W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - str.3

No wreszcie trafiłam............

Matko i córko - nie szukajcie chorób gdzie ich nie ma! ( to tak a'propos kardiomiiopatii )

Neigh pisze:No wreszcie trafiłam............

Matko i córko - nie szukajcie chorób gdzie ich nie ma! ( to tak a'propos kardiomiiopatii )

Ja myślę, że ona tak oddycha bo sobie pomrukuje po swojemu, w spoczynku nic nie słychać i oddycha normalnie ale sprawdzimy dla świętego spokoju. Zobaczymy co powie doktor, już mu telefonicznie naświetliłam co to za kot i że będziemy sprawdzać ogólny stan zdrówka.

ManfredkotTusi pisze:
Neigh pisze:No wreszcie trafiłam............

Matko i córko - nie szukajcie chorób gdzie ich nie ma! ( to tak a'propos kardiomiiopatii )

Ja myślę, że ona tak oddycha bo sobie pomrukuje po swojemu, w spoczynku nic nie słychać i oddycha normalnie ale sprawdzimy dla świętego spokoju. Zobaczymy co powie doktor, już mu telefonicznie naświetliłam co to za kot i że będziemy sprawdzać ogólny stan zdrówka.

sprawdź jeśli potrzebujesz sprawdzić
ale wydaje mi się że ona tak oddycha bo mruczy :wink:

mojej Stokroci jeszcze silniej klatka piersiowa lata bo ona nie dość że mruczy to jeszcze przy mruczeniu świszczy i skrzypi :lol:

dalia pisze:
ManfredkotTusi pisze:
Neigh pisze:No wreszcie trafiłam............

Matko i córko - nie szukajcie chorób gdzie ich nie ma! ( to tak a'propos kardiomiiopatii )

Ja myślę, że ona tak oddycha bo sobie pomrukuje po swojemu, w spoczynku nic nie słychać i oddycha normalnie ale sprawdzimy dla świętego spokoju. Zobaczymy co powie doktor, już mu telefonicznie naświetliłam co to za kot i że będziemy sprawdzać ogólny stan zdrówka.

sprawdź jeśli potrzebujesz sprawdzić
ale wydaje mi się że ona tak oddycha bo mruczy
mojej Stokroci jeszcze silniej klatka piersiowa lata bo ona nie dość że mruczy to jeszcze przy mruczeniu świszczy i skrzypi

Im dłużej ją obserwuję to też mi się wydaje, że będzie tak jak piszesz.

Dużo śpi, nie jest już taka pobudzona jak u Neigh podczas naszej wizyty. Wtedy to faktycznie była nakręcona

Jakby 3 koty a nie jeden, podstawiały łepek do głaskania.

Tusia

Ja kurczaka leję gorącą wodą z czajnika i nie długo tylko by się lekko biały zrobił z wierzchu.Zapiera mi kota za bardzo :roll:

Nie mogę dawać codziennie.Portki?Nożyczki i obetnij

To proste i zwierzaka nie stresuje jak mycie.Tylko tam gdzie śmierdzi :mrgreen:

Dobrze że jesteś umówiona do weta bo ja bym wszystko dla spokoju sprawdziła.Tusia nie mogę z tym Twoim nickiem :mrgreen:

zapominam taki długi.Język mam splątany :lol:

Śliczna kotka będzie z niej pociecha :1luvu:

One potrafią być takie kochane (siby).

Znaczy mam wyciąć dookoła śmierdzącej dziurki

Tusia

ManfredkotTusi pisze:Znaczy mam wyciąć dookoła śmierdzącej dziurki

Tusia

Tak

Kardiomiopatia wcale nie jest łatwa do zdiagnozowania. W Polsce słyszłam o bodajze 3 lekarzach....w Wawce jest ich dwóch.

Kota warto zawieźć na przegląd.........ale akurat temu kotu to najbardziej potrzebny jest czas, spokoj, dobre żywienie - a nie miliony badań. Słowo:-)

Dzień dobry!
Mojemu kotu zdiagnozowali kardiomiopatię w Asie w klinice w łodzi na podstawie np prześwietlenia i USG serca,badanie krwi tez to potwierdzilo !!!!!

