Ale u nas jest pięknie - słychać wiatr w kominie jak w książkach Dickensa, na dworze pochmurno, pada deszcz... Lubie taką pogodę, lubię bo jest melancholijna

Kotki śpią, mąż o obiad woła. Dziś kończy mi się L4 a wciąż mam stan podgorączkowy. Mam też namiary na kolejne biuro nieruchomości - ale nie wierzę, że będą mieli tanie lokale. Choć może jako, że lubią naszą stronę na fb, to się dogadamy.
Lokale na działalność są tu strasznie drogie...
Wczoraj nie mogłam zasnąć, bo myślałam o tej wystawie, o której mi nagadali w ZPAFie - że mogłabym mieć wystawę indywidualną. Chodziłam na takie wystawy do innych fotografów i próbowałam sobie wyobrazić siebie w tej roli - gospodarza

No zobaczymy co będzie, jednak fotografia jako sztuka, chęć opowiedzenia o czymś za pomocą zdjęć, realizacja własnych projektów to jak najbardziej mój kierunek. Nie tylko sesje, nie tylko komercja. Ale indywidualna twórczość fotograficzna. Teraz muszę zacząć szykować zdjęcia na dyplom. Pomysłów na temat pracy miałam wiele, ale zapomniałam, że ja już realizuję pewien projekt bytomski - a to świetna okazja, żeby go rozwinąć i skończyć. Teraz tylko akceptacja i do dzieła.
Potem, jak zdjęcia będą gotowe, to trzeba je wdrukować i oprawić w formie wystawienniczej i stanąć przez komisją ZWIĄZKU POLSKICH ARTYSTÓW FOTOGRAFIKÓW i ją obronić. Właśnie obleciał mnie strach jak pomyślałam, że sterczę tam z tymi wielkimi zdjęciami

Chociaż już to robiłam w szkole foto
A od października wybiorę się na 99% na 3 stopień ostatni wtajemniczenia fotograficznego w ZPAF

Jak myślę o wystawie to wyobrażam sobie siebie jako Julię Roberts w filmie "Bliżej" - ona tam ma przepiękne studio, o jakim marzę i robi wystawy swoich zdjęć - portretów w wielkich formatach w pięknej galerii. haha Oczywiście jest to jakaś mrzonka, szczyt marzeń w mojej głowie, tak samo odległy jak to, że chciałabym mieć pałac i służbę ;p
Miłego dnia życzę Wam, muszę iść gotować obiad, bo ryk niedźwiedzi coraz głośniejszy - głooooddddnyyyyy!
