Moje koty I/XX coup de foudre i pustka. Jednak Jaskier

[serpent]

Musiałam sobie rozjaśnić, bo Nemisi wcale nie było widać, a Piorunka też mało

piękności

[Katarzynka01]

Musiałam sobie rozjaśnić, bo Nemisi wcale nie było widać, a Piorunka też mało

piękności

Przez grzeczność po prostu nie wypada zaprzeczyć

[Katarzynka01]

Jak wiadomo ja czule i bardzo uważnie pielęgnuję własne lenistwo
Od lat licealnych jadam śniadanie w łóżku i jest to moja zupełnie ulubiona i jedynie akceptowalna forma przyswajania śniadania. Nawet gdy chodziłam do pracy gotowa byłam wstawać godzinę wcześniej, zrobić, wrócić do łóżka, zjeść, zapalić papieroska i poczytać.
Bo pielęgnowanie lenistwa wymaga jednak sporo wysiłku, wbrew pozorom
Ale że młody takim pojętnym jest uczniem i tak chętnie bierze przykład?
Drugie śniadanko Piorunka

Rośnie nam sybaryta

[jolabuk5]

Widać, że smakowało - miseczka preawie wylizana!

[mziel52]

To raczej można już nazwać legowiskiem, a nie łóżkiem. Moje też pracują nad zmianą statusu tego cennego miejsca, ale jeszcze stawiam opór.

[jolabuk5]

Też mam "legowisko"

[Katarzynka01]

Widać, że smakowało - miseczka preawie wylizana!

Wylizana została dokładnie, zdjęcie w trakcie spożycia

To raczej można już nazwać legowiskiem, a nie łóżkiem. Moje też pracują nad zmianą statusu tego cennego miejsca, ale jeszcze stawiam opór.

No cóż... biorę to na klatę. I tak dobrze, że legowisko a nie nora

Też mam "legowisko"

Wiem, że nie jestem z tym sama

[Silverblue]

Śniadanie w łóżku to super sprawa Też często i chętnie praktykuję. A dla Piorunka to chyba jeszcze wspanialsze, bo jego to chyba nie kosztuje żadnego wysiłku

[Katarzynka01]

Fakt, jego nie kosztuje żadnego wysiłku, no chyba że operowanie szczęką

[Katarzynka01]

Mały dzielny kotek zaliczył dzisiaj wizytę u pana doktora.
Jednak jestem beznadziejna Uszka czyściłam najwyraźniej zbyt delikatnie, bojąc się, że coś uszkodzę. Został prawidłowo zauszony w trakcie wizyty tak więc wieczorem będę musiała wykazać się brutalnością.
Doleczamy też oczka. Za tydzień kontrola i zobaczymy. Wet póki co chciał uniknąć antybiotyku doustnego (dopaszcznego. domordnego?).
Piorunek tak się cieszył z powrotu do domu, że latał jak oszalały
Teraz odreagowuje w plamce słońca
[później bo nie wiedzieć czemu, mail nie przyjmuje przesłanego zdjęcia]
Słońce się przesunęło a mały leniwczyk nie


Ważymy 2,8. Już się martwię, że może zbyt mało

[Spooxterium]

Niee jesteś beznadziejna, po prostu delikatna Też na początku cackałam się z uszami swojego, bo nigdy wcześniej tego nie robiłam, kot czuł tą niepewność i się jeszcze wykręcał. Później chwyciłam go pewniej i nawet jak mocniej czyściłam, to się nie kręcił. Dasz radę!
A Piorunek w jakim jest wieku? Wet nic nie mówił o jego wadze?

[Silverblue]

Ja nie rozumiem dlaczego słońce jest tak złośliwe i się przesunęło. To jest bardzo nieuprzejme.
A uszy to ja na pewno też bym to robiła za delikatnie, bo bym się bała.
2,8 hmm, nie znam się za bardzo, ale Piorunek cały czas rośnie, więc pewnie jeszcze nie osiągnął wago docelowej. Poza tym on jest bardzo przecież energiczny i ruchliwy.

[jolabuk5]

No właśnie, on ciągle dużo spala, nie ma z czego tyć!
Radość po powrocie do domu świadczy, jaki jest u Was szczęśliwy

[Katarzynka01]

Niee jesteś beznadziejna, po prostu delikatna Też na początku cackałam się z uszami swojego, bo nigdy wcześniej tego nie robiłam, kot czuł tą niepewność i się jeszcze wykręcał. Później chwyciłam go pewniej i nawet jak mocniej czyściłam, to się nie kręcił. Dasz radę!
A Piorunek w jakim jest wieku? Wet nic nie mówił o jego wadze?

Wet ocenił Piorunka bardzo dobrze, rozwój prawidłowy, kotek dorasta jak powinien
No cóż, świadczy to o mojej paranoi, najwyraźniej Piorunek jest jak późnie dziecko nad którym rodzice się przesadnie trzęsą

Ja nie rozumiem dlaczego słońce jest tak złośliwe i się przesunęło. To jest bardzo nieuprzejme.
A uszy to ja na pewno też bym to robiła za delikatnie, bo bym się bała.
2,8 hmm, nie znam się za bardzo, ale Piorunek cały czas rośnie, więc pewnie jeszcze nie osiągnął wago docelowej. Poza tym on jest bardzo przecież energiczny i ruchliwy.

Słońce jest bezczelne
Piorunek rośnie, głównie wzdłuż i wzwyż

No właśnie, on ciągle dużo spala, nie ma z czego tyć!
Radość po powrocie do domu świadczy, jaki jest u Was szczęśliwy

Mam nadzieję, że jest szczęśliwym kotkiem, przecież taki był plan
On w samochodzie jest bardzo grzeczny, ale już w garażu zaczął niecierpliwie pomiaukiwać, jakby wiedział, że to już, już w zasadzie w domu.
A w domu totalny małpi rozum, szaleńczy bieg po pokojach, po kuwetach, do miseczki, nie wiedział w zasadzie za co się brać. Za jedzenie, zabawę, kuwetkowanie czy jeszcze za coś innego

[Katarzynka01]

Plamka słońca