[*] Presia-trzyłapka i Julian- głuchy brytyjczyk

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro maja 06, 2015 10:10 Re: Presia- trzyłapkowa księżniczka i Julian -różnooki książ

:cry: smutno ...
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7331
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro maja 06, 2015 11:00 Re: Presia- trzyłapkowa księżniczka i Julian -różnooki książ

Może ta agresja ma podłoże zdrowotne?
Warto zrobić RTG głowy i badanie tarczycy - może podsunąć ten pomysł przy oddawaniu, żeby w kolejnym domu wiedzieli na czym stoją?
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27193
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Śro maja 06, 2015 11:11 Re: Presia- trzyłapkowa księżniczka i Julian -różnooki książ

Może...
Ale w schronisku żył z kotkami dobrze. Zresztą, z Presią znał się tam wcześniej, bo przebywali razem w schronisku ok. 2-3 miesięcy. U nas takie ataki się dopiero zaczęły. Mają miejsce przynajmniej 2x dziennie- rano i wieczorem. Czasami też w ciągu dnia.

Czuję się jakbym straciła kolejnego kota tak jak Horusia.
Pani Kierownik zaproponowała nam małego kociaka, który ma problemy zdrowotne- miał operację w Warszawie, ponieważ miał wadę wrodzoną w układzie pokarmowym. Miło mi, że obdażyła nas takim zaufaniem (jak powiedziała- osobiście zajmuje się tym kotkiem i nie odda go wszystkim), ale ja nie jestem gotowa :cry: to byłby już 5 kot od stycznia... Nie mam takie psychiki odpornej. Najpierw zginął nam Cycuś, potem Horacy zmarł na fip, teraz Julian ma napady agresji... Tylko Presiunia trzyma się bez problemu.

I żeby nie wyszło, że ja jakoś zamęczam moje koty... nie, naprawdę. One robią co chcą, żyją sobie bardzo dobrze. Są zadbane, mają codziennie czystą wodę, karmę mokrą i suchą, kurczaka. Mają drapak. Drapią mi kanapę, ale nic im nie robię z tego powodu. Śpią z nami w łóżku. Presia przychodzi spać na kolana w ciągu dnia i ja nie wstaję żeby jej nie budzić. Mam wielki szacunek do kotów, ale nie mogę pozwolić, by jeden drugiemu robił krzywdę. Julian też jest pokrzywdzony w pewien sposób- odstraszanie spryskiwaczem z wodą nie było miłe, zamykanie na 15 min w łazience też. On ogólnie przede mną ucieka, bo ja ciągle go rozdzielam z Presią, zagradzam mu do niej drogę... Więc lepiej żeby miał inny dom, też nie będzie tak stresowany. Mój mąż bardzo przeżywa, bo Julian bardzo przypadł mu do gustu i super się dogadywali (ja właśnie gorzej przez ciągłe bronienie Impresji).
„Oswoić” znaczy „stworzyć więzy”.Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś. Jeśli mnie oswoisz, ty będziesz dla mnie jedyny na świecie i ja będę dla ciebie jedyny na świecie."

Cycuś [*] 11.01.15- zaginął , Horacy [*] 29.03.15- FIP , Presia [*] 11.06.2016 - FIP i kocia białaczka, Julian [*] 20.08.21 - rak wątroby

Horek

Avatar użytkownika
 
Posty: 358
Od: Pt mar 20, 2015 10:18
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro maja 06, 2015 12:14 Re: Presia- trzyłapkowa księżniczka i Julian -różnooki książ

Daj teraz Presi odpocząć. Dużo przeszła - straciła zaprzyjaźnionego kota, dostała nowego,
przeszła atak silnej agresji.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro maja 06, 2015 15:53 Re: Presia- trzyłapkowa księżniczka i Julian -różnooki książ

Julian jest znów w schronisku :cry: :cry: :cry: ryczę jak bóbr. Prawie się rozmyśliliśmy w trakcie podróży, chcieliśmy mu dać jeszcze szansę. Tylko czy to by coś zmieniło... Nie wiem, musiałabym skorzystać z usług kociego behawiorysty, a na to mnie nie stać. Innego wyjścia nie widzę, bo próbowałam na własną rękę zmienić jego zachowanie. Widocznie tak miało być. Nie będę już brać żadnego kotka. Presia będzie się wychowywać sama. Będę się starać znaleźć dom dla Juliana.
„Oswoić” znaczy „stworzyć więzy”.Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś. Jeśli mnie oswoisz, ty będziesz dla mnie jedyny na świecie i ja będę dla ciebie jedyny na świecie."