Neigh, poniewaz nie wiadomo nic o kotce , z jakimi kotami przebywała to należy ja przebadać !!!! Mając w domu dwa zdrowe koty ja bym to zrobiła w pierwszej kolejności !!!! Jest wiele chorób zarażliwych,i kotka mogła cos złapać i co wtedy??? No oby nie , niech lepiej wet sie wypowie , nie gdybajmy > :kotek:

Monika53 pisze:Dzień dobry!
Mojemu kotu zdiagnozowali kardiomiopatię w Asie w klinice w łodzi na podstawie np prześwietlenia i USG serca,badanie krwi tez to potwierdzilo !!!!!

Neigh, poniewaz nie wiadomo nic o kotce , z jakimi kotami przebywała to należy ja przebadać !!!! Mając w domu dwa zdrowe koty ja bym to zrobiła w pierwszej kolejności !!!! Jest wiele chorób zarażliwych,i kotka mogła cos złapać i co wtedy??? No oby nie , niech lepiej wet sie wypowie , nie gdybajmy >

Naprawdę?:-) Ja wprawdzie niewiele wiem o kotach.......... ale tak sobie myślę, że jeśli kot został już wstępnie przebadany.........ba spędził w lecznicy bite dwa tygodnie..........żył w stadzie, które nie ma objawów chorobowych........miałam go pod swoim dachem 30 godzin.......

Przebywała z : Tomaszkiem, Wasią, Asią, Ryżykiem, Snieżkiem, Darią, Rodzynkiem:-). Sporo o nich wiemy. I tak naprawdę to ona jako jedyna była izolowana. A dlaczego też Tusia wie. Sporo o tych kotach wiemy.

Jest odrobaczona i zaszczepiona.....to jednak chyba można wyluzować...... ;-)

w każdym razie w kierunku podstawowych chorób zakaźnych ( nie miała testów o czym Tusia wie )

Badałam kota w kierunku kardiopiopatii - i tak sobie myślę......naprawdę.......spokojnie. Kot został adoptowany niecałe 3 doby temu......... Ja bym zalecała ponowne odrobaczenie, zaszczepienie i SPOKOJ

( wprowadzanie nowych karm po troszeczku, najlepiej na zasadzie mieszania z tym co jadła do tej pory - no bo własnie roztrój żołądka murowany )

A sory!!! Nie wiedziałam że był w lecznicy !!!!! Jezeli tak to zgadzam sie z Toba w zupełności :ok:

Odrobaczyć i zaszczepić i dac koteńce troche spokoju !!!

A odnosnie jeszcze brudzenia portek , najlepiej przemyć mokra gabka , nie wycinaj jej wlosow Tosiu no chyba że zrobił sie duży koltun
! Cały urok to te portki u syberyjczyków . Wyczesać jak wyschna , najlepiej jak śpi , jedna reka głaskać druga czesac , ja tak robiłam !!!!
Myśle ze mozna ja po mału wypuszczać do towarzystwa , pod kontrola oczywiście ! Będa na poczatki prychania i syki i bicia łapka ,ale to przez pierwsze dni . :kotek:

Monika53 pisze:Dzień dobry!
Mojemu kotu zdiagnozowali kardiomiopatię w Asie w klinice w łodzi na podstawie np prześwietlenia i USG serca,badanie krwi tez to potwierdzilo !!!!!

przepraszam że dopytuję ale to ważne - napisałaś że Twojemu kotu zdiagnozowano hcm na podstawie "np prześwietlenia i usg serca i badanie krwi to potwierdziło"
wiec jak diagnozowali? rtg czy usg? co to znaczy np w tym przypadku?
jakie badanie krwi (konkretnie poproszę ) potwierdziło kardiomiopatię ?

Z rezydentami chyba już lepiej bo rano były straszne gonitwy

Czyli jakby już nie są w stresie zbyt dużym, ale jeszcze poczekam z łączeniem. Na razie Tigrusia wychodzi na chwilkę na moim ramieniu na pokoje. Tez skubana wyrczy :mrgreen:

Już ze mną nie śpi tylko obok, buuuu :cry:

. Szkoda, to było takie fajne.

U mnie dokocenie trwało bardzo długo, bo Luna jest rozhisteryzowana, ale pomału osiągam względny spokój. Trzymam kciuki żeby kociarstwo jak najszybciej się dogadało. :ok:

Nie będę przyspieszać choćby ze względu na nią, widać, że w swoim pokoju czuje się bezpieczna. Niech odpoczywa.
Poczekam na sygnał od swojej intuicji kiedy pójść krok dalej.

W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - str.3

Kto przegląda forum