
Ciudo wybrałaś! Już spakowany leci i macha ogonkiem!
Został śliczny rudy koteczek, a właściwie rudo-biały, on też chce!
Komu, komu taką pamiątkę z Turcji?

A my spędzamy tu ostatni dzień, w nocy odlot do moich Panienek

Wczoraj wieczorem, gdy było już ciemno, temperatura wynosiła 40 stopni i wiał taki gorący wiatr, jak z suszarki do włosów, coś niesamowitego

Za chwilę zaczną się już upały koszmarne, przez najbliższe dwa miesiące raczej do Turcji nie należy się wybierać.
Reasumując- wypoczęłam do szpiku kości, mam chyba 100 kilo więcej, hotel znakomity, jedzenie takie, że w życiu tak nie jadłam. Minusy? Oczywiście basen getto, rycząca muzyka non-stop, kamienista plaża za ulicą, totalna dezorganizacja w pierwszych dwóch dniach, za którą odpowiedzialność ponosi Wezyr. Obsługa turecka stara się, jak może. Sześć osób z Polski, 160- od przyjaciół

Ale, żeby sprawiedliwości stało się zadość- nie można im nic zarzucić. Grzeczni, spokojni, uczynni, żadnych hałasów w nocy, eleganckie, śliczne , zgrabne dziewczyny, trochę dzieci.
Tydzień odpoczynku tutaj musi mi wystarczyć teraz na 5 tygodni dyżuru przy Dziewczynkach, albowiem zostanę sama na włościach.
Wieczorkiem zapraszam na pożegnalną kolację i w nocy fruuuuuuu!