Cycuś [*] 11.01.15- zaginął , Horacy [*] 29.03.15- FIP , Presia [*] 11.06.2016 - FIP i kocia białaczka, Julian [*] 20.08.21 - rak wątroby

Horek

Avatar użytkownika
 
Posty: 358
Od: Pt mar 20, 2015 10:18
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro maja 06, 2015 18:06 Re: Presia- trzyłapkowa księżniczka i Julian -różnooki książ

Myślę że błąd nastąpił na początku. Zbyt szybko połączyliście koty. To ,że nowy kot po okrzepnieciu na nowym staje się agresorem jest normalne. Bywają i takie sztuki u nas. Można to opanować ale stało się. Mam tylko nadzieję że powrót kota do schronu nie rozwali mu psychiki i nie odbije na zdrowiu.Czasem bywa mocno nie fajnie jak tracą domowe pielesze. On nie wie za co został ukarany.Bo dla niego może zawalił się świat. Z wyra do kiciarni. Trzymam kciuki za niego.
Stało się już i to co napiszę niczego nie zmieni. Czasem ataki agresji są spowodowane naszym zachowaniem. To my swoim postępowaniem, nerwami, strachem...nakręcamy sytuację. Czasem kot tak reaguje jeśli towarzysz jest chory. Jak mam taką sytuację to poszkodowanego kota biorę do weta. Robię przegląd i badania. Czasem wychodzi coś od razu a czasem z czasem. Ale zawsze zdrowie szwankowalo. Zwróć uwagę na kotkę.
Kolejnym warunkiem ataków bywa zdrowie atakującego. Coś boli, dolega...Może Julian miał problemy zdrowotne.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56094
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Śro maja 06, 2015 18:34 Re: Presia- trzyłapkowa księżniczka i Julian -różnooki książ

Presi też się świat zawalił: straciła kociego przyjaciela, dostała nowego, ale agresora,
który o mało jej nie zagryzł, a przynajmniej ciężko poranił. Ta kotka była i pewnie jeszcze jest
ciężko przerażona. Nie wiem, czy mniej czy więcej niż Julian teraz w schronie.

Jak wiemy, warunki mieszkaniowe są takie, że ma jak odseparować agresora. Nie
wiadomo również czy sprawdzić, czy coś jemu nie dokucza. Tylko od czego zaczynać
czego szukać, nie mogąc rozdzielić kotów a następny atak agresji mógł nastąpić w każdej chwili?
Julian był pod kontrolą wet i, z tego co czytałam, wyprowadzony na prostą.

Też myślę o Julianie, też mi go szkoda, ale gdybym ja była w takiej sytuacji - zrobiłabym
to samo, dbając o swoją rezydentkę. Chociażby mając na uwadze jej komfort psychiczny, aby
nie mieć następnej śmierci na FIP.

Widać zresztą, że Horek skupia się na szukaniu Julianowi nowego DS.

Może warto Presię przebadać.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro maja 06, 2015 18:40 Re: Presia- trzyłapkowa księżniczka i Julian -różnooki książ

ASKA@, Panie ze schroniska powiedziały nam dziś, że Julian jest indywidualistą, w schronisku nie miał kocich przyjaciół, zawsze siedział na uboczu. Może to ma właśnie znaczenie, może on nie toleruje bliższych relacji z innymi kotami. Jeśli chodzi o jego problemy zdrowotne to miał koci katar, który wyleczyliśmy (zakrapialiśmy jeszcze oczka, ale ropa już zeszła). Dziąsła też się poprawiły po leku przeciwzapalnym więc nerki były ok. Nie wiem jakie mógł mieć jeszcze problemy zdrowotne, nic na to nie wskazywało na pierwszy rzut oka.

Koty połączyliśmy szybko, wiem. Pewnie za szybko. Co nie zmienia faktu, że Julian od początku rządził i robił Presi krzywdę. Nie umiałam tego powstrzymać, a dziś pękło mi serce. Po jego ataku na podłodze leżało kilka kępek wyrwanej sierści (Presi) i pazur. Co mogłam zrobić w takiej sytuacji? Bałam się zostawić koty same w domu. Julian dziś po izolacji w łazience nadal przyjmował pozycję bojową wobec Presi.

Dawałam mu jeść pierwszemu, bawiłam się z nim codziennie laserem- biegał jak oszalały więc tracił sporo energii, był głaskany. Nie wiem dlaczego tak się zachowywał :(

Przykre to strasznie. Przeżywamy to z mężem- nie jest to dla nas obojętne. Najchętniej pojechałabym po Juliana i wzięła go do domu. Gdyby tylko nie był agresywny wobec kotki... Ale takiej gwarancji nikt mi nie da.
„Oswoić” znaczy „stworzyć więzy”.Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś. Jeśli mnie oswoisz, ty będziesz dla mnie jedyny na świecie i ja będę dla ciebie jedyny na świecie."

Cycuś [*] 11.01.15- zaginął , Horacy [*] 29.03.15- FIP , Presia [*] 11.06.2016 - FIP i kocia białaczka, Julian [*] 20.08.21 - rak wątroby

Horek

Avatar użytkownika
 
Posty: 358
Od: Pt mar 20, 2015 10:18
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro maja 06, 2015 18:47 Re: Presia- trzyłapkowa księżniczka i Julian -różnooki książ

Przykre, ale ja zrobiłabym dokładnie to samo.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 06, 2015 20:09 Re: Presia- trzyłapkowa księżniczka i Julian -różnooki książ

Niby wsio wiem i rozumiem. Ale jako dt mam takie sytuacje. Straszne i ciężkie. Nie wywale ratowanego kota na bruk bo nie dogaduje się. Tutaj była"dobra" sytuacja bo do schronu można było kota oddać. Na razie takie sytuacje udawało nam się opanować i z czasem koty odnajdowaly się w grupie. Zawsze w stadku jest dominant. I takiemu kotu szukamy domu jako jedynakowi. Dziwię się więc, że panie ze schronu wiedząc o separowaniu się kota dały go na dokocenie. Ale z drugiej strony jego separacja mogła być związana z gluchota. Nie potrafił odnaleźć się w stadzie ze swą ułomnościa. To trudne w obcym miejscu pełnym samotności,ciszy i zamętu. Panie w ogóle zauważyly jego kalectwo? Szukał schron przyczyny jego zachowania?Dlatego może tak żywiołowy reagował na otoczenie. Behawiorysty pytaliscie o radę?
Inaczej patrzę na Wasz problem. Obu kotów żal. Ale to Julis został najbardziej poszkodowany. On nie wie co i dlaczego. Jedna chwila i ma dom. Druga...wraca.

W weekend do domu pojechał Kefir. Kawał drania i maciwody. Terroryzowal stado. Ogłaszany jako jedynak pojechał na...dokocenie. Ma 2 koleżanki. Jak okrzepl, jak zobaczył że jest kochany i akceptowany zmienił się nie do poznania. Czasu trzeba było.
Wiem, nie każdy ma siłę i zaparcie. Tylko my nie mieliśmy gdzie go oddać.Musieliśmy zawalczyć. No,na smietnik mógł ew wrócić.
Poza tym okazało się że Kefir miał wadę. Ruchome rzepki. Ból był tylko my go nie widzieliśmy.Przy każdym ruchu. Myślę że to też było przyczyną jego zachowania. Przeszedł operację obu nóg. Bardzo się uspokoił jak leczenie dobiegło końca.
Smutny wątek.
Życzę kici zdrowia. A Julianowi dobrego domu i bez stresowego powrotu do schronu.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56094
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Czw maja 07, 2015 6:48 Re: Presia- trzyłapkowa księżniczka i Julian -różnooki książ

ASK@, nigdy nie wyrzuciłabym go na bruk- to na pewno. Po prostu ja miałam tą możliwość, że kot mógł wrócić do schroniska. Gdyby to było niemożliwe izolowałabym je w najgorszym wypadku cały czas... Szczególnie podczas naszej nieobecności w domu. Ciągle myślę o Julianie, o tym aby po niego wrócić :cry: :cry: Czytam o kociej agresji. Może ktoś się spotkał z tym, że ta agresja występuje głównie rano i wieczorem??? Tak dziwnie? Przeczytałam ciekawy tekst, który tłumaczy agresję terytorialną (nadal uważam, że to była przyczyna zachowania Julka, wątpię by coś mu dolegało, bo właśnie zachowywał się tak jak tu jest opisane. Jego ataki były "zaplanowane". Wpatrywał się w Presię długo, zagradzał drogę, utrzymywał kontakt wzrokowy długo nie mrugając, agresja pogłębiała się stopniowo. Najpierw wystarczało mu ją trochę pogonić, potem zaganiał ją do kąta/ ściany, następnie zbliżał się do niej, a w ostateczności zaczął się rzucać do szyi i wczoraj nastąpił pierwszy poważny długi atak.)

