Kocińscy: zima za progiem...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 06, 2007 10:56

:D

Dziękujemy - ale u nas już był Mikołaj....jakieś prawie dwa tygodnie temu :wink: .... i przyniósł nam Pyzę :s4:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 07, 2007 3:23

mahob pisze:Dzięki Jolu, że do nas zaglądasz :D

Nie tylko zaglądam, ale i czytam :wink: czasem kilka razy, żeby wyłuskać jak najwięcej wiadomości o Pyzuni i móc sobie ją teraz wyobrazić 8) Idzie mi tak średnio :? więc poproszę o obszerniejsze relacje! :) Na pewno przeczytam, choć nie zawsze starcza mi sił, żeby coś napisać...

mahob pisze: Ale na szczęście antybiotyk pomaga - już widać, że jest lepiej :D
Pyza nawet ze trzy chrupki zjadła wczoraj :!: Pewnie wcześniej nie chciała jeść twardego bo musiały jej te dziąsła mocno dokuczać :(

Ona chyba nie lubi, albo raczej nie była nauczona jeść chrupek - nie ruszała ich, gdy nosiłam jej jedzenie nad staw, ani gdy była już u mnie, a dziąsła miała wtedy zdrowe. U Berni zdaje się też nie chciała jeść suchego. Ale na pewno się nauczy, szczególnie jak dziąsła nie będą przeszkadzać w tej nauce :)

---

jola.goc

 
Posty: 1738
Od: Śro mar 31, 2004 13:25
Lokalizacja: dolny Górny Śląsk

Post » Pt gru 07, 2007 7:57

mahob pisze:To cudne uczucie - brać na ręce kota, który chce, żeby go podnieść i przytulić :D I nie odpycha się łapkami, tylko kładzie łapki na ramiona i przytula pysio do szyi :1luvu: Cała sie wtula w człowieka mrucząc. Kochana koteczka :D


:love:
to własnie cala Pyza-najkochanszy kotecek we wszechswiecie.
Ile myszek ma już na sumieniu? :twisted:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pt gru 07, 2007 9:06

jola.goc pisze:.... ale i czytam :wink: czasem kilka razy, żeby wyłuskać jak najwięcej wiadomości o Pyzuni i móc sobie ją teraz wyobrazić 8) Idzie mi tak średnio :? więc poproszę o obszerniejsze relacje! :) Na pewno przeczytam, choć nie zawsze starcza mi sił, żeby coś napisać...
---


Niestety, nie mam aparatu, więc nie mogę wstawiać zdjęć :( Byłoby łatwiej dla wyobraźni :wink:

Ona chyba nie lubi, albo raczej nie była nauczona jeść chrupek - nie ruszała ich, gdy nosiłam jej jedzenie nad staw, ani gdy była już u mnie, a dziąsła miała wtedy zdrowe. U Berni zdaje się też nie chciała jeść suchego. Ale na pewno się nauczy, szczególnie jak dziąsła nie będą przeszkadzać w tej nauce :)





Tak, ona po prostu zupełnie ignoruje chrupki. Staram się różnymi sposobami ją zachęcać do jedzenia suchego ale na razie marnie mi to idzie :? Próbowałam już rozdrabniać na maleńkie kawałeczki, moczyć, żeby było miękkie - ale nic na razie nie zachęciło jej do zjedzenia.
Czester i Sonia jedzą zawsze raz dziennie chrupki a drugi posiłek to mokre. Chciałabym, żeby Pyza też się tak nauczyła...Nie tylko dla wygody ale i dla jej zdrowia nie było by to złe.


A jednak św. Mikołaj miał nam jeszcze coś do zaoferowania... :D
Musieliśmy być w tym roku bardzo grzeczni :wink:
A było tak...
Wczoraj już nie wytrzymaliśmy i wypuścicliśmy Pyzę z "izolatki". Byliśmy bardzo ciekawi reakcji Czestera i Soni - i co? - i własciwie nic się nie stało 8O Koty były wobec siebie uprzejme, uważnie się owachały, stuknęły noskami i ... na tym się właściwie skończyło :D Absolutnie nie było warczenia, stroszenia sierści - nic :!:
Potem Pyza szalała cały wieczór z piłeczką i kulką foliową ( ale jak szalała :!: - do utraty tchu :wink: ) a później bawiłyśmy się sznureczkiem i wtedy dołączyła do nas Sonia 8O I tak panienki zgodnie ganiały za sznureczkiem, raz jedna, raz druga :D
Czester obserwował to trochę z boku ale widzę po nim, że jest całkiem wyluzowany - zero stresu :D
A w nocy Pyza usnęła NA TŻ-cie (ona go kocha, bo nie robi jej zastrzyków, ani nie smaruje dziąseł, tylko mizia i bierze na kolanka :wink: ) ale nad ranem przyszła przytulić się do mnie :1luvu:

