Boluś ze śmietnika. Kupię krowę w trybie PILNYM!! ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 24, 2012 21:24 Re: Boluś ze śmietnika. Się je - się rośnie???

aamms pisze:W wolnej chwili mogę Ci jeszcze powklejać, bo robiłam z datami a znam dokładnie datę urodzenia moich maluchów.. bedziesz miała więcej materiału porównawczego..
Ale to nie dzisiaj..
pewnie dopiero w niedzielę po południu, jak wrócę z ze szkoły z klasówki - kobyły z higieny żywności.. :strach:


Za klasówkę będę trzymać kciuki, a za zdjęcia byłabym bardzo wdzięczna. Placuś przy mamie kompletnie mnie rozbroił. Wypisz-wymaluj: moja cysterna. :1luvu:

Hania, podaję tak, jak na opakowaniu piszą...
Aniada
 

Post » Czw maja 24, 2012 21:25 Re: Boluś ze śmietnika. Się je - się rośnie???

A to kocie mleko jest?
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42132
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw maja 24, 2012 21:32 Re: Boluś ze śmietnika. Się je - się rośnie???

Aniada, spróbuj z skrobanym wołowym mięsem. Ewidentnie on nie dojada, nie dlatego, że objętości ma mało, za mało ma treści. Mleka nie zagęścisz, bo się kupa zaprze w kocie. Mięsem surowym można karmić i 2 tygodniowe kociaki. A Bolek ma prawie 3 tygodnie.

Kup sznycla wołowego, ładnego. Zeskrob ostrym nożem mięso (w poprzek włókien). Porób kulki wielkości orzecha laskowego i zamróź. Po 3 dniach zaproponuj malcowi skrawek do pyszczka.
Kup ćwiartkę kurczaka, ugotuj w takiej ilości wody by po odejściu mięsa do kości było jej tylko trochę (można tez odparować). Obierz mięso z kości, zmiksuj razem z rosołkiem. Zaproponuj kociakowi, można w strzykawce. Poporcjuj, zamróź.
Jeden posiłek można już mu mięsny dawać.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39370
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw maja 24, 2012 21:34 Re: Boluś ze śmietnika. Się je - się rośnie???

Haniu, tak, kocie.

Mario, jutro kupię to mięsko.
Aniada
 

Post » Czw maja 24, 2012 21:37 Re: Boluś ze śmietnika. Się je - się rośnie???

Zacznij od gotowanego i malutkiej porcji. Jak wejdzie i nie będzie sensacji z drugiej strony, możesz dawać więcej.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39370
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw maja 24, 2012 21:41 Re: Boluś ze śmietnika. Się je - się rośnie???

Moje dokarmiałam gotowanym, miksowanym kurczakiem i indykiem..
jak widać na fotce, prawie czterotygodniowy Jacuś jest karmiony łyżeczką..
od początku moje nie chciały strzykawki.. kilka razy podałam odrobinę na palcu, potem była łyżeczka od kawy.. a potem już miseczka.. z tym, że dojadały w mamusiowej stołówce.. :D

a jak bylo potem, to już muszę poczytać moje relacje z persiego forum..

dzięki za kciuki.. :1luvu:
baaardzo się przydadzą.. :? :strach:

EDIT: miesne jedzonko drobiowe przygotowywałam w parowarze.. jak masz, to wykorzystaj.. szybko się robi.. potem wystarczy zmiksować.. najpierw dokładne a potem coraz mniej dokładnie.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw maja 24, 2012 21:46 Re: Boluś ze śmietnika. Się je - się rośnie???

ja dawałam psiakom wprawdzie - na palcu - minimalna ilośc mięsa rozdyźdana na palcu - zlizywały. Bardzo szybko i ładne zakumały o co chodzi.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw maja 24, 2012 21:46 Re: Boluś ze śmietnika. Się je - się rośnie???

Dzięki za rady. Wielkie dzięki. Jutro zrobimy "rosół". Mój mąż, gdy mu o tym powiedziałam, przeraził się tak, jakbym zamierzała nakarmić Bolka golonką z piwem, na deser podać mu tort z adwokatem. :roll:
Aniada
 

Post » Czw maja 24, 2012 21:49 Re: Boluś ze śmietnika. Się je - się rośnie???

Neigh pisze:ja dawałam psiakom wprawdzie - na palcu - minimalna ilośc mięsa rozdyźdana na palcu - zlizywały. Bardzo szybko i ładne zakumały o co chodzi.
:idea: jesteś genialna. Boluś ssie ich palce. Będzie bez strzykawki - na palcu, zaspokoi to instynkt ssania małego.
Aniada pisze:Mój mąż, gdy mu o tym powiedziałam, przeraził się tak, jakbym zamierzała nakarmić Bolka golonką z piwem, na deser podać mu tort z adwokatem. :roll:

Daj mu poczytać. 8) A golonkę (bez piwa) i tort to ja chętnie zamiast Bolusia... :P
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39370
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw maja 24, 2012 21:54 Re: Boluś ze śmietnika. Się je - się rośnie???

Jak ktoś nam zrobi tę golonkę i ten tort, to ja się chętnie zajmę piwem :mrgreen:
A Bolek ssie wszystko, więc sądzę, że nie będzie problemu. :D
Aniada
 

Post » Czw maja 24, 2012 21:55 Re: Boluś ze śmietnika. Się je - się rośnie???

Aniada dodaj jeszcze szampan do popicia :ryk:

bonsai88

 
Posty: 282
Od: Czw kwi 26, 2012 20:11

Post » Czw maja 24, 2012 21:55 Re: Boluś ze śmietnika. Się je - się rośnie???

Mąż się zapewne przymawia...
Też by chciał rosołku na paluszku:))

Jednak koty to istoty naczelne- spróbujcie podac ludziowi w wieku 3 tygodni mięsny rosołek... :D

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 24, 2012 22:20 Re: Boluś ze śmietnika. Się je - się rośnie???

Aniada pisze:Jak ktoś nam zrobi tę golonkę i ten tort, to ja się chętnie zajmę piwem :mrgreen:

ja, ja, ja!! ja Wam chętnie ugotuję golonkę z tortem na wierzchu i co tylko sobie zażyczysz! :)
KotkaWodna
 

Post » Pt maja 25, 2012 6:10 Re: Boluś ze śmietnika. Się je - się rośnie???

KotkaWodna pisze:
Aniada pisze:Jak ktoś nam zrobi tę golonkę i ten tort, to ja się chętnie zajmę piwem :mrgreen:

ja, ja, ja!! ja Wam chętnie ugotuję golonkę z tortem na wierzchu i co tylko sobie zażyczysz! :)

Albo odwrotnie. :wink:

OLABOGA! Boluś już będzie jadł mięso! :ok:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt maja 25, 2012 6:15 Re: Boluś ze śmietnika. Się je - się rośnie???

KotkaWodna pisze:
Aniada pisze:Jak ktoś nam zrobi tę golonkę i ten tort, to ja się chętnie zajmę piwem :mrgreen:

ja, ja, ja!! ja Wam chętnie ugotuję golonkę z tortem na wierzchu i co tylko sobie zażyczysz! :)


W to nie wątpię wcale. :D

Dziewczyny, ja już muszę wejść z tym mięsem. Gubię się w dawkowaniu Felinemilk. Jest tam napisane, że ma dostawać 10 g preparatu, podzielone na 5 posiłków. Ok. 10 g to jedna płaska łyżka.
Odmierzam zatem 1/5 łyżki na jeden posiłek i dodaję 2,5 "raza" ;) więcej wody, bo tak zalecają. I to jest dla Bolka ewidentnie za mało. Dziś musiałam biegiem szykować drugą taką porcję.

Poza tym mam następny problem: on strasznie łapczywie je :!: Zatem:

1. Jakie są objawy zachłyśnięcia się mlekiem u kociaka? Wczoraj w nocy, mam wrażenie, że mi się zachłysnął, bo nagle zaczął parskać, przestał miauczeć lub miaukał bardzo słabo, cichutko. Wszystko po chwili wróciło do normy.

2. Nie daj Boże! - czym się objawia to zachłystowe zapalenie płuc?? Gdyby się - znów: nie daj Boże - wczoraj zalał, to czy dziś by jadł??? I to więcej niż chętnie??

3. Czy jest w ogóle możliwe, że on się zaleje?? Są momenty, kiedy strasznie szarpie smoczkiem i mam wrażenie, że wtedy "zapomina" o ssaniu.

4. Trzeci dzień nie ma kupy. Mam się martwić? Wciąż sika, brzuch miękki, zasypia bez problemów.

Jak on zacznie jeść sam i kuwetkować, to ja się po prostu upiję. :twisted: :twisted: :twisted:
Aniada
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 195 gości