Afrykańskie koty: Maluch i Baja

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 21, 2007 10:46

Witajcie,

powracam po dłuuugiej przerwie. Niestety powracam tylko na forum, bo koty są nadal w Afryce, a ja w Polsce :(
Moja połówka, która do tej pory nie trafiła na forum :evil: , donosi mi o następujących nieco niepokojących faktach:

1. koty nie chcą przestawić się na picie wody - nie tkną ani mineralnej ani przegotowanej. Piją tylko wtedy, gdy zabieli się ją mlekiem w proszku. Co zrobić? Wszak mają już skończone 4 miesiące

2. zdarza im się nasiusiać do łóżka, tzn. do ich łóżka, czyli kociego posłania :?

3. Baja jest z natury bardziej milusińska i częściej przychodzi, aby ją pogłaskać, ale zdarzyło się, że gdy Maluch też zapragnął pieszczot, zaczęła atakować rękę mojej połówki, drapać, gryźć i prychać. Normalnie zazdrośnica! Znacie na to jakiś sposób?

4. Po sterylizacji i kastracji (jeszcze mamy do tego trochę czasu) będę chciała wypuszczać koty do ogródka. Ale od kilku miesięcy pojawia się w naszym ogródku olbrzymi niewykastrowany kocur. Obawiam się, że oznakował nasz ogród jako swój teren. Czy on może zagrażać naszym kotom? Jak go odstraszyć? (niestety nie jest strachliwy i potrafi pokazać pazur, jak chce się go wypłoszyć)

To tyle ze spraw bieżących. Liczę na Wasze pomysły :D
Wieczorem, jak technika pozwoli, podam linki do aktualnych zdjęć.

Pozdrawiam!!!

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 16, 2007 11:07

Witam czekam na przeczytałam cały wątek i czekam na aktualne fotki kociaków.
pozdrawiam

sweet-a

 
Posty: 5059
Od: Pon lip 02, 2007 12:42
Lokalizacja: ok.Grudziądza, woj. Kuj - Pom

Post » Czw sie 16, 2007 11:14

A ja wróciłam do Polski i ciekawa jestem, gdzie ty, Bekos aktualnie, hmm...się znajdujesz...??? 8)

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 18, 2007 23:48

Gauka1, witaj z powrotem!!!
2,5 m-ca byłam w PL, potem na 2 tyg wróciłam do Algierii i odnalazłam tam moje małe-duże kociaki!!! Ależ urosły!!! (wrażenia opiszę wkrótce). A teraz jestem znów w PL, do kociaków wracam na początku września.
Voila zdjęcia 5-miesięcznych algierskich pociech:
[img][img]http://images30.fotosik.pl/63/db20e7c5e2fb9f2cm.jpg[/img][/img] [img][img]http://images24.fotosik.pl/63/459061e87779fa18m.jpg[/img][/img] [img][img]http://images27.fotosik.pl/63/2b65278b95a1a9c8m.jpg[/img][/img] [img][img]http://images30.fotosik.pl/63/70642e75240f5c05m.jpg[/img][/img] [img][img]http://images30.fotosik.pl/63/9c993681e3dd45a0m.jpg[/img][/img] [img][img]http://images28.fotosik.pl/62/aac7ea31d5e1c24am.jpg[/img][/img] [img][img]http://images25.fotosik.pl/62/dfa108b74e642cc5m.jpg[/img][/img] [img][img]http://images26.fotosik.pl/62/7249c9d002a3785em.jpg[/img][/img]

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 19, 2007 9:10

Ale pięęękne :1luvu: brzydale !!!

To taki śmieszny wiek...kiedy wszystko jest za cienkie, za duże
i za dłuuugie :D
Ładuj w nie teraz dobre jedzonko, bo 4-6 msc to taki skok wzrostowy.
Nie zauważyłam, żeby później rosły w takim tempie.

A co z tym obcym kocurem?

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 19, 2007 19:40

Kocur nadal błąka się po okolicy. Ma taki duży łeb i takie dziwne oczy... jakby zapuchnięte. Chory jakiś czy co? Ale wypasiony... W naszym ogródku go nie widziałam, ale na naszej ulicy bywa często. Aż strach.
Zastanawiam się czy to już nie czas na sterylkę i kastrację... 21 sierpnia koty kończą 5 m-cy. Boję się, że przegapię moment i wpadka gotowa...

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 19, 2007 20:24

Kastrowac juz mozesz spokojnie. Ze sterylka jeszcze poczekaj.

A moze tego kocura obcego upolowac i wykastrowac? :twisted:

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Nie sie 19, 2007 20:34

Ja bym zrobiła inaczej...bez żadnych konsekwencji wypatroszyłabym panienkę. Ale bimboły chłopcu bym wycięła nieco później - żeby cewka moczowa dojrzała.
A tak serio: to kiedy coś wytniesz lub utniesz zależy jakby od umiejętności weterynarza. A podobno obawiałaś się tego. Wiesz już kto będzie operował?
:D

Tego wypasionego kocura się nie obawiaj...jak wypasiony to dobrze sobie radzi i możesz bez wyrzutów sumienia wypłaszać go z ogródka...niech wie, że tu wstęp wzbroniony. I już. Bo twoje kicioki raczej tego nie zrobią... :twisted:

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 19, 2007 22:44

Chilli pisze:A moze tego kocura obcego upolowac i wykastrowac? :twisted:


Ha! To jest myśl :twisted:

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 19, 2007 22:50

gauka1 pisze:Ale bimboły chłopcu bym wycięła nieco później - żeby cewka moczowa dojrzała.

czyli jak skończy 7 m-cy?
gauka1 pisze:A tak serio: to kiedy coś wytniesz lub utniesz zależy jakby od umiejętności weterynarza. A podobno obawiałaś się tego. Wiesz już kto będzie operował?

jest taka babeczka, której cała ambasada powierza swoje kociaki i psy... ale nie wiem nic o tym, żeby któremuś robiła sterylkę czy kastrację, więc chyba będziemy pionierami :? wjścia nie mam... obawiam się tego strasznie, ale co zrobić :?: kobitka raczej wzbudza zaufanie, ale czy nie zawiedzie :?: :? niestety nie mam możliwości przyjazdu z kotami do PL, żeby tu zabieg przeprowadzić

wyjeżdżam na 3 dni, odezwę się około czwartku

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 19, 2007 22:52

Jakie one slodkie... i te duze uszka :love:

Marcik

 
Posty: 259
Od: Wto lut 06, 2007 20:31

Post » Pon sie 20, 2007 7:29

W takim razie maksymalnie (bezpiecznie ) odczekaj. Po konsultacji z wetką. Dla niedoświadczonego chirurga lepsze są sterylki po pierwszej rui. Mówię to z premedytacją, bo jestem zwolennikiem wczesnych kastracji.

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 23, 2007 20:28

Trochę z inne j beczki. Trapi mnie pewna sprawa. Wyjeżdżaliśmy z połówką na dwutygodniowy urlop (teraz jesteśmy w PL), przewoziliśmy koty do znajomego (podróż autem trwała może z 10 min). Maluch dał się włożyć do transportera (początkowo był nawet zainteresowany), ale przez całą drogę płakał cichutko :cry: . Za to Baja dała popis dzikości, serio, nigdy jej takiej nie widziałam: drapanie, skakanie z pazurami, prychanie, do klatki włożyliśmy ją w końcu podstępem. Wtedy zaczęło się na dobre: siłą skakała na kratkę, myślałam, że się o nią roztrzaska. Na dodatek wyła jak pies! I tak przez całą drogę. Fakt, nie podałam kotom żadnych "uspokajaczy", ale nie sądziłam, że będą potrzebne na tak krótką trasę. A co będzie jeśli będę chciała zabrać koty do PL? Nie ma bezpośredniego połączenia, podróż w najkrótszym wariancie (od momentu włożenia kotów do klatki do ich wyjęcia) trwa 10 godzin. Czy to w ogóle realne? Czy moje koty to przeżyją (i pasażerowie samolotu też?)?

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 23, 2007 21:24

Dacie uspokajacze i bedziecie glaskac :D Da rade

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Czw sie 23, 2007 21:28

Chilli pisze:Kastrowac juz mozesz spokojnie. Ze sterylka jeszcze poczekaj.

A moze tego kocura obcego upolowac i wykastrowac? :twisted:


Kocurek w wieku 5 n-cy jeszcze nie dojrzał do kastracji.
Natomiast koteczkę już mozesz wysterylizować.
Ja kastrowałam w tym wieku kocice, mają sie świetnie.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Marmotka, Paula05 i 155 gości