Maryla, mój Rudy (mój jedyny kot z "pochodzeniem"

) miał paszczę w podobnym stanie. Ma 7 lat, więc to nie kwestia wieku. Kilka zębów zostało wyjętych, podobnie jak u Victorka. Ostał się całkiem bezzębny.
Jest biały, więc te ślady krwi na głowie wyglądały przerażająco. Aż sobie razem popłakaliśmy po zabiegach stomatologicznych.
Już drugiego dnia olał mokre żarcie i zajął się mlaskaniem ulubionych chrupek. Teraz wsuwa chrupki nie wolniej i nie mniej niż reszta głodomorów.

A ja bałam się, że kotu coś było, skoro nie chciał jeść. No, było, ale jedynie bolące zęby odebrały apetyt.