Tak się cieszę :dance2: :dance:

Wetka też jest nią zachwycona - mówi, że to niesamowity kot z tak cudownym charakterem. Bo Pyza nawet u wetki jest spokojna, przytula się kiedy jest na rękach, mruczy i barankuje :D Takie to cudeńko :!:

Ze zdrowiem coraz lepiej - leczenie daje dobre i szybkie rezultaty - węzły chłonne są coraz mniejsze, stan zapalny znika (a po grzybie ani śladu - ale to na razie tak po cichutku, żeby nie zapeszyć)

Wczoraj zrobiłam też prezent na Mikołaja Czesterowi - złapałam siuśki do badania :twisted: Potem pomyślałam, że straszna maupa ze mnie :roll:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 07, 2007 9:27

berni pisze:
...
Ile myszek ma już na sumieniu? :twisted:


Dziś rano (to znaczy gdzieś koło 5 - słownie: piątej) coś mordowała - pewnie jedną z myszek, które leżą na podłodze. Bo u nas te zabawki tak sie poniewierają po całej podłodze... :roll:

Już ich tak nie mamla, bo przetała się ślinić. Pyza je tak delikatnie morduje, więc nie rozpadają się :wink: Tyle tylko, że szaleje przy tym - a jest bardzo zwinna i szybka :) I najlepiej, żeby wsadzić myszkę pod coś - pod kocyk, jakąś szmatkę - wtedy jest już szczyt szczęścia :D

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 07, 2007 9:45

wspaniałe wieści. cieszę się, że tak się to rozwija :)

pozdrawiam Was mocno!!
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pon gru 10, 2007 7:46

dzien dobry kochane kociaki :D :D
Jak Wam minął weekend?
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon gru 10, 2007 8:43

Dzień dobry :D

Weekend minął na zabawach, wzajemnym poznawaniu się i ...spaniu :wink:

Ze zdrowiem Pyzy coraz lepiej - zobaczymy co powie wetka ale na moje oko to jest juz całkiem dobrze :D

Czester i Pyza mają bardzo podobne zainteresowania - jedzenie, jedzenie i jeszcze...jedzenie :roll:
Muszę się przyzwyczaić, że teraz jak przygotowuję cos do jedzenia to jestem atakowana z dwóch stron - do tej pory musiałam uważać tylko na jeden kierunek :wink:

Czester przyjął Pyzę bardzo sympatycznie - zachęca ją do zabawy, daje jej podjadać ze swojej miski :D
I nawet się Pyza dała namówić na kilka wspólnych galopad po mieszkaniu :D Na razie jeszcze odnoszą sie do siebie z pewną rezerwą ale myślę, że z czasem się zaprzyjaźnią. I to szybko.

Natomiast Sonia jest trochę biedna - przeżywa pojawienie się trzeciego kota. Grymasi przy jedzeniu, jest taka trochę wycofana. Nie przychodzi w nocy do łóżka - jest trochę obrażona na nas.
Prawda jest taka, że Pyza zajęła trochę jej miejsce - śpi w łózku, zajmuje uwagę Czestera. Musi sie przyzwyczaić do tej nowej sytuacji i pewnie to trochę potrwa.

Berni, miałaś rację - Pyza upodobała sobie to miejsce na szafie, na walizce :D Położyłam jej tam kocyk i spędza tam dużo czasu. Pewnie czuje się tam bezpiecznie.

Poza tym uwielbia spędzać czas przed akwarium - obserwuje rybki :D
No a w sobotę miała pierwsze spotkanie z żółwiem - to było prawdziwe zaskoczenie 8O Siedziała z godzinę w jednym miejscu, z bardzo zdziwioną miną :wink:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 12, 2007 8:35

Pyza ma się coraz lepiej. Zastrzyków już nie dostaje, jeszcze tylko do końca tygodnia antybiotyk w tabletkach. Tablety łyka z jedzeniem bez problemu 8O

Koty cały czas się poznają wzajemnie - zachowują jeszcze trochę rezerwy ale generalnie jest ok :D
Czester nawet wczoraj ułożył się na szafie obok Pyzy - nie przytulał się do niej ale tak sobie razem spali przez jakiś czas obok siebie :)

Pyza chodzi za nami pogruchując (czy własciwie pochrumkując :wink: ) i przybiega na każde otwarcie lodówki :roll: Zawsze jest gotowa coś zjeść :!:
Śpi grzecznie całą noc w łóżku :roll: Układa się pomiędzy nami - śmiejemy się, że obdziela nas równo swoją osobą :wink:

Czester ma dość dobre wyniki badania moczu - wszystkie parametry są ok, tylko pH za wysokie (7) i musimy przejść na jakiś czas na karmę, która obniży pH.

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 12, 2007 9:05

jakie dobre wiesci :ok:

A jak Sonia? Juz mniej obrazona?

Mój Dzerry tez miał kiedys problem z ph. Dostawał na poczatek też uropet w pascie.


ps. A ja mam sklerozę. Zapomniałam dac Ci wylicytowaną teczkę :!: na kocie dokumenty. Wczoraj ją znalazlam pod ubraniami w szafie, gdzie została ukryta przed malymi ciekawskimi gadami, które niezwłocznie obzarłyby jej rogi. I zapomniałam że ja tam schowałam :roll:
Wysle ją jutro :D
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw gru 13, 2007 8:40

berni pisze:A jak Sonia? Juz mniej obrazona?



Ciągle jeszcze trochę się na nas krzywo patrzy :wink:
Ona ma taka delikatną psychikę - każda zmiana dla niej jest przerażajaca - boi się wszystkiego. Najgorzej z nią chodzić do weta, bo robi okropne sceny - krzyczy przeraźliwie, wyrywa się (jej dać zastrzyk to jest prawdziwe wyzwanie, bo wykręca się jak żmijka :wink: ).
Musi po prostu upłynąć dłuższy czas - wtedy się przyzwyczai do nowej sytuacji.
Tak wogóle to nie jest z nią tak źle - je (tylko trochę grymasi i trzeba ja prosić, żeby coś zjadła - najchętniej je z ręki, bo miseczka jest błe :roll: ), bawi się :) Tylko nie wiem gdzie śpi, bo nie z nami w pokoju :? I taka trochę jest wytrącona z równowagi ogólnie...

ps. A ja mam sklerozę. Zapomniałam dac Ci wylicytowaną teczkę :!: na kocie dokumenty. Wczoraj ją znalazlam pod ubraniami w szafie, gdzie została ukryta przed malymi ciekawskimi gadami, które niezwłocznie obzarłyby jej rogi. I zapomniałam że ja tam schowałam :roll:
Wysle ją jutro :D


:oops: no tak... ja o tym kompletnie zapomniałam :oops: Przecież miałam ją od Ciebie zabrać... :?

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 13, 2007 8:46

Oby Sonieczka szybko zaakceptowała nową koleżankę :ok:
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pon gru 17, 2007 8:42

W sobotę Pyza po raz pierwszy zjadła ze smakiem suche chrupki na śniadanie :D
Bez oszukiwania, smarowania mokrym i innych podchodów :wink:

Poza tym w małym czarno-białym ciałku kryje sie dzielny duch :D Pyza nie daje się kotom 8O a właściwie głównie Czesterowi - bo to on ma aspiracje do bycia władcą w naszym domu :wink:
Ale mała Pyza potafi się postawić kocurowi a nawet go pogonić... 8)
Ale to właśnie z Czesterem zdecydowanie się polubili - śpią razem na szafie a Pyza trochę podjada z jego miski, co Czester przyjmuje z takim wyraze pyszczka 8O 8O 8O

Sonia już się przeprosiła z miseczką :wink: je bez problemu - będzie dobrze, jeszcze kilka dni i się przyzwyczai :)

Dziś czeka nas jeszcze wizyta kontrolna u wetki - mam nadzieję, że to będzie już koniec chorowania. Na moje oko Pyza czuje się już zupełnie dobrze :D

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 17, 2007 8:56

wspaniałe wieści :)

Pyzulka kochana :)
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Wto gru 18, 2007 9:29

Po wczorajszej wizycie u wetki:

Pyza jest zdrowa 8)

Teraz tylko jeszcze smarujemy dziąsła solcoserylem - tak w przedłużeniu kuracji, bo troszkę odsłonięte sa szyjki zębów. Może to się cofnie ale może nie - zobaczymy.
Dajemy też jeszcze przez tydzień hepatil, żeby podreperować wątrobę po tych wszystkich prochach ... :?

Kolejna kontrolna wizyta po świętach.

-------
Wczoraj przyniosłam coś do domu w sporym pudełku. Pudełko dałam kotom do zabawy - i Czester z Pyzą je zaanektowali i...pięknie sie bawili razem przez cały wieczór :D

A Sonia dziś nad ranem przyszła sama pod kołderkę :D Wraca do swoich dawnych zwyczajów...

Pyza śpi pół nocy na poduszce TŻ-ta i łapki opiera na jego głowie :lol: TŻ jest zachwycony :D Drugie pół nocy zwija się w kłębuszek między nami :roll:
Nasze małe czarno-białe cudeńko :1luvu:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 159 gości