Cosia Czitka,Balbi,Mić-kopciuszki, wracajcie do gniazd!!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 24, 2009 19:36 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V-jak oni wracają wieczorem.....

czitka pisze:A jak jechałam, to sobie przypomniałam, że zawsze chciałam grać na pianinie. Ale oczywiście nigdy nie grałam. Słuchu pewnie też nie mam. Nie wspominając o pianinie.
Można się nauczyć grać w każdym wieku? I mimo wszystko?
Bo ja chcę :roll:

A skąd wiesz, że nie umiesz? Próbowałaś kiedyś ? :wink:
Anegdotka a propos mi się przypomniała.
Chyba Bunsen (taki chemik niemiecki, ten od palnika) jest jej bohaterem, ale za to nie ręczę. Otóż kiedyś tam uczestnicy większego zebrania towarzyskiego z udziałem wyż.wzmiankowanego usłyszeli, że w pomieszczeniu obok ktoś potwornie morduje skrzypce. Po chwili konsternacji gromadnie udali się w kierunku źródła dźwięku i zastali Bunsena, który - przerwawszy grę - z błogim uśmiechem na ustach wyjaśnił "Wiecie Państwo, zawsze wydawało mi się, że gra na skrzypcach wymaga jakichś szczególnych zdolności. A tu okazuje się, że to całkiem proste :D "

No, może nie całkiem a propos jest ta anegdotka :roll:

bromba

 
Posty: 1183
Od: Śro maja 17, 2006 16:26
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 24, 2009 19:36 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V-nie o kotach, nudne.

Nie ma. Wszyscy szukają. Balbusia patroluje piwnice, Cosia dach. Miciu ogród. Nie ma.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19193
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob paź 24, 2009 19:45 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V-nie o kotach, nudne.

może w szafie.... śpi :roll:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob paź 24, 2009 19:56 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V-nie o kotach, nudne.

Przepraszam Wszystkich.
Tak, śpi w szafie :evil:
W szafie, którą wywróciłam do góry nogami trzy razy.
Idę pojeździć na rowerze, wrócę jednak wiosną.....
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19193
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob paź 24, 2009 20:03 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V-nie o kotach, nudne.

czitka pisze:Przepraszam Wszystkich.
Tak, śpi w szafie :evil:
W szafie, którą wywróciłam do góry nogami trzy razy.
Idę pojeździć na rowerze, wrócę jednak wiosną.....


Klasyka... :mrgreen:

kanapki weź - do wiosny daleko.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob paź 24, 2009 20:07 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V-nie o kotach, nudne.

czitka pisze:Przepraszam Wszystkich.
Tak, śpi w szafie :evil:
W szafie, którą wywróciłam do góry nogami trzy razy.
Idę pojeździć na rowerze, wrócę jednak wiosną.....

Ufff...
Nie - ja myślę, że kup porządne okulary. Nie takie z apteki, jak miałaś. Tylko porządne, dopasowane u optyka.
Soczewki powinny być chyba jak denka od butelki :mrgreen: . Takie specjalne, do szukania kota.
:ok:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob paź 24, 2009 20:19 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V-nie o kotach, nudne.

czitka no coś Ty :wink: nie uciekaj :(

Tydzień , albo dwa tygodnie temu przez cały wieczór Fazy szukałam.
Cały dom przewaliłam, każdy kącik, karton i nic.
Fazy nie ma. Wsiąkła, zginęła, porwali jeden czort wie.
Całe obejście domu, łącznie z ogrodem z latarką w ręce obleciałam.
Zrobiłam alarm na pół wsi.
Koty nie ma.
Jurek na przewozie o mało na zawał nie zszedł.
Na cito do domu przyjechał i przeszukał cały dom.
A koty jak nie było tak nie ma.
Usiedliśmy razem w gabinecie, strasznie smutni, z pikającym sercem, łzami w oczach.
Nagle Jurek mówi: czy widzisz to samo co ja?
Ja na to: no widzę ... ściany!
On: widzisz miskę przykrytą drugą miską, wyprane rzeczy w niej ułozyłaś. widzisz, że coś z czekoladowego wystaje ? 8O 8O 8O
Ja: noooooooooooo 8O
On: przecież to..... ogon Fazy!
Odkryliśmy michę, a w niej, w samym środku śpi jak zabita, zwinięta w kłębuszek Faza!
No jaja sobie z nas zrobiła :evil:
Szukając jej zrobiliśmy taki hałas, a królewna nawet oka nie otworzyła :x

