Mirmiłki :) - KONIEC cz. III. Prosimy o zamknięcie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 30, 2011 7:58 Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim - kolędujemy po kociemu (cz.3)

kotkins pisze:NIGDY WIĘCEJ BRI!!!!

Nieee? A ja marzę o bri :oops: Myślałam, że to chodzące krainy łagodności, miziaki i przytulaki :oops:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt gru 30, 2011 9:30 Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim - kolędujemy po kociemu (cz.3)

Mój egzemplarz jest samowlny, zdystansowany i od urodzenia w "wieku burzy i naporu".
Felix mógłby zostać aktywistą jakiejś organizacji zajmującej się protestem...gdyby nie wrodzony dystans do spraw(-y).
Przy tym jest śliczny,rudy i półdługowłosy.Inteligentny i zabawny.
Może jak człowiek ma już jakieś koty to inaczej się na to patrzy.Ja zaczęłam karierę kociarza od bri i się zdziwiłam.
Persy są ..hm...łatwiejsze.
A już takie np. ruseczki- miód i malina,pełen kontakt i chęć współpracy!

Być może tylko mój Felek tak ma?(anorektyk, wariat nieprzychylny innym kotom i terrorysta dla współmieszkańców-rodzice śpią bez ruchu i nie wystawiają nóg spod kołdry...gryzie:))(kochają go za to!)
Podobno super koty to norwegi.Są wesołe,kontaktowe ,zakochane w człowieku.
Z bri mam czasem wraznie,że gdyby nie potrzeba posiadania służby-Fel mógłby żyć bez nas.
A persy potrzebują nas jak tlenu.
Tylko zdarza im się zapomnieć oddychać...ale to już inna bajka!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 30, 2011 9:36 Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim - kolędujemy po kociemu (cz.3)

Hmmm - ruski powiadasz to krainy łagodności?
Z opisu sądząc to moja Mru jest typowym kotem bri (zresztą, już dawno ją o to podejrzewałam i często mawiam do niej per "mój brytku " ale to raczej z uwagi na futro mawiałam :lol: )

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt gru 30, 2011 10:28 Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim - kolędujemy po kociemu (cz.3)

Bri to podobnie jak persy "wytwór" ludzki.Wybierali takie a nie inne cechy zewnętrzne...trochę zapominając o wnętrzu.
Anglicy mówią o nich "kot TOWARZYSZĄCY" ,więc ten ,kto kupuje sobie bri jak "nakolankowca" zwykle się "przejeżdża" na tym pomyśle (np.ja!)
To stosunkowo młoda rasa.
Persy mają nieco dłuższą historię , no i ktoś bardziej (ale nie za bardzo)pomyślał o charakterze...aczkolwiek to też urocze degeneraty.
Jak zresztą jamniki.

Bri to kwintesencja kota.
Kot w stanie czystym.
Pers to inetrpretacja.


Jestem fanką urody brytków.Taki Czesio np.Jest przepiękny.Mój Felix ma też urodę filmową, tylko to raczej nieduży Brad Pitt a Cześ to..hm...190 cm Clooney'a!:)
Super są mieszańce bri.
Znam dwa, jeden "pół-dachówek", drugi chyba z ruskiem.
Znam też bri, który postanowił zostać solistą i prawie zagryzł egzotyka,z którym żył od kociaka.Został solistą,egzo wyprowadził się wraz z persem (pers rzecz dziwna nie przeszkadzał bri tak bardzo!)
W ogóle zestaw pers-bri jest częsty i "się udaje".
Fel kochał ruseczka śp.Normana.
I kocha jamnika.
I koniec tego kochania:)!

Przy rozmyzianych dziewczynach mój Felek jest...inny.
Panny mruczą, ładują się na ręce,chcą ze mną spać.Z Felem to ja MOGĘ ewentualnie spać.On ze mną -nie.
No i jeszcze coś: moja 3 kg Amelka wprawia 7 kg Felisia w dygot.
On się jej boi.
Być może z powodu jej doświadczenia bitewnego przy jego braku tegoż.No bo on od kociaka u mnie a ona kot (pers!) uliczny ("sam się wyżywi")

Persy nie zasypują w kuwecie.
A Felek zasypuje.Także i po persach...:)

(tzn.dziewczyny wchodzą do kuwety, kucają i siuuu-tuż przy wejściu...a potem machają łapką z tyłu kuwety-bo tak są ustawione- czyli dokładnie ze strony wręcz przeciwnej do lokalizacji siczków...następnie robią zwrot i już lecą dalej...)

