Moje kociska.. Misiowe nowości.. s. 97..

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 03, 2006 19:13

Feluś jako wkurzony Breżniew :ryk: :ryk: :ryk:

Dasia

 
Posty: 1311
Od: Sob lip 23, 2005 20:51
Lokalizacja: Legnica

Post » Sob lis 04, 2006 23:39

Od razu mówię, że fotoreportaż będzie w poniedzialek, jak Kicorek dotrze do netu..

A na razie relacja tekstowa..

Zaczęłyśmy od Felusia, jako że miało być najłatwiej, bo tylko przednie łapki do wyprania..
Pasta goop okazała się ósmym cudem świata.. wszystko złazi w tempie ekspresowym.. Tylko mój senior dostarczył dodatkowych atrakcji.. :twisted: Warczał, syczał i rzeczywiście usiłował gryźć Marię po palcach.. nie tylko przy myciu i suszeniu łapek ale nawet przy czesaniu, co mu się do tej pory właściwie nie zdarzało..
W każdym razie na fotach zobaczycie, że w tym rudym futrze drzemie całkiem niezły. wściekly tygrys.. :twisted:

Potem mialo być trudniej..

Nikuś został wstawiony do wanny a jego ogon natarty ósmym cudem.. No i Nikuś jakoś nie bardzo dawał sobie wytłumaczyć, że cud musi posiedzieć chwilkę na ogonku, żeby zaczął działać.. W ramach protestu zaczął samodzielnie wyłazić z wanny.. I trzeba było dobrze go trzymać, żeby rzeczywiście nie wylazł.. W końcu ogon i tyłeczek zostały wyprane, z tym że tyłeczek normalnym szamponem.. A Nikuś zaliczył dodatkową, jeszcze nigdy do tej pory nie prezentowaną sprawność - samodzielne wyłażenie z wanny.. :twisted:
Rozczesywanie futerka, suszenie i wycinanie kołtunków było już pestką w porównaniu z utrzymaniem diabełka w wannie podczas samej kąpieli.. :D


Na koniec zostało najtrudniejsze, bo niewiadome.. Żadna z nas nie wiedziała co bedzie wyprawiać Suffka w trakcie kontaktu z wodą i szamponem.. :?

No i zobaczyłyśmy.. Bez żadnych protestów dała się wsadzić do wanny, polewanie wodą przyjęła ze stoickim spokojem, mycie szamponem - nawet z przyjemnością.. 8O Ja prałam kicię a Maria miała trzymać w razie czego.. W razie czego okazało się potrzebne jedynie do osłaniania uszu, żebym nie nalała jej wody..

Następną niewiadomą była reakcja Suffki na suszarkę.. i tu kolejna niespodzianka - zero stresu i prób uciekania.. wręcz przeciwnie - cała akcja suszenia również stanowiła dla kici dużą przyjemność.. Leżała sobie spokojnie na kolanach Marii.. Ja suszyłam, Maria czesała a Kicorek fociła całość.. :twisted:

Po kąpieli zobaczyłyśmy piękną, puchatą kuleczkę.. Wyraźnie zadowoloną ze wszystkich zabiegów pielęgnacyjnych.. :D :D

Wygląda na to, że Suffka w jakimś bardzo poprzednim życiu musiała mieć nieraz doczynienia z podobnymi zabiegami pielęgnacyjnymi..

W każdym razie dzisiejszy plan został zrealizowany w stu procentach, tylko stopień trudności poszczególnych etapów okazał sie odwrotny od zakładanego.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob lis 04, 2006 23:40

No to akcja "Pranko" zakończona pełnym sukcesem. Zostałam wydelegowana do zdania relacji, co niniejszym czynię.

Osoby uczestniczące w spektaklu:
aamms - pracz nr 1
MariaD - pracz nr 2
Kicorek - fotoreporter
Feluś - od dziś ksywa "tygrys" vel "wściekły szpic" (udowodni to Kicorek)
Nikuś
Suffka
oraz widownia i wsparcie moralne dla pranych futer w postaci reszty futer, które ta akcja ominęła.

Zaczęłyśmy od najłatwiejszego, wg aamms, przypadku: pranie Felusiowych łapek przednich. Mały problem, zdało by się, bo i prane futro spokojne (z racji wieku i usposobienia) i do prania miejsca niebyt dla kota inwazyjne...
Nic bardziej mylnego.
W Felusia wziętego na ręce przez aamms wstąpił tygrys, wskutek czego aamms była bliska do pozowania do pamiątkowego zdjecia z Felusiem na głowie, gdyż taką obrał drogę ucieczki.
Wzięty u mocny uścisk dwóch kończyn jednego z praczy poddał się, lecz nie bez walki. Łapy wystrzeliwały jak pociski, pyszczek marszczył się złowrogo grożąc zębami. Pracze uruchomiły dodatkowe kończyny i jedną z nich chwyciły Felusia za skórę na karku. Pranie łapek odbywało się przy akompaniamencie gróźb słownych futrzanego seniora.
Stara szczoteczka do zębów i specjalna pasta uporały się z brudnymi łapkami. Trochę trzeba bylo wyciąc, ale łapki czyściutkie.
Senior wkurzony na maksa poszedł był, potrząsając wszystkimi czterema (ciekawe dlaczego, myte były tylko tylko przednie) łapkami na łózko się dosuszac po swojemu. I tu popelniłam błąd taktyczny - poszłam rozczesać futerko na łapeczkach. Takie dostałam bęcki po łapach - dosłownie - az się w pokoju rozlegało. Niegroźnie, bo pazurki obcięte, ale mocno walił. I groźby zębami (czyżby aamms zaopatrzyła seniora w nową sztuczną szczękę?). Znowu trzeba było wziąc w uchwyt seniorową skórkę na karku. I tu zarobił ksywkę: "wściekły szpic" - zdjęcie zrobione przez Kicorka zamiast znanego z dotychczasowych zdjęć naburmuszonego seniora, ukazuje obraz wyszczerzonych zębów w puchatym łebku - pisz maluj - szpic w ataku.

