Mała Bejbi od początku choruje

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 16, 2011 8:34 Re: Mała Bejbi od początku choruje

akasheni pisze:Pochwalę się, że w ramach eksperymentu kulinarnego poświęciłam wczoraj moją porcję kurczaka na obiad - udko. Przemrożone, wypłukane, surowe. Sukces jest taki, że Miłka (i tak wzystkożerna) oraz Leya (piersi nie tknęła) pięknie zjadły, tylko Padme poszła sobie zniechęcona. Mięso było zbliżone do temp. pokojowej, trochę rozpaćkane przez oskrobywanie od kości. Będę próbować po troszku dalej.
Koty pewnie jak i ludzie nie lubią tego czego nie znają, bo Padme też saszety winstona (wiem )kolejny badziew wcina elegancko, choć niedużo.
Kciukasy i mizianki na dzisiaj :ok: :ok: :ok:
:kotek: :kotek: :kotek:

akasheni,dzięki za kciukasy Tobie i Milence :kotek: .Bejbi innego piasku niż zbrylający nie uznaje,do pustej kuwetki nic nie zrobi i z żarełkiem też tak jest :( w nocy szalała,teraz płacze za wyrem,skarży się :( Kupal nie był gruby i niezbyt duży.Jak była maleńka to wcinała wszystko i dużo.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw cze 16, 2011 9:02 Re: Mała Bejbi od początku choruje

vailet pisze:katarzyna 1207,idę z Bejbi do weta na godz.17,jak zdążysz doradź coś :!: :( Proszę Cię.Jestem w totalnym dołku :( dieta Barfa to mi się wydaje że Bejbi nie tknie.Nigdy surowizny nie jadła,wolała wstretne whiskasy jak była mała.Czy pokerek wydaje dziwne dźwięki jakby go dusiło?To nie astma :( Flaki ją duszą.Nie jest przeziębiona.Węzłów szyjnych nie wyczuwam.

E-coli hemolityczna różni się od "zwykłej" tym, że zwykła jest bakterią kałową i powinna być obecna w kociej kupie, w rozsądnych granicach oczywiście, e-coli hemolitycznej nie powinno być w przewodzie pokarmowym. Diagnozowano z wymazu z prostnicy (pobiera się specjalnym sterylnym patyczkiem z tyłka kota), a nie z kupy. Musisz przycisnąć weta albo bezpośrednio laboratorium, żeby zrobili dokładny posiew, tzn. zbadali do końca typ tej e-coli. Nam wyszło dopiero za trzecim razem - za pierwszym napisali tylko: duża ilość bakterii gram ujemnych, za drugim e-coli i dopiero trzeci wymaz był dokładny, że to e-coli hemolityczna...Ale to paskudztwo siedziało w dalszej części jelit, nie w dwunastnicy, pojawiło się jako nadkażenie bakteryjne przy wirusowym zapaleniu jelit ... Robiłam jeszcze Pokerkowi PCR - profil biegunkowy w Laboklinie, to jest zestaw badań pod konkretnym kątem, mają takie różne zestawy, może popytaj weta niech przejrzy - bo Bejbi chyba nie ma takich biegunek jak miał Pokerek? Badanie drogie (chyba 260 zł jak pamiętam), ale za jednym razem kilka rzeczy badają - u nas było na lamblie, kokcydia, koronawirusa, rzęsistki, trich.foetus, giardie i parvo... Po wyleczeniu obydwu Mały dostał grzybiczego zapalenia jelit, bo taki był wyjałowiony w środku, mimo że i jogurty, i probiotyki dostawał... To było w ubiegłym roku...problem z dwunastnicą był pewnie już od początku, tylko niezauważony, a posypało się definitywnie w kwietniu ... Że to krwotoczne zapalenie dwunastnicy to wyszło dopiero na endoskopii, wcześniej przez 2 tygodnie był leczony objawowo i nie bardzo w tym kierunku... :( W dwunastnicy też wyszło, że to bakteryjne zapalenie, było ich bardzo dużo, niestety w IDEX-ie nie zbadali jakie to bakterie. Mały nie charczy, zresztą on jest persem (co prawda z szerokim noskiem), ale persy z natury mogą wydawać trochę inne odgłosy przy oddychaniu z powody bardzo krótkich i powyginanych przewodów nosowych. Do pobierania krwi nikt kota nie znieczulał... jedyne znieczulenie (dosyć płytkie) dostał do endoskopii.

Trzymam kciuki za Bejbusię :ok:
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5633
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw cze 16, 2011 9:22 Re: Mała Bejbi od początku choruje

Dzięki za info :kotek: Bejbi teraz miała na grzyby też posiew bo to razem robią i nic nie ma 8O
Wet nieraz mówi (ale nigdy nie słyszał tych duszących dźwięków)że może przez krótki nos tak jest,ja uważam że nie.Nie ma takiego nosa aż krótkiego jak persy.Nie wiem,może przepuklina przeponowa?Nie wiem czy to na RTG z kontrastem wyjdzie?Dzięki za kciuki,bardzo się boję :(
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw cze 16, 2011 9:35 Re: Mała Bejbi od początku choruje

Bejbi,powinna mieć endoskopię,ale ja się boję bo mam doświadczenie na sobie 3 udane gastroskopię i pierwsza rurą dla dorosłych nieudana.Rurką dla dzieci u mnie było ciężko i krwawiłam ciut,potem bardzo bolało i dwa tygodnie gorączka :( Mam przepuklinę wpustu do żołądka (jest za wąsko) kilka lat temu tego nie było.U mnie to po tabletkach które niestety muszę brać bo innaczej po mnie :( Obrazek
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw cze 16, 2011 15:01 Re: Mała Bejbi od początku choruje

vailet pisze:
milena88 pisze:vailet spróbuj z kawałkiem" mielonej wołowiny albo kawałek gulaszowego czy kurczak skażony_ dosłownie w ociupinkę się zaopatrz i sprawdź jak zareaguje na barf bejbi... nic nie tracisz a zyskasz doświadczenie....mięsko powinna dobrze strawić, może zje akurat i tego potrzebuje..., choć spróbuje_tylko musi byś w miarę świeże bo zleżałego to nie tknie_ powodzenia i trzymam kciuki za wizytę wet. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Dzięki milenka,nie mam maszynki do mięsa :oops: bo nigdy nie była potrzebna.Mogę ze skrzydełkami spróbować,posiekać sparzone,ale bym musiała kupić bo te z zamrażalnika są za stare.



Maszynka jest niepotrzebna , w mięsnym jest mielone wołowe... nie wiem jak u Ciebie.. ... jak stare...roku chyba niema? mieso nie traci na wartości zamrozone_ chodzilo mi o takie ze sklepu niemrożone byy było świerze a nie z miesięcznym przebiegiem tylko w chłodni ..."
=^^= Zapraszam =^^=
♡♡Naturalne SOKI_2021 z malin// bez cukru oraz słodkie i syrop♡
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=156544
<<

milena88

 
Posty: 7941
Od: Pon mar 21, 2011 12:59
Lokalizacja: Bronibór/poczta Iwanowice

Post » Czw cze 16, 2011 17:47 Re: Mała Bejbi od początku choruje

Z niecierpliwością czekam na wieści z frontu - oby jak najlepsze :ok:
Ja dziś przyniosłam swoim trochę trawy z ogródka, takiej o ostrych liściach, ogony obskubywały jak głupie. Siana kocia trawka u mnie się jakoś nie sprawdza, zero zainteresowania. Właśnie wczoraj puknęłam się w głowę, że mogłam już im wcześniej przynosić póki sezon :mrgreen:
Mięso mielone mozna kupić choćby w Biedronie (takie bez dodatków na kotlety i całego syfu), z czystej chudej szynki 8 zł/500g, łopatka 80%+ wołowina 20% 7zł/500g. Gulasz wołowy 10 zł/ 500g. W dobrym mięsnym z pewnością można kupić w o wiele lepszej cenie, dziś akurat tylko Biedrona była mi po drodze 8) Oczywiście warto zawczasu podzielić sobie na odpowiedniio małe porcje, żeby rozmrażanie nie było uciążliwe, przynajmniej taki mam plan.