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 30, 2011 13:08 Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim - kolędujemy po kociemu (cz.3)

Józefina! Chciej bri, prrroszę!
Kotkins nie we wszystkim ma rację :twisted:
Bri może nie są typowo nakolankowe, ale taki Czesio na przykład kocha z obłędem w oczach. Nie siedzi na kolankach, ale się przytula i zawsze, ale to zawsze chce być obok nas.
No i jest diabelnie inteligentny. Od pierwszej chwili kuma, jak mu na imię, co wolno, czego absolutnie nie, jest kwintesencją kota, czymś doskonale pięknym. Mówię Ci - bri to doskonały pomysł. Ten spokój, ta inteligencja, ta bystrość, towarzyskość. Heh...
Aniada
 

Post » Pt gru 30, 2011 13:14 Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim - kolędujemy po kociemu (cz.3)

Tak, bri MUSI być w pobliżu,bo jakby się zdarzylo coś interesującego...to on chce WIEDZIEĆ>
Inteligencja zabójcza, a miłość...hm...chłodek u nas.
Ale jamnik to jego brat bliźniak i jego -kocha nad życie!

Józefina chciaj persa, persy są booooskiieeee!!! :mrgreen:

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 30, 2011 14:07 Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim - kolędujemy po kociemu (cz.3)

:ryk:
Persa zawsze chciała moja siostra i szwagier :-) A wyszło na to, że mają sznaucera olbrzyma 8)
A brytka mam teraz ja - Mrusielda jest takim brytkiem :wink: A marzy mi się nakolankowiec :oops: Zastrzeżeń nie składam co do spania w nocy - wpakowanie się na twarz kuprem jest normą, którą kocham :lol:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt gru 30, 2011 14:18 Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim - kolędujemy po kociemu (cz.3)

Mrusielda to taki koci klasyk.Ale śliczna!
Jak chcesz zobaczyć przecudnego pół-brytka Jóżefino to znajdź watek Jolab ,tam jest taki cudny czarnuszek..na razie ma brzydkie futerko ,ale po ztuningowaniu będą z kota koty,że hej!

Najbardziej nakolankowe są Fiona i był Normi.
Amalia to przybiega z okrzykiem:"MAMO!!BOJĘ SIĘ!!" jak np.wjeżdża odkurzacz.Wczoraj tak się wtuliła...

Bri mają jeszcze jedną cechę fajną.Są uprzejme.
Persy nieszczególnie.

A ruseczki się skradają.
Ja niemal słyszałam jak Norm mówi do Felka :"nooo chodź...skradnijmy siem..!"
I szli się skradać.
To była fajna zabawa.

Persice nie skradają się, za dużo finezji w tym dla nich.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 30, 2011 14:26 Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim - kolędujemy po kociemu (cz.3)

TAK!! Bri są uprzejme i delikatne.

Jożo (taki pół-pers) jak włazi do łóżka, to niczym ruski czołg. Walnie się znienacka kuprem na twarzy, tak że wybudzony i spanikowany człowiek natychmiast się odsuwa, niechcąco robiąc kotu miejsce na poduszce. Joż natychmiast to wykorzystuje, mości się, rozpycha i do rana Duży czy Duża śpią na płasko, na prześcieradle, gdy kot oddaje się pieszczotom Morfeusza, leżąc w puchu i na miękkościach.
Czesio, gdy wchodzi do łóżka, najpierw pyta uprzejmie "przepraszam, czy wolno?". Potem drobi grzecznie łapeczkami, tak by broń Boże nikogo nie nadepnąć. Przemieszcza swoje 10 kilogramków niczym baletnica, nikogo nie uszkadzając.
Persikom - Misiowi na przykład - zdarzy się skoczyć na brzuch, przebiec po pęcherzu, sprawdzić, czy można człowiekowi odgryźć palec (to Pola).
Czesio zaś ma klasę. Czesio to arystokrata i hrabia. On nawet w kuwecie zachowuje się z wdziękiem.

jozefina1970 pisze::ryk:
Persa zawsze chciała moja siostra i szwagier :-) A wyszło na to, że mają sznaucera olbrzyma 8)


A to faktycznie podobne... Jak dwie krople wody... ;)
Aniada
 

Post » Pt gru 30, 2011 14:34 Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim - kolędujemy po kociemu (cz.3)

A ja zawsze chciałam czarnego persa.W związku z czym mam Amelkę :D

No,jamnika mam czarnego,a raczej marmurkowego z niebieskiemi oczami.