"Agresja terytorialna
Mimo, że nasze koty mają stały dostęp do jedzenia i picia, nie są w żaden sposób zagrożone, w ich umysłach zakorzeniony jest pierwotny sygnał, każący im kontrolować i bronić tego, co uważają za swoje terytorium. Dla kota domowego to dostępne dla niego mieszkanie, jeśli jest to dom z ogrodem, w obręb terytorium wchodzi jeszcze i on. Najczęściej w obrębie terytorium kot ma jakieś swoje punkty strategiczne, taką sferę prywatną, którą uważa za absolutnie własną i nienaruszalną. Jeśli inny kot polubi akurat te same strategiczne punkty, wówczas traktowane jest to jako wejście na terytorium zakazane. Podział na strefy prywatne pojawia się niekiedy u kotów, które dotychczas wyglądały na zaprzyjaźnione. W hodowlach jest to wyraźnie uzależnione od fazy cyklu rujowego kotek, które już w okresie przedrujowym uporczywie próbują przepędzić „rywalki”, chociaż nie zawsze tak się dzieje - wielokrotnie obserwowałam też synchronizację ruj i wspólnie przeżywaną „niedolę”, jeśli nie było kocura do pocieszania.

W przypadku agresji terytorialnej mamy na ogół do czynienia z fazą grożenia, dobrze zaznaczoną, ale dość krótką, wspomaganą syczeniem lub wręcz warczeniem, po czym następuje szybki pościg, mający na celu „przepędzenie” intruza. W lekkich postaciach pościg ustępuje w momencie opuszczenia przez drugiego kota okolicy uznanej za kluczową – ulubionej półki, legowiska, miejsca na drapaku, i w takich wypadkach stosunkowo łatwo można kotom pomóc. Gorsze są rokowania dla sytuacji, w której kot przejawiający ataki agresji terytorialnej uznaje za własność właściwie wszystko, i nie toleruje obecności drugiego kota gdziekolwiek. To stosunkowo rzadkie wypadki, ale i takie się zdarzają. W przypadku takich kotów atak nie ulega wygaszeniu z chwilą usunięcia się drugiego kota, ale jest kontynuowany. Atakowany kot jest goniony tak długo, aż zostanie zapędzony w „kozi róg”, i jeśli opiekun nie interweniuje, dostaje naprawdę solidne lanie, z użyciem zębów i pazurów. Ja osobiście nie widzę sposobu na pozostawienie kota z tak silną potrzebą zaznaczania swojego prawa do wszystkiego „tu i teraz” w grupie. Uważam też, że tego rodzaju zachowania powinny eliminować takiego kota z programu hodowlanego, nie tylko z powodu trudności z utrzymaniem dobrostanu w stadzie, ale również z powodu dużego stopnia przenoszenia się danych zachowań w potomstwie. W przypadku zwykłego posiadacza kota, należy pogodzić się z faktem, że nasz kot nie należy do osobników, które zaakceptują innego kota w swoim otoczeniu. Dobrze jest przeanalizować relacje kota z otoczeniem, z ludźmi wokół niego, reakcje na gości czy nowe wydarzenia, bo są one cenną wskazówką, która pozwoli nam przewidzieć problemy.

Szczególnym rodzajem agresji terytorialnej jest „agresja do nierozpoznanego”. To zestaw zachowań agresywnych w stosunku do członka stada dobrze znanego, a niekiedy wręcz lubianego, ale z jakichś powodów „nierozpoznawalnego”. Obserwuję ją często po powrocie od weterynarza, nie po zwykłym szczepieniu, bo wtedy kontakt z obcymi zapachami jest zbyt krótki, ale po zabiegach, na przykład po kastracjach, po powrocie z wystawy, czy z obcej hodowli po kryciu. Nie jest to groźny typ – na ogół kończy się na syczeniu, ogólnej dezorientacji i demonstrowaniu niechęci, ale najczęściej nie ma czynnych ataków, i stan ten trwa na ogół dobę, najdłużej dwie."

