H&M+L.M- krtań-będzie zabieg! Proszę o zamknięcie.

Średnio-dobrze. Charkoty są coraz silniejsze, chyba steryd tygodniowy powoli przestaje działać (był podany tydzień temu we wtorek). Dzwoniłam do dra Gajewskiego, potwierdziłam jutrzejszy zabieg, nie wiemy jeszcze, o której godzinie będzie, bo dziś późnym wieczorem mają operację na otwartej klatce piersiowej i laryngoskopia może być popołudniu, a nie rano. Pan doktor powiedział, że to bardzo dobrze, że zmiana nie jest w krtani, choć również nie wszystkie części gardła nadają się do manipulowania tam.
Jak to dobrze, że już jutro wtorek! Ale brzuch już mnie boli ze strachu.

Moniu, byle do wtorku, bedzie dobrze, jeszcze troche :ok:

Dzwonił pan doktor. Jutro o godz. 10-10,30 mamy być. Już mnie brzuch boli. Jeżeli zmiana będzie operowalna - usuną, jeżeli nie będzie obrzęku gardła, to będzie bez tracheotomii tymczasowej i dostanę Meonika do domu i wtedy co 8 godzin lek uspakajający, antybiotyki. Jeżeli będzie obrzęk i zamknie się światło, to wspomaganie oddychania i pozostawienie Meonika w śpiączce farmakologicznej do momentu zaniknięcia kłopotu. Matko, jak się boję... :cry:

Myślimy cały czas. Musi być dobrze. Trzymajcie się.
:ok:

Jestem pewna, na 1000 kotów tylko jeden ma taką opiekę jak Meo...
Monia - trzymajcie się :ok:

Meo, pamiętaj, że jesteś twardy chłop z Mazur, dasz radę!

Trzymam kciuki, musi być dobrze!

Mocne!

kochana, ja na szybcioutko - wiesz co robie

będzie dobrze, kocuio wie jak go kochasz i ze ma u ciebie jak w raju NA ZIEMI
bedzie dobrze, trztnamy kciuki za Memosia
wielkie wielkie kciki! :1luvu:

Marcelibu , Meoniku ......................... :ok:

Wszystkie kciuki bardzo mocne są :ok:

Dziękuję, dziękuję, dziękuję!!!!!!!!!!!!! :1luvu:

Dałam Meonikowi kolację. Tak bardzo bym chciała, żeby nie była ostatnią. Ale muszę zaryzykować, bo inaczej smutny koniec. Jutro rano już post. O godz. 9,30 wyjeżdżamy, nie podaję mu żadnych leków, nawet tego na rozszerzenie oskrzeli. Pocharkuje dosyć mocno i stale. Pewnie Depomedrol przestaje działać. W RTG okolic szyi jest: "w kącie żuchwowo-szyjnym deformacja tkanek". W płucu chyba nie jest źle, bo radiolog zmianę rozpoznał, jako: "7-10 mm ogniskowe zwapnienie miąższowe nieograniczone wyraźnym brzegiem".
Jak mnie boli brzuch.... Żeby już było "po", żeby już było wiadomo...

Ja się pogodziłam, że Meo wcześniej niż później odejdzie, że być może będę musiała mu pomóc. Ale nie tak, nie tak - kiedy ogólnie jest zdrowy, kawał z niego chłopa, mimo, że starego. Jest ładnie okrąglutki, spokojny (podczas RTG płuc w pozycji "na mostku" po prostu podwinął sobie przednie łapki "po kociemu" do środka i tak grzecznie leżał) i nic mu zdrowotnie nie jest.

trzymaj sie
będzie dobrze

Trzymaj się Meo :ok:

Twój makowcowy braciszek Obszczymur

H&M+L.M- krtań-będzie zabieg! Proszę o zamknięcie.

Kto przegląda forum