MILUSIA z Katowic-prośba o zamknięcie wątku

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 19, 2007 11:33

Doruniad pisze:iwona_35, Mrauka nerkowa jest i wypadało się u wetki na oględziny pokazać, po za tym trenujemy terapię że u weta nie zawsze tylko dziobią, a wejście do transportera to nie tylko ból i ściskanie :roll: Wiesz takie mamy pomysły z wetką :oops:


rozumiem, mam tak z Kiara..ona biedna sika ze strachu a ostanio qupal też był...
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Czw lip 19, 2007 11:36

Femka pisze:
iwona_35 pisze:
Femka pisze:
iwona_35 pisze:
Femka pisze:
iwona_35 pisze:
Femka pisze:
iwona_35 pisze:A więc zacznę od tego: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Sorrki, wiem ,że jestem paskudna i z tą raną na pewno wyglądasz nieciekawie :twisted: nie wspomne ,że przez Milusie na 100% schudniesz :twisted:

Planuje przyjazd do Milusi na 100%, poniewaz bardzo głęboko utkwiła mi w sercu, zresztą Ciebie Zołzo też pokochałam , mimo ,że osobiście się nie znamy....
Ale najpierw musze nauczyc się jeździć..a to może potrwć... :twisted:



Mnie też się przez chwilę wydawało, że zapadłaś mi w serce, ale jak zobaczyłam te ryczące z mojej krzywdy ikonki, to po prostu same mi się noże naostrzyły :D :D :D

Szybko ucz się jeździć, zabieraj kontenerek i przyjeżdżaj, wyjedziesz ode mnie z pięknym prezentem: białym w bure plamki :D :D :D
Nie dosyć, że wyglądam, jakbym po pijaku chodnik zaliczyła, to jeszcze taki brak współczucia :ryk: :smiech3: :ryk: :smiech3:



A o jakim prezencie mówimy :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: narzute mi tapczan kupiłaś? białą w plamki ?:twisted: :twisted: :twisted: :twisted:



no, taką śliczną narzutkę, co baranka strzeli, łapką przyłoży :D
Będziesz miała pociechę :D :twisted:


Szczerze mówiąc nie jestem pewna czy Milusia chciałby opuścić taki domek.....jak twój nie wspomne o sparing-partnerze.....wkońcu ma tam Full-wypas....

Pytałas się ???? :twisted:




nie pytałam, ale skoro mi natłukła, to pewnie chętnie pojedzie do Ciotki Iwonki :twisted:


ciotki iwonki nie ma...wyjechała sobie...ooooo :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
i żeby była jasno...nie wiadomo kiedy wróci:!: :!:
=======================================

Doruniad ja tak z innej beczki ,,a czemu kota do transporterka wkładałaś...cos się stało?



się Cioteczkę znajdzie :D


jaaaasne.. :twisted: jak Milusia w wyżła lub w ogara się zamieni :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Czw lip 19, 2007 11:37

iwona_35 pisze:
Doruniad pisze:iwona_35, Mrauka nerkowa jest i wypadało się u wetki na oględziny pokazać, po za tym trenujemy terapię że u weta nie zawsze tylko dziobią, a wejście do transportera to nie tylko ból i ściskanie :roll: Wiesz takie mamy pomysły z wetką :oops:


rozumiem, mam tak z Kiara..ona biedna sika ze strachu a ostanio qupal też był...


Ta cholernica tnie co się da pazurami i zębiskami przy próbie ładowania, żadne podstępy, jak michę wstawię to tak stanie że ma tylne łapy za....a jak popycham to odrazu atak na maksa. a że nalezę to bojaków, to odpuszczam dość szybko, TŻ jest szybszy i robi to bez walki i hałasu, jak mi się dziś nie uda on jutro musi rano to załątwić. :?