źródlo: http://www.agiliscattus.pl/agresja-u-kotow.html

Naprawdę serce mi pęka, chciałabym po niego wrócić...
„Oswoić” znaczy „stworzyć więzy”.Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś. Jeśli mnie oswoisz, ty będziesz dla mnie jedyny na świecie i ja będę dla ciebie jedyny na świecie."

Cycuś [*] 11.01.15- zaginął , Horacy [*] 29.03.15- FIP , Presia [*] 11.06.2016 - FIP i kocia białaczka, Julian [*] 20.08.21 - rak wątroby

Horek

Avatar użytkownika
 
Posty: 358
Od: Pt mar 20, 2015 10:18
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw maja 07, 2015 7:17 Re: Presia- trzyłapkowa księżniczka i Julian -różnooki książ

Są czasem sytuacje, w których każde rozwiązanie jest złem.
Złem w stosunku do Presi byłoby zostawienie przy niej agresywnego kota, który zagrażał
życiu i zdrowiu koteczki.
Złem było oddanie Juliana do schronu.
Niech ten pierwszy rzuci kamieniem, który ma "salomonowe" wyjście z tej sytuacji. I powie
co i jak sprawdzać, bez możliwości izolacji kotów.
Kocham wszystkie koty i bardzo cierpię, kiedy dzieje im się krzywda i staram się temu
zapobiegać lub naprawiać. Tutaj każde wyjście było złe. Każdemu kotu stała by się krzywda.
Julian stracił dom, Presi realnie groziła utrata życia.

Myślę, że wątek byłby jeszcze smutniejszy, gdyby Horek po powrocie do domu znalazła zabitą Presię.
Wtedy pewnie byłoby wstawionych kilka smutnych emotek z komentarzami wyrażającymi ubolewanie.


Paula - wiem, że Ciebie bardzo boli oddanie Juliana. Wie o tym tylko ta osoba, która rozmawiała z Horek,
bo dopiero wtedy można sobie zdać sprawę z tego, jak delikatną, współczującą i jak cudowną osobą jest Paula.
Ja wiem, ile Ją to kosztowało. Wiem, że były łzy i rozpacz, walenie głową w mur z rozpaczy.
Ale wybrano jedną z opcji.
Moim zdaniem słuszną. Bo nie wyobrażam sobie szukania nowego domu dla Presi.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw maja 07, 2015 8:17 Re: Presia- trzyłapkowa księżniczka i Julian -różnooki książ

Dziękuję Marcelibu. Tak, nie ma dobrego wyjścia z tej sytuacji. Można wybrać "mniejsze zło" czyli intensywne szukanie nowego domu dla Juliana. Będę robić wszystko aby jak najszybciej opuścił schronisko! Chciałabym go wziąć, naprawdę. Przeżywam to głęboko, ale... widzę zmianę w zachowaniu Presi. Po tak krótkim czasie!!! Znów zaczęła gruchać, znów przychodzi chętnie na kolana- wręcz się wpycha. Znów chodzi za mną krok w krok, wita mnie gdy wracam do domu. Przy Julianie tego wszystkiego nie było... Ta jej aktywność została jakoś przytłumiona. Widząc jej zachowanie widzę, że ... że to była słuszna decyzja. Kicia ma jeszcze w sobie strach. Prawie wszystko co wypracowaliśmy u nas w domu poszło w... znów bardzo jest strachliwa. Wiem, że to przejdzie, ale przykro mi, że tak bardzo to odbiło się na jej poczuciu bezpieczeństwa.

To nie tak, że oddałam kota, bo mi się nie podobał, bo mi się znudził. Nigdy w życiu czegoś takiego bym nie zrobiła. Nawet jeśli byłby agresywny wobec mnie- szukałabym pomocy, czytałabym. Ale jeśli był agresywny wobec innego kota, realnie mu zagrażał i narażał na wielki stres (Presia jest bardzo strachliwa, dużo jej nie potrzeba żeby się zjeżyła i uciekła za szafkę) to nie umiem na to bezczynnie patrzeć. Poległam, nie umiałam zmienić jego zachowania. Mimo to go kocham.

I oddanie Presi nie wchodzi w grę. To kotka, z którą będę dzielić dom aż do jej śmierci. Tak jak w przypadku moich wcześniejszych kotów (Cycusia i Horacego). Juliana też brałam z takim zamiarem, ale życie czasami weryfikuje nasz decyzje.

Wiem, że to okropne, co się stało...

edit: napisałam post na swoim fejbuku, ludzie udostępniają. Mąż jak wróci z pracy to też na swoim umieści.

Npisałam też tutaj: http://adopcje.miau.pl/profil.php?p=24090
„Oswoić” znaczy „stworzyć więzy”.Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś. Jeśli mnie oswoisz, ty będziesz dla mnie jedyny na świecie i ja będę dla ciebie jedyny na świecie."

Cycuś [*] 11.01.15- zaginął , Horacy [*] 29.03.15- FIP , Presia [*] 11.06.2016 - FIP i kocia białaczka, Julian [*] 20.08.21 - rak wątroby

Horek

Avatar użytkownika
 
Posty: 358
Od: Pt mar 20, 2015 10:18
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw maja 07, 2015 9:05 Re: Presia- trzyłapkowa księżniczka i Julian -różnooki książ

Wyczytałm jeszcze:

"Pora zabawy kota – najlepszymi porami zabawy z kotem jest poranek i późny wieczór lub noc. Jest to związane z naturalnymi porami aktywności łowieckiej tych zwierząt. Zabawa z kotem przed ludzkim snem pozwala też zadbać o nasz spokój w nocy oraz obniża aktywności kota nad ranem." - To może tłumaczyć tą agresję właśnie w porach rannych i wieczornych.

żródło: http://kocie-porady.pl/koc-zach/kocie-polowanie/
„Oswoić” znaczy „stworzyć więzy”.Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś. Jeśli mnie oswoisz, ty będziesz dla mnie jedyny na świecie i ja będę dla ciebie jedyny na świecie."

Cycuś [*] 11.01.15- zaginął , Horacy [*] 29.03.15- FIP , Presia [*] 11.06.2016 - FIP i kocia białaczka, Julian [*] 20.08.21 - rak wątroby

Horek

Avatar użytkownika
 
Posty: 358
Od: Pt mar 20, 2015 10:18
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw maja 07, 2015 9:31 Re: Presia- trzyłapkowa księżniczka i Julian -różnooki książ

Nie zrozumiałaś mnie.Źle odczytałaś to co napisałam. Nie twierdzę ,że na bruk kota byś kota wyrzuciła. Pisałam ,że miałaś o tyle dobrą sytuację ,że kiedy problem wystąpił , kota zwróciłaś do schronu. Aż tyle i tylko tyle.
Chodziło mi o to ,że można opanowac problem nakładem sił . Pisałąm ,że jako DT zbieramy biedy z ulicy i nie mamy wyjścia. Bo co z "agresorem" zrobić jak ma problemy behawioralne? Wywalić w miejsce gdzie umierał? Bo nie dajemy sobie rady?
To miałam na myśli.
Sądze ,że u Julka głównym powodem była jego głuchota. Koty nie reagują na werbalne bodźce . Muszą nauczyć się ile mogą . Kocie "zabawy" bywają brutalne i czasem kłąki fruwają a dom pełen jest wrzasków. On przyciskał kocicę do ziemi może w formie zabawy. Pierwsze ostrzeżenia kotki nie odniosły skutku bo on nie słyszał ich. Więc pozwalał sobie na więcej. Inny kot przylałby z liścia facetowi a twoja był bierna i zalękniona. Tak było i z naszym głcholcem.
Każdy ma jakieś problemy i myślę ,że mając wyjście awaryjne w formie zwrotu robi to. Dlatego nasze umowy zawierają taki punkt. By kot nie trafił do schronu, obcych ludzi czy gdzieś tam... Wraca do nas. Choć powroty bywają trudne. Z tym ,że DT nie wydają kota do DS na dokocenie jeśli charakter kota nie odpowiada rezydentowi. Dokłądny wywiad pozwala ograniczyc takie postepowanie. Tylko z ludźmi też bywa różnie. Prawie NIKT nie słucha i nie stosuje izolacji. Dom wie lepiej i ignoruje rady. Potem jest larum. A często żle przeprowadzone dokocenie jest przyczyną problemów. Cudó nie ma .Trzeba na niego zasłużyć.

Julek wrócił do schronu z etykietą "agresora" .Czy to ułatwi mu adopcję?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56094
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości