na miau to same ciekawe życia się ujawniają

u Caillou rzeczywiście jest o tyle lepiej, że jej te ranki pozasychały od wczoraj, mimo drapania, nie sączy się z nich osocze

; wyglądają dużo ładniej, nie sa zaognione
Czy steryd może tak działać? Czy brak kurczaka w rodzinie?
Na razie celujemy w kurczaka i go odstawiamy, a potem się zobaczy
strasznie chemicznie pachnie kupa Małej, najpierw myslałam, że mi się wydaje, ale teraz już mam pewność
nie wiem co to może oznaczać, zapytam wetki, pewnie się cholernie zdziwi
Minął tydzień, powoli ustaliły się pewne rytuały, docieramy się, po południami odsypiam wczesne i dziamdolące pobudki Zdzisi, Loki jeszcze na nią poluje, ale raczej, żeby zaznaczyć swoje odrębne stanowisko w kwestii dokocenia
Odrębnie zaznaczył też dziś szafkę na buty - nie zdążyłam mu przytrzymać tyłka w kuwecie.
Czyli - super hiper normal life.
Dzisiaj naśladowałam to dziamdolenie Małej, opowiadając córce, jak wygldają poranki. W tym momencie po drugiej stronie okna, na balkonie objawiła się Sowa i spojrzała na mnie zaniepokojona, podziamdoliłam do niej trochę, żeby wiedziała jak to jest i za chwilę miałam ją w pokoju, wkładająca mi nos w oko i sprawdzającą, czy wszystko OK
Skoro tylko przekonała się, że nic mi nie jest, wróciła do eksplorowania balkonu.
Teraz jest +15 (rano było minus 4)
Kochana Śóweńka