Dla mnie ideałem czarnego persa jest Hogata od Mary_Poole
I do tego charakterna ona!

Niebieski też śliczny...ale biały???
No i mam maue biaue i już nie ma rady, kocham je!

W Felixie najfajniejsze jest badanie łapką (nieuzbrojoną!) czy delikwent jeszcze śpi.Stosuje wobec wszystkich członkow stada.Jamnik zaraz śpi tak ze dwa razy mocniej jak go tak bada.
I to,że tak od 6 rano trzeba udawać trupa jesli się chce pospać.
Bo on zaraz się rozsiada i drze w kwestii spacerów

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 30, 2011 14:45 Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim - kolędujemy po kociemu (cz.3)

A w ogóle to nie narzekaj Aniado.Rozpędzone 15 kg rozbawionego jamnika jak przebiegnie po ludziu to-to jest to!
On w myślach jest motylkiem-robi skok i się unosi w powietrzu...i spada!
Na klatke piersiową albo brzuch.A że jamniki to narodek elegancki i doskonale wychowany to szybciutko odpycha się czterokończynowo i fruuu...w dół.Po drodze jeszcze małe "buzi"(mam b.całuśny egzemplarz, jakbyście chciały jamniczych pocałunkow-zapraszam!)i już można wyryć sobie norkę pod kołdrą (norowiec!) i zacząć chrapać jak 100kg ,dorodny mors!
I ten osobnik wszystko,ale to wszystko robi z miłości.Do ludzi albo do jedzenia.
On normalnie jak Violetta Villas-żyje dla miłości.

Skończyliśmy tę bezsensowną dietę odchudzajacą jamnika.
Trwała 1 dzień.Zniechęcił nas brak efektów:)
Jemy sobie puszki Animondy i jesteśmy szczęśliwi.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 30, 2011 14:56 Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim - kolędujemy po kociemu (cz.3)

kotkins pisze: Skończyliśmy tę bezsensowną dietę odchudzajacą jamnika.
Trwała 1 dzień.Zniechęcił nas brak efektów:)


Kotkins, ja Cię kocham. Ja Cię po prostu uwielbiam :ryk: :ryk:
Aniada
 

Post » Pt gru 30, 2011 15:23 Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim - kolędujemy po kociemu (cz.3)

Ja Ci dziękuję Aniado,ale do kochania mnie to jest jamnik. :D

Troszkę jestem zła, bo kupiłam te paskudne chrupki ,5 kg.Kosztowały ponad stowkę.
Ale rano jedną spróbowałam (ja zawsze probuję ich jedzonka).Niby RC a smakuje jak karton!

No to dałam psinie Animondy carno, tej co zawsze.I jeszcze żwacza(luuudzie jak to śmierdzi!) na deser.
I wiecie co- ten pies to mnie kocha.
Teraz wiem to już na pewno!

I tak by się nie udało z tym odchudzaniem.
On tak patrzy...no ma takie oczy....

I wcale nie jest gruby.Błyszczący i duży.
A wcięcie w pasie to sobie mogą mieć ratlerki!O!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 30, 2011 16:53 Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim - kolędujemy po kociemu (cz.3)

Hmmm a czy ja mogłabym obejrzeć gdzieś jamnika (nie grubego) i towarzystwo?

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt gru 30, 2011 17:35 Re: Mirmiłki w kolorze niebieskim - kolędujemy po kociemu (cz.3)

Aniada pisze: Zgodnie z zapowiedzią poczynioną w ostatnim poście - o tutaj: viewtopic.php?f=1&t=101112 - idę się schować do pufy, bo moja kotecka zrobiła ze mnie konkursową wariatkę i zawstydziła przed całą lecznicą. Ja znikam, a Wy możecie sobie gadać. Pa!

Ciekawy wstęp :ok:
Przywitam i doczytam, można? :wink:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości