» Śro wrz 17, 2008 8:30
Guniasta ciągle dość wycofana, jeszcze się boi. W końcu to wielka zmiana w jej życiu, a jest u mnie dopiero 3,5tygodnia - przyniosłyśmy ją z Femką i Dorcią 22 sierpnia wieczorem. A mnie się wydaje, żejest już bardzo długo...
Ciekawe, że Gunia raczej nie sygnalizuje chęci opuszczenia pokoju. Nie interesuje się też oknem. W dodatku chyba dziczeje, siedząc sama w pokoju przez większość dnia - jeszcze tydzień temu podchodziła do mnie na dłużej, wyraxnie chciała się miziać, a teraz ten czas "na mizianie" się skrócił, właściwie tylko przez chwilę, przed jedzeniem Gunia daje się pomiziać. potem chowa się za fotel. Niby reaguje trochę na machanie myszką, ale już się nie powtórzył ten moment, kiedy siedziała, przytulona do mnie bokiem, na kanapie i łapkami chwytała myszkę... To wszystko przez mój brak czasu i przez to, ze za mało siedzę z Gunią w pokoju. Może ona jest nieszczęśliwa? Dorcia radzi, żeby ją po prostu puscić, niech sobie biega po całym mieszkaniu. Trochę się tego boję, bo z Pusią na pewno dojdzie do starcia, a Sabcia będzie miała niepotrzebny stres, bo przecież i tak muszę ją wyadoptować... Sama nie wiem, co robić...