Kreska i Jeżyk - mały update... zdjęcia str. 91.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 05, 2007 11:48

A Kaszmir w końcu nie miał zrobionej punkcji? Pamiętam, że coś próbowaliście coś hodować...

Jeszcze u Kicorka Vena miała robioną sterylkę. Chyba nie było problemów z wybudzeniem się z narkozy. Kicorku, mam rację?
Tylko, to było 9 miesięcy temu... 9 miesięcy temu choroba mogła być mniej zaawansowana.
Jestem świadoma, że to ryzyko trzeba podjąć, żeby móc dalej leczyć.

Bechet, jak z tym zarażeniem? Pilnować misek?
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 05, 2007 12:55

Wiesz, możesz pilnować dla świętego spokoju. W końcu nie wiadomo z czym mamy do czynienia.
A co do Kaszmira, to owszem, miał robioną punkcję, która wykluczyła nowotwór. Z tym, że przez bardzo długi czas rozmaici weci utrzymywali, że to na bank jest rak i podawali jedynie sterydy. Taka sytuacja doprowadziła do tego, że Kaszmir był już bardzo wyniszczony nie zdiagnozowaną chorobą. Na końcu bardzo siadły też nerki i nie chciał już dłużej walczyć, więc pomogliśmy mu odejść :( Na końcu naszej walki duży, dorodny kocur zamienił się w zmaltretowanego, niespełna dwukilogramowego kota. Nie miałam już sumienia ciągnąć tego dłużej...
choć nie ma dnia, w którym bym nie myślała, że jeśli wcześniej wykluczylibyśmy nowotwór, to intensywnie szukalibyśmy dalej i może byśmy zdążyli :cry:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pon lis 05, 2007 20:29

Bechet, nie wyrzucaj sobie nic z powodu Kaszmira... zrobiliście wszystko, co można było zrobić... wiem, że łatwo mówić, bo sama nie mogę się pogodzić, że nie udało mi się pomóc mojej pierwszej kocicy Hrabci, która odeszła z powodu mocznicy...

Venka ma dziś chyba lepszy dzień, niż wczoraj. Mniej śpi, dużo łazikuje. Wygląda na zdrowego kota. Generalnie chyba jej się u nas spodoba, bo tutaj duże się łatwiej tresują. Po pierwsze kocica ma częściej podawane na miseczce mokre jedzonko, które uwielbia. no a przecież chory kotek musi dużo jeść :wink:
W ogóle latają za nią z miseczkami... 5 rodzajów chrupeczek proponują...
No i, jak o 5 rano kocica zapragnie mizianek, to pańcia się posłusznie budzi i mizia... głaszcze.. przysypia... budzi się.. mizia... głaszcze.. drapie za uszkiem..
Całkiem posłuszna ta pańcia.

Bechet, pamiętam rzeczywiście, że Kaszmir w czasie choroby swojej bardzo kiepsko jadł i bardzo schudł.
Vena, od kiedy przyjechała do Michała, przybrała na wadze, znacznie poprawiła się jej sierść. Problemów z jedzeniem nigdy nie było.
Teraz waży 4 kg. Ma dobrą figurę, jest całkiem duża. Nie gruba ani nie chuda.

Zastanawia mnie też fakt, że odbieram ciało Veny, jako cieplejsze niż Kreski czy Jeża.. tak, jakby cały czas miała podwyższoną temperaturę..

Dobrze, że jesteście.
Mam z kim podzielić się tymi myślami.. i wiem, że nikt mi nie powie, że mi odbiło :)
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 05, 2007 20:35

Jesteśmy cały czas :)
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pon lis 05, 2007 22:36

agacior_ek pisze:Jeszcze u Kicorka Vena miała robioną sterylkę. Chyba nie było problemów z wybudzeniem się z narkozy. Kicorku, mam rację?
Nie było żadnych problemów. Po kilku dniach biegała z Cyrylem jak stado dzikich mustangów. W ogóle była w dobrej formie, tylko z oczkiem był problem.
Mam nadzieję, że da się postawić trafną diagnozę i to łatwo da się wyleczyć :ok:
A nowotworu nie przyjmuję do wiadomości. Howgh! :evil:
Mocne kciuki :ok: :ok: :ok: (bo merytorycznie nie jestem w stanie pomóc :()
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon lis 05, 2007 23:06

Merytorycznie nic nie pomogę, ale myślę o Was ciepło i kciuki trzymam też :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 05, 2007 23:54

Dzięki dziewczyny..
Teraz wiem, jak forumowe kciuki pomagają... Bardzo podnoszą na duchu...

Kicorku, my też nowotworu nie przyjmujemy do wiadomości.
A najmniej chyba Vena
:lol:
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 06, 2007 0:28

Nikt tego paskudztwa nie przyjmuje do wiadomości, o.

Trzymam mocno zaciśnięte kciuki moje własne oraz 20 łapek tuptających mi po domu :ok: :ok: :ok:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 06, 2007 13:31

galla pisze:Nikt tego paskudztwa nie przyjmuje do wiadomości, o.

Trzymam mocno zaciśnięte kciuki moje własne oraz 20 łapek tuptających mi po domu :ok: :ok: :ok:


Liczę, liczę... i nie wychodzi..
albo mieszka u ciebie jakieś czterołapne stworzenie, o którym nie wiem, że mieszka, albo policzyłaś też łapki swoje i TŻeta... :? :roll: :wink:
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 06, 2007 21:31

Zapalenie płuc...
prawdopodobnie zapalenie płuc..

jestem trochę skołowana, ale spróbuję to składnie opisać..

Byliśmy dziś w lecznicy kilka ładnych godzin. Najpierw pani dr Czubek na widok Veny stwierdziła, że kocina wygląda ZNACZNIE lepiej niż jej zdjęcia.
Ponieważ Venka bardzo się denerwowała, praktycznie od razu dostała narkozę.. 1/4 dawki...
Została pobrana krew, zrobiona punkcja na badanie w kierunku bakterii i grzybów. Dr Czubek powiedziała, że pobieranie punkcyjne materiału do badania histopatologicznego jest niemiarodajne, wynik może być ujemny, nawet jeśli w płucach rzeczywiście jest nowotwór.
Potem było zrobione zdjęcie. Venka była pod narkozą, więc się nie ruszała. Obraz na tym rtg wyraźnie (podobno, ja się nie znam :roll: ) wskazuje na zapalenie płuc.
Tak więc po cichutku można się cieszyć.
Do czwartku czekamy na wyniki analizy materiału z płuc.
Jutro będą wyniki krwi.

W drodze powrotnej mieliśmy niemiłą przygodę... Mój przyjaciel robił mi wielką przysługę, bo był z nami w lecznicy, jako szofer. Wracając, mieliśmy zawieść na SGGW próbki. W Al. Niepodległości wyjechał przed nasz samochód jakiś pacan, zajechał Michalowi drogę. Przy hamowaniu zniosło nas na lewo i uderzyliśmy w samochód jadący na sąsiednim pasie. Pacan, który zajechał drogę nawet się nie zatrzymał, nie spisaliśmy jego numerów. Generalnie Michał uszkodził sobie samochód i musiał uznać swoją winę... ech.. dobrze, że nam się nic nie stało..

Pierwszy raz w życiu cieszę się z zapalenia płuc.. :lol:
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 06, 2007 21:37

Ojej, to ja chyba też się cieszę (już można? :wink:).
W sumie ciekawa informacja o tej punkcji w kontekście nowotworu.
Ale ja Wam w tej Warszawie tego zazdroszczę - Waszych wetów i możliwości diagnostycznych...
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Wto lis 06, 2007 21:41

Nordstjerna pisze:Ojej, to ja chyba też się cieszę (już można? :wink:).
W sumie ciekawa informacja o tej punkcji w kontekście nowotworu.
Ale ja Wam w tej Warszawie tego zazdroszczę - Waszych wetów i możliwości diagnostycznych...


Chyba można, ale ja na razie tak po cichu :wink:
Tak, wetów można nam zazdrościć...
Też się zdziwiłam, tą informacją o punkcji, bo pamiętam, że Bechet o tym pisała, żeby materiał oddać też na histopatologię. I ja o to dr Czubek poprosiłam, ale dowiedziałam się, że to nie ma sensu.

Acha, nowotwór wg dr Czubek jest mało prawdopodobny. Dr Czubek nie wierzy w istnienie kota, który z nowotworem żyje co najmniej rok i w tym czasie ma apetyt, przybiera na wadze i nie daje objawów z innych organów.

Od dziś i ja w to nie wierzę! o! :D

ps. teraz mam poważny problem, bo Vena jest głodna jak wilk, a Pani dr wyraźnie powiedziała, że nie można nic dać do jutra do jedzenia. Venka chodzi, szuka jedzenia, zagląda do talerzy i błagalnie patrzy w oczy.. a ja nie mogę... :placz:
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 06, 2007 21:50

to po cichutku... :D
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto lis 06, 2007 22:00

Oby się spełniły słowa dr Ani :ok: :ok: :ok:

agacior_ek pisze:
ps. teraz mam poważny problem, bo Vena jest głodna jak wilk, a Pani dr wyraźnie powiedziała, że nie można nic dać do jutra do jedzenia. Venka chodzi, szuka jedzenia, zagląda do talerzy i błagalnie patrzy w oczy.. a ja nie mogę... :placz:

Twarda bądź :wink:
Swoją drogą, że ona przy takich dolegliwościach ma apetyt, to jestem zdumiona (in plus, bo to chyba dobrze dla niej); moje jak tylko cuś nie teges, od razu miska w nos gryzie :?
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 06, 2007 22:11

smil pisze:Oby się spełniły słowa dr Ani :ok: :ok: :ok:

agacior_ek pisze:
ps. teraz mam poważny problem, bo Vena jest głodna jak wilk, a Pani dr wyraźnie powiedziała, że nie można nic dać do jutra do jedzenia. Venka chodzi, szuka jedzenia, zagląda do talerzy i błagalnie patrzy w oczy.. a ja nie mogę... :placz:

Twarda bądź :wink:
Swoją drogą, że ona przy takich dolegliwościach ma apetyt, to jestem zdumiona (in plus, bo to chyba dobrze dla niej); moje jak tylko cuś nie teges, od razu miska w nos gryzie :?


No właśnie, Vena ma i zawsze miała apetyt.. szczególnie na puszeczki.. mniam.. mniam...
Generalnie na zewnątrz jej choroba jest naprawdę niezauważalna dla mniej wnikliwego oka.
Jedynymi objawami są: kaszel (2-3 razy dziennie) oraz mniejsza wytrzymałość oddechowa przy wysiłku np. ganianiu za sznureczkiem.
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Lifter, Marmotka i 45 gości