Doruniad

 
Posty: 672
Od: Wto mar 27, 2007 18:59

Post » Czw lip 19, 2007 11:46

Doruniad pisze:
Femka pisze:Doruniad, mam szramę na policzku, nie wiem, czy tak miło :D :D :D


Mam nadzieję że nie podzielę Twojego losu, za chwilę podejście numer XXX do wpakowania Mrauczka w transporter :evil:




Doruniad, i tak kocham tego białego potfooora. owinęła mnie sobie wokół ogonka i jakaś szrama tego nie zmieni :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt lip 20, 2007 18:37

chętnie opisałabym dzisiejsze ważne wydarzenie, ale nie mogę, bo Milusia cały czas barankuje w mojego kompa i za chwilę zrzuci mi go z kolan :D
Właściwie cały tydzień okupowała mnie po moim powrocie z pracy i chyba weszło jej to w nawyk :ryk:

A napisać chciałam, że dzisiaj zdjęte zostały szwy po sterylce. Po prostu wszystko zagojone prześlicznie.

O ile Milusia z niczym nie wyskoczy, zostały nam tylko szczepienia przeciwwirusowe i koniec wycieczek do Dużej w zielonym :D
Przynajmniej z Milusią :D

Teraz mam chwilkę, bo Milusia gruntownie myje Zosię :D A Zosieńka tylko coraz to nowe miejsca do mycia podstawia :love:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lip 21, 2007 7:56

Wetka niestety spaprała sterylkę :twisted: wprawdzie rana się pięknie zagoiła, szwy zdjęte, ale wetka przez pomyłkę wycięła też Milusi hamulce :twisted: od dnia zabiegu Milusia straciła wszelkie hamulce w głaskach, motorkach a jak pozwalam sobie na przykład zająć ręce jedzeniem lub innymi podstawowymi czynnościami życiowymi, to się na mnie drze :twisted:
Teraz też mi się pcha na kolana :twisted:

I kolejny krok do przodu: wprawdzie Milusia dalej potrafi na mnie syknąć, ale już jak łapie ząbkami to symbolicznie, bez rozlewu krwi. Na początku jak włączała dziurkacz to w taki sposób, żeby ślad został na długo :twisted: My się chyba już kochamy :twisted: :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lip 21, 2007 9:23

siedzę sobie teraz przy kompie, penetruję forum, obok poranna kawka w kubku, a z drugiej strony Milusia :D
Posypia biedactwo, podobnie jak pozostałe Szczypiory. Źle znosi upały. Nawet Zośka po galopadach o świcie, padła.

Patrzę sobie na Milusię, na jej piekne, lśniące futerko, słucham jak sobie popiskuje cichutko w krótkich chwilach przebudzenia. Patrzę na jej wyciągnięte jak struna ciałko, łapki w górze, brzuszek na wierzchu... i jestem taka dumna. Bo z biednego schroniskowego zwierzątka pod moim okiem Milusia stała się piękną szczęśliwą księżniczką. Do tej pory trafiały do mnie koty, których adopcja nie była aż takim wyzwaniem. Gdy zobaczyam Milusię w nocy, kiedy do mnie przyjechała, przestraszyłam się, że nie dam rady, że zrobię więcej krzywdy niż dobra.
A teraz jestem taka dumna z siebie i taka szczęśliwa.
Zaufanie kota to takie duże i trudne wyzwanie. A mnie się udało. :love:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lip 21, 2007 11:59

Femka pisze:Wetka niestety spaprała sterylkę :twisted: wprawdzie rana się pięknie zagoiła, szwy zdjęte, ale wetka przez pomyłkę wycięła też Milusi hamulce :twisted: od dnia zabiegu Milusia straciła wszelkie hamulce w głaskach, motorkach a jak pozwalam sobie na przykład zająć ręce jedzeniem lub innymi podstawowymi czynnościami życiowymi, to się na mnie drze :twisted:
Teraz też mi się pcha na kolana :twisted:


