
Co zrobili? Ciągle nie zaksięgowali pieniędzy? Ręce opadają, na to, co niektóre firmy teraz robią... Kiedy u nich kupowałam nasz zestaw, wszystko poszło sprawnie. W każdym razie nie pamiętam, żeby jakieś problemy z nimi były
A tak poza tym, to pasztet był pyszny
Koty odżyły po przeprowadzce Wedla. Dziwi mnie, ze nic nie widzieliśmy wcześniej... Wydawało nam się, że zachowują się normalnie, ale teraz widzimy, że tak nie było

Były zbyt spokojne, przygaszone i mało towarzyskie. Yuki im najwyraźniej nie przeszkadza, ale Wedel chyba zbyt mocno próbował je zdominować. Teraz przez większą część dnia koty biegają w różnych zestawach, na różnych trasach i z różnymi dzikimi okrzykami
