Bombka odnaleziona :)

Szalony Kot pisze:Moze powinnam tam jakieś DT założyć - ciepło, dobra izolacja od otoczenia, jedzenie podane bezpośrednio...

Kciuki za jeżynkę

Sprecyzuj, dla kogo planujesz założyć w brzuchu DT, bo zaczęłam się o Ciebie niepokoić :lol:

Kinnia, kotów i psów mam nadkomplet.

Nooo nie wiem, jestem otwarta na propozycje :mrgreen:

ale wkładanie to chyba trudniejsza sprawa niż wyjęcie

Kinnia, Femka już psiaka ma - grrrrroźnego amstaffa

Szalony, Ty się nie zastanawiaj za długo czy intensywnie
Ty masz rezydentkę na najbliższych 20-25 lat,
a za moment będzie druga rezydentka na podobne lata

zaręczam, najlepsze przed Tobą
mówię z doświadczenia :twisted:

wiem, że masz Femka piesa
ale wyraźnie jesteś chętna w adopcjach
a ja juz dawno mam znaczny nadkomplet - czyli łącznie 10 psich tymczasów
chętnie się podzielę
bardzo chętne

Szalony Kot pisze:Nooo nie wiem, jestem otwarta na propozycje ale wkładanie to chyba trudniejsza sprawa niż wyjęcie

Kinnia, Femka już psiaka ma - grrrrroźnego amstaffa

podoba mi się ta opinia :ryk:

Kinnia pisze:Szalony, Ty się nie zastanawiaj za długo czy intensywnie
Ty masz rezydentkę na najbliższych 20-25 lat,
a za moment będzie druga rezydentka na podobne lata

zaręczam, najlepsze przed Tobą
mówię z doświadczenia

wiem, że masz Femka piesa
ale wyraźnie jesteś chętna w adopcjach
a ja juz dawno mam znaczny nadkomplet - czyli łącznie 10 psich tymczasów
chętnie się podzielę
bardzo chętne

w życiu sama zdecydowałam o adopcji dwóch kotów. Pozostałe to efekt postawienia mnie w sytuacji, że nie mam wyjścia.

Czyli sprawa jasna, Kinnia musi przerzucić przez bramę

A w kwestii groźnego amstaffa - ja wiem, jak się przypodobać

a przy tym ASTy to moja ulubiona rasa, regularnie śledzę i wspomagam Fundację AST: https://www.facebook.com/Fundacja.AST/
Robią super robotę, serce rośnie

Szalony Kot pisze:Czyli sprawa jasna, Kinnia musi przerzucić przez bramę
[...]

nie kuś
to taki ponętny pomysł :twisted:

szczególnie, że dwie panny pogryzły się już 2 razy - Balbina z Cali
obydwie uparte

Z amstaffami to dziwna historia. Mają paskudną opinię psów agresywnych, nieprzewidywalnych. Pierwszy kontakt z tą rasą miałam, jak poznałam p. Jadzię (kilka lat temu portierka w kamienicy, do której przeniosłam firmę). Kociara, a w domu, razem z kotami suka Hera. Jak pierwszy raz zobaczyłam tego potwora ugięły się pode mną nogi. Od razu jednak okazało się, że to uosobienie łagodności. Po zachowaniu widać było, że jest pewna, iż też jest kotem :lol:

Później poznałam bliżej psa znajomych. To samo, kochany przesympatyczny pies.
A do tego mądre i oddane człowiekowi psy.
Czyli jak zwykle: to człowiek robi z psa potwora.

A tę fundację znam. Śledzę ich na FB.

p.s.
wszystko, co zostanie przerzucone przez bramę, odrzucam bez sprawdzania :mrgreen:

Dla mnie to są psy tak wpatrzone w człowieka, ze tylko człowiek moze im zrobic krzywdę. One sa niesamowicie chętne na naukę, otwarte na wiedzę, a przy tym lubią główkować i zmęczyć sie, takze intelektualnie.
Jedyna wada, ze przez długi czas były hodowane pod walki psow, wiec sporo osobników ma w sobie agresje do innych zwierzat - ale nawet u tych dobrze dobieranych przypadków człowiek zawsze mogl wejść miedzy psy i je rozdzielić, bez ryzyka pogryzienia. Tylko takie psy były rozmnażane dalej, dopiero jak pseuduchy sie za nie wzięły, to i to zepsuły...
Szcześliwie teraz zwraca sie uwagę, by były i wpatrzone w człowieka, i akceptowały zwierzęta - i od razu łatwiej takiego bydlaka wybawić na spacerze z innymi psami

bo tak to sa niezmordowane, suka mojego znajomego ćwiczy z nim bieganie pod maratony, pies wyglada jak masa mięśni, a jak nie daj Boże odpuszcza trening, to widać, jak ja nosi...
Chciałabym kiedyś je hodować, to moja ukochana rasa zdecydowanie.

Na fb wyczytałam, że idziesz do szpitala (nie to, żeby poród się zaczął już), ale możesz nie mieć neta:
szczęśliwego wyjścia Doroty Wam obu życzę! I pokaż zdjęcia jak już będziecie w domu, tego lenia Doroty, co ma na wszystko czas, z urodzeniem włącznie :twisted:

Jutro rano ide, ale internet mam nadzieje miec

wiec postaram sie zaglądać... I pokazać fotę chociaz jedną

Szalony Kot pisze:Jutro rano ide, ale internet mam nadzieje miec wiec postaram sie zaglądać... I pokazać fotę chociaz jedną

To się odezwij i raportuj. Również w drodze na porodówce :lol:

I wracaj już szczęśliwie w dwóch osobach. Aha, od razu po urodzeniu zwróć Dorotce uwagę, że przegięła. Dzieci trzeba wychowywać od samego początku :mrgreen:

W tyłek dam, twardą ręką trzeba dzieci chować

rózga
rózga jest skuteczniejsza :lol:

niech smarkata od pierwszych godzin zna dyscyplinę :mrgreen:

Bombka odnaleziona :)

Kto przegląda forum