Moja wetka to samo zrobiła Luśce :roll: , która PRZED sterylką wiała na dżwięk spadającego wacika. Dwa dni PO była jednym mruczeniem, barankowaniem i głaskiem. Podejrzewałam nawet, że wetka przy okazji lobotomię jej zrobiła, albo cicha podmianę koty. Po czym Lusiunia wyzdrowiała i mnie olała, bo bardziej pasuje jej Bungo :evil:
Może Milusia całkiem na Zosię się nie przerzuci :wink:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 21, 2007 13:53

Bungo pisze:
Femka pisze:Wetka niestety spaprała sterylkę :twisted: wprawdzie rana się pięknie zagoiła, szwy zdjęte, ale wetka przez pomyłkę wycięła też Milusi hamulce :twisted: od dnia zabiegu Milusia straciła wszelkie hamulce w głaskach, motorkach a jak pozwalam sobie na przykład zająć ręce jedzeniem lub innymi podstawowymi czynnościami życiowymi, to się na mnie drze :twisted:
Teraz też mi się pcha na kolana :twisted:


Moja wetka to samo zrobiła Luśce :roll: , która PRZED sterylką wiała na dżwięk spadającego wacika. Dwa dni PO była jednym mruczeniem, barankowaniem i głaskiem. Podejrzewałam nawet, że wetka przy okazji lobotomię jej zrobiła, albo cicha podmianę koty. Po czym Lusiunia wyzdrowiała i mnie olała, bo bardziej pasuje jej Bungo :evil:
Może Milusia całkiem na Zosię się nie przerzuci :wink:




:ryk: :smiech3: :spin2: :ryk: :ryk: :smiech3: :spin2: :ryk: :ryk: :smiech3: :spin2: :ryk: :ryk: :smiech3: :spin2: :ryk: :ryk: :smiech3: :spin2: :ryk:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lip 21, 2007 23:10

Femka pisze:Wetka niestety spaprała sterylkę :twisted: wprawdzie rana się pięknie zagoiła, szwy zdjęte, ale wetka przez pomyłkę wycięła też Milusi hamulce


:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Głaski dla Milusi :D

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Nie lip 22, 2007 8:44

Kociama pisze:
Femka pisze:Wetka niestety spaprała sterylkę :twisted: wprawdzie rana się pięknie zagoiła, szwy zdjęte, ale wetka przez pomyłkę wycięła też Milusi hamulce


:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Głaski dla Milusi :D



Ależ Kociamo, właśnie przez wycięte hamulce Milusia jest głaskana prawie bez przerwy :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lip 22, 2007 15:11

Femka pisze:

Ależ Kociamo, właśnie przez wycięte hamulce Milusia jest głaskana prawie bez przerwy :D


Bez przerwy 8O łomatko Femka toż to musimy opatentować jakąś mechaniczną głaskarkę bo jak tak będziesz cały czas Milusię bez przerwy głaskac to Ci biceps urosnie i staniesz się Femkopudzianem :roll:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Nie lip 22, 2007 16:06

Kociama pisze:
Femka pisze:

Ależ Kociamo, właśnie przez wycięte hamulce Milusia jest głaskana prawie bez przerwy :D


Bez przerwy 8O łomatko Femka toż to musimy opatentować jakąś mechaniczną głaskarkę bo jak tak będziesz cały czas Milusię bez przerwy głaskac to Ci biceps urosnie i staniesz się Femkopudzianem :roll:



:smiech3: :ryk:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon lip 23, 2007 9:53

rany...ale wystraszyłam sie tytułu :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

myslałam że na prawde cos sie stało :D :D :D
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pon lip 23, 2007 9:57

Nawet sobie nie wyobrażasz, co się porobiło z Milusią :D Jejdotychczasowa nakolankowość to byłonic w porównaniu z tym, co teraz wyprawia.
Każda minuta spędzona poza zasięgiem głasków i kolan to dla niej patologia, coś nienormalnego :D


ale ciągle jeszcze kwili przez sen :(
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości