Mój chytry Filipek tak szybko wcina mięsko ze swojej miseczki ,potem jak widzi że rudego nie interesuje jego miseczka-to z drugiej miseczki

że nie trzeba długo czekać jak są pawiki i wszystko ląduje na podłodze i jak w porę nie przestawię kota, to na kocu i na dywanie

Muszę pilnować misek ,nie ma co ....Nie dość że mam robotę przy sprzątaniu ,to kocio zaraz jest przecież głodny i znowu miski pilnuje
Dzisiaj dzień byczenia

za to wczoraj cały dzień robiłam porządki i inwentaryzację w szafach,pawlaczu i kanapach -sajgon totalny

Ale wieczorem jaka przyjemność jak w domciu już
latowo
Miałam też niezłą przygodę
Część rzeczy na śmietnik ,jakieś reklamówki z tymi śmieciami w garść ,do drugiej reklamówka z garnkami na obiad i idę do miasta -bo jeszcze po pieczywo i do apteki ...
Najpierw do śmietnika wrzuta-a wszystkie kubły wyciągnięte ,bo jacyś spawacze coś przy nich majstrowali...i idę dalej...
Gorąco jak diabli a ja taką letnią kurtawkę ubrałam.Przeszłam ze 100 metrów i postanowiłam jednak ściągnąć kurtkę i wsadzić do tej reklamówki z garnkami ...Rozchylam reklamówkę, a tam jakieś szmaty !
Wyrzuciłam garnki
No to wracam ,śmieje się sama do siebie -faceci koło śmietnika ze mnie -że nie to wyrzuciłam co trzeba
Jeszcze musiałam nieźle ponurkować bo kubeł wielgachny ,a śmieci na dnie
No i udało się
To idę sobie przez miasto,do apteki ,do piekarni i na stołówkę po obiadek ,mijam masę ludzi ,jakoś mnie co niektórzy dziwnie "obcinają"ale nic to ....Jak odbierałam obiad ,to zobaczyłam że ta reklamówka co w niej były gary, jest czymś cała upaprana-wiec wywaliłam do kosza i wyciągnęłam z torebki inną...
Wracam do domu ,spoglądam w lustro

a ja cała umazana jakby krwią

Bluzka,spodnie z przodu i boku i nawet ta kurtka co niosłam w ręku

Wszystko od razu powędrowało do prania.Niezła przygoda co nie ?
