Przygody Kociej Bandy Drombo vol. 1

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 06, 2008 11:39

vadee pisze:
hihi pisze:
vadee pisze:zawsze można kotu strzelić depilację :twisted: nie będzie się miała po czym lizać yhyhyhyhy :twisted:
Ostatnio jej to zasugerowałam jak za blisko depilatora nosa przysuwała i... uciekła dość szybko :D

są bardziej humanitarne metody ;)
Ja jej nie zachęcłąam zeby podchodziła do tego depilatora :lol:

hihi

 
Posty: 784
Od: Pt sie 22, 2008 6:39

Post » Pon paź 06, 2008 11:47

a w ogóle to mam w domu teraz cyrk.
Tż kupił mi mambę. Dużo mamb. A konkretnie ok 8 opakowań :D
No i od rana pożarłam 2 (wierzcie mi, to i tak wolno jak na mnie 8) ) podczytując forum, wobec czego obok mnie utworzył się elegancki papierkowy kopczyk :D
Kiedy wpadłam na niecny pomysł wyrzucenia ich do śmieci i zdecydowanymi ruchami zaczęłam zbierać papierki, usłyszałam PIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIISK i oto Pchełka, skokiem tygrysa przez moje ramię, rzuciła się ratować szeleszczące skarby. Co miałam robić - skapiulowałam. Pchełka zaczęła się w nich tarzać, jeździć na nich, szarpać je zębami itp. Ale to nie koniec.
Parę minut temu słyszę podekscytowanego Kreciora (podekscytowany Kret wydaje z dużą częstotliwością bardzo wysokie, wzdychające dźwięki, stąd jego przydomek - DELFIN :lol: ) i widzę przez drzwi:
Krecior przemyka w lewo.
Za nim po chwili tupta Pchełka.
Krecior przemyka w prawo.
Za nim Pchełka.
Krecior przemyka w lewo.
Za nim Pchełka.

i tak od dobrych kilku minut 8O
Zagadka: jakie trofeum obnosi w ten sposób w pyszczku nasz dzielny łowca? 8) :lol:

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 06, 2008 11:50

vadee pisze:a w ogóle to mam w domu teraz cyrk.
Tż kupił mi mambę. Dużo mamb. A konkretnie ok 8 opakowań :D
No i od rana pożarłam 2 (wierzcie mi, to i tak wolno jak na mnie 8) ) podczytując forum, wobec czego obok mnie utworzył się elegancki papierkowy kopczyk :D
Kiedy wpadłam na niecny pomysł wyrzucenia ich do śmieci i zdecydowanymi ruchami zaczęłam zbierać papierki, usłyszałam PIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIISK i oto Pchełka, skokiem tygrysa przez moje ramię, rzuciła się ratować szeleszczące skarby. Co miałam robić - skapiulowałam. Pchełka zaczęła się w nich tarzać, jeździć na nich, szarpać je zębami itp. Ale to nie koniec.
Parę minut temu słyszę podekscytowanego Kreciora (podekscytowany Kret wydaje z dużą częstotliwością bardzo wysokie, wzdychające dźwięki, stąd jego przydomek - DELFIN :lol: ) i widzę przez drzwi:
Krecior przemyka w lewo.
Za nim po chwili tupta Pchełka.
Krecior przemyka w prawo.
Za nim Pchełka.
Krecior przemyka w lewo.
Za nim Pchełka.

i tak od dobrych kilku minut 8O
Zagadka: jakie trofeum obnosi w ten sposób w pyszczku nasz dzielny łowca? 8) :lol:
Nie szeleszczący papierek od mamby? :lol:

hihi

 
Posty: 784
Od: Pt sie 22, 2008 6:39

Post » Pon paź 06, 2008 11:54

Malinowej :lol:

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 06, 2008 11:58

vadee pisze:Malinowej :lol:
Cytrynowa lepsza :lol: :lol:

hihi

 
Posty: 784
Od: Pt sie 22, 2008 6:39

Post » Pon paź 06, 2008 12:07

hihi pisze:
vadee pisze:Malinowej :lol:
Cytrynowa lepsza :lol: :lol:

o, dawno nie jadłam! narobiłaś mi smaka! :D
chociaż ja to właśnie malinową i pomarańczową uwielbiam, zwłaszcza w wersji kwaśnej, ktorej nigdzie nie widze od dawna :evil:

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 06, 2008 12:08

Ola sie popłakała ze śmiechu czytając list Milusia do cioci Vadee i list Pchełki do Milusia.

efreja

 
Posty: 297
Od: Pt lip 06, 2007 14:57
Lokalizacja: Warszawa (Tarchomin)

Post » Pon paź 06, 2008 12:15

vadee pisze:
hihi pisze:
vadee pisze:Malinowej :lol:
Cytrynowa lepsza :lol: :lol:

o, dawno nie jadłam! narobiłaś mi smaka! :D
chociaż ja to właśnie malinową i pomarańczową uwielbiam, zwłaszcza w wersji kwaśnej, ktorej nigdzie nie widze od dawna :evil:
Kwaśnej to jujz chyba nie bedzie :evil: Wydaje mi sie, tlo to taka edycjalimitowana bvyła :(

hihi

 
Posty: 784
Od: Pt sie 22, 2008 6:39

Post » Pon paź 06, 2008 12:25

efreja pisze:Ola sie popłakała ze śmiechu czytając list Milusia do cioci Vadee i list Pchełki do Milusia.

no i gdzie tajemnica korespondencji, co? jak się Miluś z Pchełką dowiedzą, to nam nie wybaczą! i jak przede wszystkim TY się o wszystkim dowiedziałaś??? :lol:

hihi pisze:Kwaśnej to jujz chyba nie bedzie :evil: Wydaje mi sie, tlo to taka edycjalimitowana bvyła :(

:crying: nóż w plecy po prostu!
Ostatnio edytowano Pon paź 06, 2008 12:27 przez vadee, łącznie edytowano 1 raz

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 06, 2008 12:26

dubel

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 06, 2008 13:08

Miluś mi powiedział szantażując mnie, że społeczeństwo sie dowiedziało jak niecnie go traktuję. Poza tym zażądał posiłków też minimum 5 razy dziennie, swobodnego dostępu do doniczek z kwiatami oraz namiotu. W przeciwnym razie takie listy będzie publikował w Gazecie Wyborczej (dla inteligencji kociej) i w Fakcie (dla reszty).

efreja

 
Posty: 297
Od: Pt lip 06, 2007 14:57
Lokalizacja: Warszawa (Tarchomin)

Post » Pon paź 06, 2008 13:51

efreja pisze:Miluś mi powiedział szantażując mnie, że społeczeństwo sie dowiedziało jak niecnie go traktuję. Poza tym zażądał posiłków też minimum 5 razy dziennie, swobodnego dostępu do doniczek z kwiatami oraz namiotu. W przeciwnym razie takie listy będzie publikował w Gazecie Wyborczej (dla inteligencji kociej) i w Fakcie (dla reszty).

:lol: :lol: :lol:
dobrze, że Pchełka mu nie powiedziała, ze te 5 to poza tym, co ukradnie ;) Ale łatwo przechytrzyć drużynę, zostawić 3 ziarenka mokrego w misce i uciec, zanim sie zorientują :lol: :lol: :lol:

W celu konstrukcji namiotu należy nabyć/posiadać:
- cienką narzutę/koc - sztuk 1.
- nożyczki - sztuk 1.
- wstążkę/sznurek - 10 cm.
- duże łóżko lub dodatkową kanapę, na której można się zdrzemnąć, gdy wasza wysokość zapragnie spędzać czas w namiocie.
- kota.

jeden róg narzuty przywiązujemy wstążką do oparcia łóżka, resztę drapujemy w legancki, przytulny, mięciutki, zaciszny namiocik.
umieszczamy kota wewnątrz :D

efekt:
ObrazekObrazek ObrazekObrazek

akceptowalnym wyjściem jest również umieszczenie wyściełanego kocykiem kontenera na parapecie z widokiem na Lasek Bielański:
ObrazekObrazek

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 06, 2008 14:37

kret jes widze w szczytowej formie :D ja namiociku nie zrobie bo mam zwykly tapczan i nie mam do czego przywiazac konstrukcji :? a poza tym jeszcze nie zostal zaakceptowany wiszacy koszyk. no chyba, ze jako pomoc w wejsciu na parapet :twisted:
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Pon paź 06, 2008 20:10

agul-la pisze:kret jes widze w szczytowej formie :D ja namiociku nie zrobie bo mam zwykly tapczan i nie mam do czego przywiazac konstrukcji :? a poza tym jeszcze nie zostal zaakceptowany wiszacy koszyk. no chyba, ze jako pomoc w wejsciu na parapet :twisted:

namiot jest mobilny, może stać wszędzie ;)
Rudzię jutro czeka wizyta u weta - nadal kicha i ma zapchany nosek, pomimo 2 tygodni na antybiotyku :evil:
Pchełce się złamała połowa wąsów - słyszałam, że mogą to być niedobory, ale tylko z jednej strony? I na Hill'sach? :?
A Elegancki ma jakieś problemy brzuszkowe, qpal jest okropny :(

No a ja padam na twarz ze zmęczenia, ale Tż mnie rozpieszcza i dostałam spagetti na kolację i w ogóle :love: :D

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 06, 2008 20:16

a ja siedze i ciesze sie spokojem chwilowym. menazeria spi, ja mysle co by tu zjesc, bo w lodowce to swiatlo mam aktualnie :D robote do domu przynioslam i sie za nia nie zabralam jeszcze. jakis taki z d....y dzien :roll:
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66, Google [Bot], Kankan, Marmotka i 62 gości