akasheni

 
Posty: 297
Od: Sob lut 13, 2010 11:07

Post » Czw cze 16, 2011 20:02 Re: Mała Bejbi od początku choruje

akasheni pisze:Z niecierpliwością czekam na wieści z frontu - oby jak najlepsze :ok:
Ja dziś przyniosłam swoim trochę trawy z ogródka, takiej o ostrych liściach, ogony obskubywały jak głupie. Siana kocia trawka u mnie się jakoś nie sprawdza, zero zainteresowania. Właśnie wczoraj puknęłam się w głowę, że mogłam już im wcześniej przynosić póki sezon :mrgreen:
Mięso mielone mozna kupić choćby w Biedronie (takie bez dodatków na kotlety i całego syfu), z czystej chudej szynki 8 zł/500g, łopatka 80%+ wołowina 20% 7zł/500g. Gulasz wołowy 10 zł/ 500g. W dobrym mięsnym z pewnością można kupić w o wiele lepszej cenie, dziś akurat tylko Biedrona była mi po drodze 8) Oczywiście warto zawczasu podzielić sobie na odpowiedniio małe porcje, żeby rozmrażanie nie było uciążliwe, przynajmniej taki mam plan.

Wróciliśmy dopiero :( Bejbi ma za grube jelita,grube powinno w jej wieku wynosić ok.1cm,a ma
1,7mm :( Leczenie tabletkami koło roku o ile to coś da :( Na razie by pobudzić perystaltykę wet kazał jej dawać 1/8 Metoclopramidu.Jeśli nie będzie tolerowała to Debridat i jeszcze coś na T.
Na razie chcę by mieć pod ręką zawsze Royal Gastro przeciw zaparciom,ale diety wypróbuję
lecz mam 38 gorączki i źle się czuję.W nocy właśnie koło 24 coś poczułam się nie halo :( Ta karma to skład ten sam + na kule włosowe ułatwiające pasaż.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw cze 16, 2011 20:26 Re: Mała Bejbi od początku choruje

Ale operować Bejbuni nie trzeba :ok:
No to teraz hops do łózia na lecznicze mizianki!!!

ps. mielona łopatka+wołwina -> Miłka i Leya szamią
sama wołownka -> wszystkie wcinają :mrgreen:

akasheni

 
Posty: 297
Od: Sob lut 13, 2010 11:07

Post » Czw cze 16, 2011 20:41 Re: Mała Bejbi od początku choruje

akasheni pisze:Ale operować Bejbuni nie trzeba :ok:
No to teraz hops do łózia na lecznicze mizianki!!!

ps. mielona łopatka+wołwina -> Miłka i Leya szamią
sama wołownka -> wszystkie wcinają :mrgreen:

Cieszę się że jedzą Twoje,jutro jak się zwlokę pójdę do Biedronki,ale łopatka wieprzowa taka exstra jest miękciejsza od szynki,może to.Podobno wieprzowiny koty nie powinny jeść surowej,
wołowinka jest bardzo czerwona i może zapierać.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw cze 16, 2011 20:46 Re: Mała Bejbi od początku choruje

Wiedziałam że skąś znam tą nazwę Metoclopramid :evil: mdliło mnie ,ale można po tym być nienormalnym.22 czerwca idę do swojego lekarza i poproszę o Debridat.Do weta zadzwonię jak dawkować.Boję się to podać 8O 8O Po tym jest straszny niepokój i depresja :(
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw cze 16, 2011 20:59 Re: Mała Bejbi od początku choruje

Kontrast tylko jeszcze bardziej zaparł Bejbi :( Kupa daleko od odbytu na zdjęciu.Nie mogę się skupić by znaleźć w necie tego Royala gastro przeciw zaparciom.Wczoraj łatwo znalazłam,ale Bejbi latała dziś po klawiaturze i namieszała.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw cze 16, 2011 21:39 Re: Mała Bejbi od początku choruje

dziewczyny, koty powinny jeśc przede wszystkim surowe mięso, a nie kocie fast foody, typu chrupki , czy saszetki, to sama chemia, to tak jakby człowiek odżywiał się tylko czipsami i puszkami - długo na tym nie pojedzie, a wątroba zrujnowana. Ale jest jedno ale - to mięso powinno byc twarde, żylaste, nie żadne piersi czy szyneczki, coś co kot musi gryżć i żuć , a nie połykać w całości. Nawet maluchom daje się kawałki do ciamkania. Wieprzowiny nie powinno się kotom podawac z uwagi na możliwośc wystąpienia choroby Ayuszkiego / nie pamiętam pisowni, to pseudowścieklizna /, drób należy sparzać ze względu na salmonelle, wołowinę przemrażać.Ale moje wcześniejsze koty jadły zawsze surowe serca, przede wszystkim wieprzowe, oczywiście przemrożone, bo kupowałam tego parę kilogramów, kroiłam , porcjowałam i i zamrażałam. Jak były to kupowałam końskie albo wołowe, zdrowsze, ale trudniejsze do zdobycia.
Misia jest wyjątkiem, od małego nie chce jeśc nic surowego, kiedy do mnie trafiła miała 2 mies, Kocur wcinał mięsko, a ona tylko wąchała i olewała, do dziś nie mogę tego przeboleć, że dałam się zmanipulowac i zaczęłam kupowac suche i saszetki. No ale ona sobie dietę na dworze uzupełni, ostatnio , podobno wrąbała na wycieraczce jakiegoś ptaszka, TŻ mówi, że nawet resztek skrzydeł nie dała sobie odebrac.

Vailet, mój Kocur miał nowotwór przełyku, nie mógł już przełknąć nawet śliny, paradoksem jest to, że niemal równy rok po Kocurze , na ten sam nowotwór zmarł mój mąż, ale on był alkoholikiem / odeszłam od niego 13 lat temu, choć formalnie byliśmy małżeństwem /.
Kocur był wielki, w okresie świetności ważył 8 kg , bez grama tłuszczu, jesienią 2008 zaczął troszkę chudnąc, na noc starał się wracac do domu, ale jadł ładnie, niby wszystko było ok. W marcu 2009 nagle zaczął wymiotować i gwałtownie chudnąć, dosłownie w oczach. Po kilku dniach poszłam do weta, pierwsza diagnoza to była zatrucie, po lekach się poprawiło na kilka dni, ważył trochę ponad 3 kg, w domu podawałam kroplówki, zastrzyki, dopiro jak zaczęła ślina kapać wet uśpił go do wziernikowania gardła i okazało się , że nowotwór zamyka całkowicie przełyk, Nie pozwoliłam już go wybudzić, dostał ten ostatni zastrzyk, a ja do dziś nie mogę się pozbierać. Miał tylko 6 lat, jako kociak bardzo chorował, był przywieziony ze wsi, robale i pchły nieomal go zabiły, przez robale stracił nawet władzę w tylnych nóżkach, a grzbiet był wielką raną ruszającą się od pcheł, w uszach świerzbowiec, mała kupka nieszczęścia.
To jedno z niewielu zdjęć , jakie mi pozostały

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16666
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 16, 2011 22:15 Re: Mała Bejbi od początku choruje

W Krakvecie jest. Ale cena 8O 132 zł/4kg. 8O
To ja tu kalkuluję czy mi się opłaca 2x6,8kg Taste of Wild za 200 zł albo Orijen 133zł/7kg. No to już widzę, że tak.
Z tą wieprzowiną potwierdzam, raczej tylko okazyjnie. Ale to jak i z kurczakiem: w piersiach kumulują się hormony z paszy, w skrzydła ptaki są szczepione, więc ponoć najlepsze udka (i tu mi się kojarzy Nigella Lawson, która często zachwałała sochystość i kruchość mięska z tej części ptaka :lol: ).

akasheni

 
Posty: 297
Od: Sob lut 13, 2010 11:07

Post » Czw cze 16, 2011 22:36 Re: Mała Bejbi od początku choruje

izka53 pisze:dziewczyny, koty powinny jeśc przede wszystkim surowe mięso, a nie kocie fast foody, typu chrupki , czy saszetki, to sama chemia, to tak jakby człowiek odżywiał się tylko czipsami i puszkami - długo na tym nie pojedzie, a wątroba zrujnowana. Ale jest jedno ale - to mięso powinno byc twarde, żylaste, nie żadne piersi czy szyneczki, coś co kot musi gryżć i żuć , a nie połykać w całości. Nawet maluchom daje się kawałki do ciamkania. Wieprzowiny nie powinno się kotom podawac z uwagi na możliwośc wystąpienia choroby Ayuszkiego / nie pamiętam pisowni, to pseudowścieklizna /, drób należy sparzać ze względu na salmonelle, wołowinę przemrażać.Ale moje wcześniejsze koty jadły zawsze surowe serca, przede wszystkim wieprzowe, oczywiście przemrożone, bo kupowałam tego parę kilogramów, kroiłam , porcjowałam i i zamrażałam. Jak były to kupowałam końskie albo wołowe, zdrowsze, ale trudniejsze do zdobycia.
Misia jest wyjątkiem, od małego nie chce jeśc nic surowego, kiedy do mnie trafiła miała 2 mies, Kocur wcinał mięsko, a ona tylko wąchała i olewała, do dziś nie mogę tego przeboleć, że dałam się zmanipulowac i zaczęłam kupowac suche i saszetki. No ale ona sobie dietę na dworze uzupełni, ostatnio , podobno wrąbała na wycieraczce jakiegoś ptaszka, TŻ mówi, że nawet resztek skrzydeł nie dała sobie odebrac.

Vailet, mój Kocur miał nowotwór przełyku, nie mógł już przełknąć nawet śliny, paradoksem jest to, że niemal równy rok po Kocurze , na ten sam nowotwór zmarł mój mąż, ale on był alkoholikiem / odeszłam od niego 13 lat temu, choć formalnie byliśmy małżeństwem /.
Kocur był wielki, w okresie świetności ważył 8 kg , bez grama tłuszczu, jesienią 2008 zaczął troszkę chudnąc, na noc starał się wracac do domu, ale jadł ładnie, niby wszystko było ok. W marcu 2009 nagle zaczął wymiotować i gwałtownie chudnąć, dosłownie w oczach. Po kilku dniach poszłam do weta, pierwsza diagnoza to była zatrucie, po lekach się poprawiło na kilka dni, ważył trochę ponad 3 kg, w domu podawałam kroplówki, zastrzyki, dopiro jak zaczęła ślina kapać wet uśpił go do wziernikowania gardła i okazało się , że nowotwór zamyka całkowicie przełyk, Nie pozwoliłam już go wybudzić, dostał ten ostatni zastrzyk, a ja do dziś nie mogę się pozbierać. Miał tylko 6 lat, jako kociak bardzo chorował, był przywieziony ze wsi, robale i pchły nieomal go zabiły, przez robale stracił nawet władzę w tylnych nóżkach, a grzbiet był wielką raną ruszającą się od pcheł, w uszach świerzbowiec, mała kupka nieszczęścia.
To jedno z niewielu zdjęć , jakie mi pozostały

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Straszne :cry: :cry: :cry: Bejbi też wszystko na skórze miała,ma teraz gumowe zęby na jedzenie i muszę popróbować np.Natures Harvest Cat Kurczak i ryba jest jeszcze to w necie na
tacuszkach 125gram.Bez zbóż i naturalne,ale tylko w necie,a ja nie umiem zamawiać i płacić przez net.Na terenie Wrocławia odbiór gratis,może być osobisty.To samo miąsko.Cena promocyjna kurczak 4,96zł.,a ryba 5,59zł.Niestety nie wiem jak to zdobyć.To jest tylko na zamówienie nie w sklepie.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw cze 16, 2011 22:50 Re: Mała Bejbi od początku choruje

U mnie na 3 dorołse kotuchy to jednak jest inny przerób, ale canin i tak się kurde ceni.
Nie wiem na ile stan Bejbi pozwoli na modyfikacje diety, do tego trzeba dużo będzie cierpliwości i czasu. Pod tym względem jest kotkiem szczególnej troski, jeśli dobrze toleruje RC to dobrze, niech się malutka ustabilizuje, a na żywieniowe zmiany przyjdzie czas.
U mnie w domu to mało mięsa się jadło, więc chrupy były wygodnym rozwiązaniem. Ale TŻ lto też rasowy mięsożerca (inaczej nie czuje się najedzony), więc zakupy będą hurtowe, hehe.
Dopiero ostatnio przekonałam się do płacenia przez internet, dotychczas pocztą (czyli +2,50 za przekaz).
Zeby coś zamówić trzeba założyć sobie w danym sklepie konto, a potem tylko wrzucać do koszyka :mrgreen: No i przekalkulować koszty przesyłki. I czekać na paczkę.
Mizianki na dobranoc :kotek:

akasheni

 
Posty: 297
Od: Sob lut 13, 2010 11:07

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Nul i 89 gości