» Pt paź 23, 2015 22:47
Re: Czarno Widzę
Tak sobie myśłałam - rozchoruję się. Coś mi trzaska w głowie, szczypie w gardle - słowem wstęp do przeziębienia. No i nic mi z tego jak zwykle nie wyszło. Przeszło bokiem.
Kotek czwarty dzień wyluzowany, sam wskakuje na jedno ze swoich legowisk w firmie, nie wyje i nie buczy bez powodu. A mógłby, bo każdy przychodzący klient ręce sobie w niego wyciera kiedy śpi u Siwego na biurku. Az się dziwię, że jeszcze nikogo nie udziabał. Chyba się zacznę szczypać, żeby się przekonać, że to nie sen. Chwilo trwaj, jestes piękna!
Spotkał się dziś oko w oko z Demonem - haskowatym psem sąsiadów. Zawsze kiedy idę z Kotkiem do samochodu sąsiad albo jego córka szybko biorą psa na smycz i się oddalają, więc myślałam, że jest z tych kotożernych. A dziś spotkanie nos w nos, bo sąsiad się zagadał, jeden drugiego obejrzał, obwąchał i poszły w swoją stronę. Wygląda na to, że prócz dziamliwego beagla i boksera, który przyjeżdża z Bielska, pozostałe psy na podwórzu to jego kumple.
Od jakiegoś czasu Kotek nie śpi już z nami w pokoju. Nie zamykamy drzwi i może spać już na swoim fotelu i kanapie w kocim pokoju, z czego oczywiście korzysta. Na poczatku spałam jak zając - nasłuchiwałam odgłosów z drugiego pokoju, czy nie słychać gwałtownego dzwonienia (to dlatego kotek przy obroży ma dzwoneczek) ale już mi to przechodzi. Kotek przychodzi do naszego pokoju rano, koło 6, żeby namruczeć Siwemu w nos, zostać przez niego pogłaskanym a potem zjeść trochę chrupek i zrobić nam komorę gazową... JAkby nie mógł skorzystać z kuwety kiedy już wstaniemy.
Ale jak nie urok to przemarsz wojsk - Booka znów zaczęła się nieść.
Oszaleję.
Ostatnio edytowano Wto paź 25, 2016 20:55 przez
haaszek, łącznie edytowano 1 raz