Kot Trojański vs nowi lokatorzy.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 03, 2011 15:19 Re: Kot Trojański vs nowi lokatorzy.

Nie można było, bo miał kropelki na kark, coby pchly wybić. A teraz już bez robalków, bez brudu.. zresztą przez te tygodnie z moją pomocą wyczyścil się już dosyć ladnie :)

A teraz zmykam do lisiarni, kciuki za owocne podawanie piguł odpowiednim kotom... niektóre tak podobne, że łatwo podać dwa razy temu samemu :ryk:
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon kwi 04, 2011 10:27 Re: Kot Trojański vs nowi lokatorzy.

hejka :1luvu:
i moc kciuków :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pon kwi 04, 2011 17:53 Re: Kot Trojański vs nowi lokatorzy.

Ja tu nic nie pisałam wieczorem? Dziwne O_o

No nic.

Miś pojechał. Beczałam wewnętrznie, bo na szczęście za dużo było z Carmen do obgadania i nie miałąm okazji się rozkleić dokumentnie. A potem u Szymona w aucie - wsiadamy i ja od razu "mów do mnie, mów do mnie cokolwiek, zagaduj mnie!" No i się udalo. Tylko kilka lezek poleciało. Wytrzymałam aż do przyjechania do mamy. Tam sobie ulżyłam. Ale przynajmniej mogłam przytulić się do Trojki..którą mama chwilę wcześniej odebrała po zabiegu.
Rano czułam się podle - Troję zabierała koleżanka - autem. Ja potem leciałam działać z Misiem. Wszystko tak szybko - bo zatoczka autobusowa i oczywiście akurat wtedy milion autobusów musialo nadjechać..Wsadzilam klatkę z Troją i poojeechali. A ja zostalam z uczuciem jakbym oddała komuś obcemu swoje dziecko. Też mi się ryczeć chcialo.

Teraz Trojka już w domku, padła na łosia (http://img160.imageshack.us/i/o3if7.jpg/sr=1 o takiego mam jak ten) i teraz śpi. Zaraz po przebudzeniu już na kolanka chciała, ale że lekko krwawiła to wolałam, żeby się nie nadwyrężyła.
O, przypełzla bliżej. Taka jest żałośnie zabawna teraz, jak się kiwa na boki, minę ma jak naćpana jeszcze...

Po południu rozliczenie z moim wetem za Misia i młodą plus kontrola dwóch kotów z lisiarni, ktore są na tymczasie u małej i dużej Asi... Wesoło u pana Tomasza bylo ;)
Ten facet jest niesamowity..za młodą musialam mu wcisnąć kasę siłą, bo najpierw nie chcial...Dziewczyny też groszowo skasowal, a tam zastrzyków było masa, kropelki nie kropelki..
Tak to można koty leczyć, jak to podsumowała duża Asia...
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon kwi 04, 2011 17:56 Re: Kot Trojański vs nowi lokatorzy.

o to masz superraśnego weta widze :ok: ..
cieszę się,że juz masz po wszystkim -> Trojka..
tylko dlaczego krwawiła 8O :?:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon kwi 04, 2011 18:04 Re: Kot Trojański vs nowi lokatorzy.

Między szwami bylo kilka kropli krwi jak się poruszyła pierwszy raz i chciała wstać. Trzy kapnęły na podlogę.. Ale później już nic. Zamknięta w klatce była, żeby się nie otworzyło coś.
A nie powinno nic być? Zero krwi?
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon kwi 04, 2011 18:14 Re: Kot Trojański vs nowi lokatorzy.

KaleidoStar pisze:Między szwami bylo kilka kropli krwi jak się poruszyła pierwszy raz i chciała wstać. Trzy kapnęły na podlogę.. Ale później już nic. Zamknięta w klatce była, żeby się nie otworzyło coś.
A nie powinno nic być? Zero krwi?


u moich kotek zero krwi..
z boku nad bioderkiem wygolona sierść 3x3 cm i malutki centymetrowy rozpuszczalny szew :roll:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon kwi 04, 2011 18:18 Re: Kot Trojański vs nowi lokatorzy.

Troja miała cięcie brzuszne, tam większa rana. Może dlatego? Ale teraz jest ok...
Bida..przejdzie trzy kroki i zasypia..
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon kwi 04, 2011 18:20 Re: Kot Trojański vs nowi lokatorzy.

KaleidoStar pisze:Troja miała cięcie brzuszne, tam większa rana. Może dlatego? Ale teraz jest ok...
Bida..przejdzie trzy kroki i zasypia..


Miko była tak cięta i dostała krwotoku,wiec uwazaj..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon kwi 04, 2011 18:24 Re: Kot Trojański vs nowi lokatorzy.

A kiedy go dostała? Kiedy będę mogla odetchnąć? Idę kopać w necie...
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon kwi 04, 2011 18:40 Re: Kot Trojański vs nowi lokatorzy.

KaleidoStar pisze:A kiedy go dostała? Kiedy będę mogla odetchnąć? Idę kopać w necie...


jednego dnia zabieg,drugiego dnia żeśmy ja odebrali a trzeciego dnia dostała krwotoku..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon kwi 04, 2011 19:38 Re: Kot Trojański vs nowi lokatorzy.

Oby nic się nie dzialo... tam mają doświadczenie, powinno być ok. Mój skarb śpi teraz na kolanach, a mi taaak nogi zdrętwiały :D

Ale i tak trzeba wstać...jestem zmęczona na maksa - i fizycznie i psychicznie. Dużo emocji dziś było. No i te koty ciężkie cholerniki, to od nich mi ta przepuklina musiala wyleźć znowu :/
Od tej pory do noszenia dorosłych będę zatrudniać facetów ;)

Edit: Jakoś to niejasno napisalam - trzeba wstać, żeby iść spać :D O to mi chdziło ;)
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon kwi 04, 2011 20:31 Re: Kot Trojański vs nowi lokatorzy.

KaleidoStar pisze:Oby nic się nie dzialo... tam mają doświadczenie, powinno być ok. Mój skarb śpi teraz na kolanach, a mi taaak nogi zdrętwiały :D

Ale i tak trzeba wstać...jestem zmęczona na maksa - i fizycznie i psychicznie. Dużo emocji dziś było. No i te koty ciężkie cholerniki, to od nich mi ta przepuklina musiala wyleźć znowu :/
Od tej pory do noszenia dorosłych będę zatrudniać facetów ;)

Edit: Jakoś to niejasno napisalam - trzeba wstać, żeby iść spać :D O to mi chdziło ;)


dobranoc Anka :1luvu:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon kwi 04, 2011 21:57 Re: Kot Trojański vs nowi lokatorzy.

za spokojną noc :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Wto kwi 05, 2011 4:05 Re: Kot Trojański vs nowi lokatorzy.

Noc przespana calutenka przez wszytskich... ale ja umieram z bólu zatok.. niezle sie zalatwilam. to chyba jednak nie bylo chwilowe :/
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Wto kwi 05, 2011 10:00 Re: Kot Trojański vs nowi lokatorzy.

witaj miło Anka i kotki :1luvu:
witaj w klubie bolących zatok..
ja juz jestem na etapie bólu zebów od zatok..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 26 gości