra pisze:Pan Pasztet:
Obrazek

czy kiedy Wasz kot uratował jakieś życie/zycia (mam nadzieje, ze tak jest) tez czułyście sie takie dumne z niego?
Chyba przesadzam. Kciuki za maluchy.

Ja z Drabusia też byłam dumna. On już dwa razy oddawał krew i to z sukcesem :)
A za maluchy nadal trzymam kciuki i wcale się nie cieszę, wcale a wcale :wink:
Ostatnio edytowano Nie lis 15, 2009 13:42 przez miszelina, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Nie lis 15, 2009 13:37 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Pasztet ratuje życie!! :)

ale piękny i dzielny Pasztet :1luvu: :1luvu: :1luvu:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Nie lis 15, 2009 13:40 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Pasztet ratuje życie!! :)

lutra pisze:Pan Pasztet:
Obrazek

czy kiedy Wasz kot uratował jakieś życie/zycia (mam nadzieje, ze tak jest) tez czułyście sie takie dumne z niego?
Chyba przesadzam. Kciuki za maluchy.

Lutra, uczucie dumy jest w pełni zrozumiałe i zasłużone! Swoją drogą, obawiam się że Pasztet może mieć odmienne zdanie o całej imprezie. :mrgreen: Zdecydowanie będę się trzymać wersji ze gdyby nie Wasze zaangażowanie w ratowanie maluchów, podzieliłyby one los Mudzinki i Pierrocika. Szelka zdecydowanie była następna w kolejce i na ile obserwowałam jej stan porównując go z Pierrocikiem (Mudzinka musiała miec postać nadostrą pp.) to była kwestia dwóch, trzech dni do stanu beznadziejnego. Po raz kolejny akcja Ludzi z Miau ratuje kocie życie i to jest powód do dumy. A dla mnie do wdzięczności bo nie zostałam z tym sama, bo nie musiałam patrzeć jak kolejne maluchy umierają na moich oczach, bo jest szansa że dopniemy założonego celu - szczęśliwego życia i kochających domków dla ocalałych malców. Zaczynam wierzyć że za rogiem czai się happy end.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 15, 2009 14:02 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Pasztet ratuje życie!! :)

Pasztet wyglada jakby w ogole go to nie obeszlo: what a big deal.
Kingo, tak juz jest, ja jestem daleka od widzenia cudow wszedzie, ale na tym forum rodzi sie duzo dobrej prany.
W krakvecie podeszla do mnie dziewczyna i powiedziala, ze gdyby Pasztet nie oddal krwi, to mam do niej zadzwonic i ona przywiezie swojego kota, mam numer, dziewczyna jest z forum, nie znam niku, ale wiem, ze przyjechala, bo doczytala, ze mozemy potrzebowac jeszcze jednego dawcy... Dziekuje Anonimowa Kolezanko.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Nie lis 15, 2009 14:07 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Pasztet ratuje życie!! :)

Widziałam chyba... Ciemnowłosa kobietka, wyszła z gabinetu weta z transporterkiem, mówiła do Ciebie że jakby coś to dzwonić... Nie wiedziałam że z forum. Kurcze... Jest to niezwykłe w tym - ośmielę się stwierdzić - porąbanym świecie.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 15, 2009 17:38 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Pasztet ratuje życie!! :)

UWAGA, UWAGA!! Szelka nie ma sraczki!! Byłam, widziałam - klocuszek reprezentacyjny! :piwa: :piwa: :piwa:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 15, 2009 17:38 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Pasztet ratuje życie!! :)

zuch szelka :piwa: :D
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Nie lis 15, 2009 17:41 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Pasztet ratuje życie!! :)

Jeszcze tylko gorączka... Tylko!
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 15, 2009 17:44 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Pasztet ratuje życie!! :)

musi spaść. skoro qpsko sie uformowało to i gorączka spadnie :ok:
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Nie lis 15, 2009 17:47 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Pasztet ratuje życie!! :)

Qpal i gorączka mają powiązanie - być może od gorączki stwardniał, ale kolorek ma cudny, śmierdzi już właściwie... No, dobra, smaku tylko nie sprawdziłam. :wink:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie lis 15, 2009 17:49 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Pasztet ratuje życie!! :)

kinga w. pisze:Qpal i gorączka mają powiązanie - być może od gorączki stwardniał, ale kolorek ma cudny, śmierdzi już właściwie... No, dobra, smaku tylko nie sprawdziłam. :wink:


:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
A kiedy młoda wędruje do swojego domku?

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Nie lis 15, 2009 17:49 Re: Mój Pięciokot cz. 11 Pasztet ratuje życie!! :)

kinga w. pisze:Qpal i gorączka mają powiązanie - być może od gorączki stwardniał, ale kolorek ma cudny, śmierdzi już właściwie... No, dobra, smaku tylko nie sprawdziłam. :wink:

Kinga, jak mogłaś! Smak to podstawowe domowe narzędzie diagnostyczne :ryk:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1475 gości