Czitusia Ty się nie wygłupiaj!
:ok:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob paź 24, 2009 21:20 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V-nie o kotach, nudne.

Bo one, cholery jedne, się dematerializują :evil:
I jeszcze w tym odmiennym stanie, gdy doskonale wiedzą, że się kota szuka, siedzą jak myszy pod miotłami i mają wspaniałą zabawę :evil:
Czitusia normalnie przychodzi na wołanie, każde moje Futro wie, jak ma na imię i reaguje prawidłowo, czyli przynajmniej spojrzy albo ucho nadstawi. Najczęściej przylezie. Ona doskonale wiedziała, że jej szukam, nie mam najmniejszych złudzeń.
Jak Faza Fredzioliny i jak wszystkie nasze "zaginione" koty. I jeszcze miała przygotowany wielki zieeeeew, gdy ją w końcu odkryłam, tak, żebym myślała, że spała i nic nie słyszała.
A jaki Miciu Miciu był zdnerwowany! Cośka mało do kominu nie wpadła, tak dach przeszukiwała, a Balbusia chodziła po piwnicach i płakała.
W końcu gdy odnalazłam Czitkę w szafie, wcale nie chciała zejść z tej górnej półki, więc musiałam każdego kota brać na ręce, gramolić się z nim na krzesło i pokazywać Czitusię między ręcznikami. Ziewającą.
Jakiś męczący wieczór, który zakończymy Gołotą.
Jednak byle do wiosny, mam lekko dosyć :wink:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19193
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie paź 25, 2009 9:03 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V-nie o kotach, nudne.

Powinnaś się przeprowadzić do Krakowa.
Do jeżdżenia na rowerze mamy wały nad Wisłą.
Jakiś park też pewnie mamy.
I markety budowlane :wink:
I z Krakowa na Szeszele też można pojechać :D
Ale pomijając te drobne kwestie - miałabyś tu świetne towarzystwo 8) :mrgreen:

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 25, 2009 10:20 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V-nie o kotach, nudne.

Czitka od czytania Twoich kocich opowieści można paść ze śmiechu :ryk:
Cwane te koty są okropnie

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Nie paź 25, 2009 10:31 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V-nie o kotach, nudne.

czitka pisze:Ja wszystko odszczekuję, nic nie pisałam, nie ma Czitki....(...)

Tak dla pamięci Oli wyedytuję...
:mrgreen:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie paź 25, 2009 12:12 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V-nie o kotach, nudne.

Słuchajcie, tu nic nie jest śmieszne :evil: To jest wątek tragiczny. Trzeba czytać "ze zrozumieniem"( :ryk: )
Teraz wklejam smutne, taki mail dostałam na dzień dobry:
"Wysłałam już na miau informację i przeczytałam (dziękuję), że Różowy Nosek chowała się, ale już jest lepiej. Biedactwa, to dla nich wszystkich trudne przejścia, ale przejścia do lepszego życia.
Dziś oddałam Czarny Nosek, pojechała na Huby. Chłopczyk został sam. Od razu się rozpłakał (ja też), dostał kolację i piłeczkę. Biedaczek, niczym postać z "Dziesięciu małych Murzynków". Pani Aleksandro, on jest naprawdę super kotkiem. Proszę mi pomóc znaleźć mu dom. Jest taki kochany, daje się brać na ręce i głaskać po różowym nosie. Od razu przewraca na plecki, odsłania brzuszek, udeptuje, co ma akurat pod łapkami i włącza traktor. Każdym fragmentem swojego ciałka mówi "też chcę do domu i chcę być kochany". Nie może mu się stać nic złego, jest absolutnie wyjątkowy. Spokojny, grzeczny, będzie świetnym towarzyszem dla kogoś, kto szuka opanowania. Siła spokoju. pozdrawiam"
To kotek z tego wątku: viewtopic.php?f=13&t=101395&p=5095630#p5095630
Macie jakiś pomysł? :roll:
Czuję się coraz bardziej odpowiedzialna za różne kotki-sierotki, kostrzyńskie i nie tylko. W nocy śnią mi się koszmary, stada bezdomniaków, nawet wczoraj na wycieczce rowerowej podświadomie rozglądałam się, czy w trawach (oczywiście zimnych i mgłą spowitych) coś nie płacze :roll:
Muszę się delejtnąć albo zresetować, jak kto woli.
Okulary kupię w aptece niestety kolejne, z większym plusem, bo już niedowidzę i niedosłyszę. Albo nie, odwrotnie.
Nic nie kupię. Tak będzie wygodniej 8)
Dziękuję B-dur za zaproszenie do Krakowa :P Czy mogę jako awangardę wysłać naprzód moje koty? :surprise:
Ja muszę jeszcze się spakować, to może chwilę potrwać.
No nic, niedziela. Idę do pracy. Nie, nie pomyliło mi się :evil:
A, jeszcze coś, zapomniałam.
Wczoraj patrzyłam na Allegro na pianina, na których się kompletnie nie znam. Ale cyfry odróżniam i zera liczę. Nie da rady, nie zagram :(
Myślę, że to wielka strata dla ludzkości.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19193
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie paź 25, 2009 12:30 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V-nie o kotach, nudne.

Czitka, my nawet bez okularów nie uwierzymy, że to "wątek tragiczny" :ryk:

Rozglądaj się dalej po tych trawach - w końcu masz tylko 4 koty :mrgreen:
A taka B-dur np. - 6 :piwa:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 25, 2009 12:39 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V-nie o kotach, nudne.

Nie, B-dur ma już 10, sama chciała. Ale jaka to różnica 6 czy 10 :ryk:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19193
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie paź 25, 2009 14:22 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V-nie o kotach, nudne.

Jakoś udało mi się wymknąć z domu do roboty, gdzie zaraz przepadnę.
Ale zanim wyszłam była krzepiąca wiadomość via komórka, że ten płaczący sierotek z wątku, który wyżej zalinkowałam, pojechał szczęśliwie do swojego nowego domku, czyli happy end. Uff!!!!
Gaworzymy sobie z Bungo codziennie przez telefon, to taki rytuał dnia. Ta wredota z Krakowa od maja miała do mnie już chyba 10 razy przyjechać, ale zawsze ma jakieś wytłumaczenie, a ostatnio usłyszałam, że to wielkie przedsięwzięcie logistyczne i że nie jest w stanie przeskoczyć rozległej w odcieniach skali niemocy, a najgorsze te wagony dla niepalących :smokin: , a ona jak twierdzi (ale to oczywiście kłamstwo wierutne), za stara, żeby w WC się chować przed konduktorem.
Dzisiaj mnie naszło na rozważenie z wanny kwestii, że jak któraś z nas wcześniej zejdzie z tego łez padołu, to będzie brakowało, bo jak ten kabel podłączyć do nieba w przypadku Bugo, a w moim trochę niżej.
Trzeba tę sprawę rozważyć zanim będzie za późno, więc jak ktoś ma pomysł w temacie połączeń pozaziemskich, to może nam się przydać. Wam też :mrgreen:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19193
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Sigrid i 16 gości