Uff... miał być lekki początek.

Następny w kolejce był Nikuś. Został już wczesniej napudrowany mocno ogonek, teraz czas na pranie w paście do kocurzych ogonów. Kocurek przezwyczajony do pranek nie sprawial problemów. Jednakże zaskoczył aamms, próbą wylezienia z wanny o własnych siłach. Ponoć to pierwszy raz, znaczy się: łapki się usprawniają coraz bardziej. Niewątpliwie brak tłuszczyku na Nikusiowym brzuszku ułatwia takie próby. Pasta i szampon i ogonek odzyskał kolorek bieli.
Sposób na Nikusia: w trakcie mycia rejonów dolnych, by zapobiec wkurzeniu się, nalezy go drapać po łebku. Pracz nr 2 z oddaniem pełnił fukcję uspokajacza.
Po praniu zawinięty w ręcznik grzecznie ociekał w wannie dając zmęczonym praczom chwile oddechu.
Suszenie suszarką to dla Nikusia sama przyjemność, która objawiał wyciągając śmiesznie do góry tylne łapki. Objawy Nikusiowego zadowolenia z ciepłego nadmuchu były i bardziej spektakularne, ale opis ich byłby, jak na otwarte forum, zbyt... hm.. ekshibicjonistyczne (?)
Wysuszony i wyczesany, z wyciętymi z rejonów skarbca rodzinnego, kołtunków, Nikuś prezentował piękny, puchaty ogonek... pod tapczanem.

Chwila oddechu...

Jedna wielka niewiadoma co do obyczajów waniennych - Suffka... Zbroimy się... duchowo... wspólne westchnienie obu praczy...

Do dzieła.

I tu była największa niespodzianka stulecia - Suffka w wannie, moczona prysznicem, namydlana, szorowana zachowaywała się jak aniołek. Nie potrzebne było nawet trzymanie. Po pierwszych, nieśmiałych próbach wyjścia z wanny, koteczka siedziała super grzecznie, z ufnością wlepiając złote ślepka we mnie. Moja rola ograniczyła się do ochrony dłońmi łebka od zalaniem i obracaniem Suffki, podsuwając do mycia rózne części Suffczynej osoby.

Tak samo z suszeniem suszarką. Suffka siedziała grzecznie na kolanach. Obracana, czesana nawet nie zamachała ze zniecierpliwieniem ogonem.
Niemniej jednak puszczona z kolan skwapliwie oddaliła się z miejsca kaźni.

Szok w trampkach...

Ale puszczona po wysuszeniu i wyczesaniu nastąpił kolejny szok: objawiła nam swoją pełną i niepowtarzalną urodę. Nagle okazało się, że ma kryzę, niesamowicie puchate futerko, puchaty ogonek, nawet futerko na brzuszku było puchate. I te kolorki... Biel ostro odcinająca się od ciemnego kremu i stalowego... Łabądek wypierzył się do końca...

Jako bonus dodatkowy niektóre pazurki niektórych kociastych zostału wycięte, niekóre kołyunki na niektórych futrzanych dupkach ususnięte.

Akcja "Pranko" zakończona.

PS Kicorek robił ciekawe zdjęcia...
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39379
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob lis 04, 2006 23:41

dubel :oops:
Ostatnio edytowano Sob lis 04, 2006 23:53 przez MariaD, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39379
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob lis 04, 2006 23:50

Super sprawozdanie z niesamowitych wyczynow praczy :D nawet w tych t :wink: rzech odslonach
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob lis 04, 2006 23:52

No popatrz Maria, wyraźnie widać, że nie nałgałyśmy bo relacje podobne.. :twisted: :D

Nie mogę doczekać się poniedziałkowych fotek..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie lis 05, 2006 0:06

aamms pisze:Nie mogę doczekać się poniedziałkowych fotek..


ja też 8)
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 05, 2006 0:53

Krajobraz po kapieli:

- Feluś tak się gdzieś zaszył, że całkiem nie mogę go znaleźć.. a to duuuża sztuka w dwupokojowym mieszkaniu.. :twisted:

- Nikuś wlazł pod biurko i prezentuje tylko koniuszek wypranego ogonka.. :lol:

- a Suffka leży na oparciu kanapy i prezentuje w całości łabędzie upierzenie.. :D :D


Wygląda na to, że trzeba było uprać Felusia w całości, wtedy zostałby jak zwykle na tapczanie.. :lol:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie lis 05, 2006 1:02

:ryk:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie lis 05, 2006 1:43

Ok to ja mam pytanie :) mam takiego sobie dachowca i chciałabym go wykąpać, ale nie wiem w czym i w jakiej temperaturze wody... mam jeszcze szampon po poprzednich 3 kociakach, ale został prawie cały to czy bym mogła w nim wykąpać Kocurka? to jest szampon z Selecty a nazywa się "fafi 3 szampon przeciw pchłom dla szczeniąt i kociąt od 6 tygodnia życia, ph 5,00, produkt ekologiczny" :? :roll: raczej nie jest do dobra firma, ale w moim zoologicznym nic innego nie bylo. Jak on się nie nadaje to najwyżej kupie inny tylko jaki?

1.Teraz wiem, że nie moge nalać wody mu do uszek i na coś jeszcze powinnam zwrócić uwage?
2.Jaka ma być temperatura wody? Tak chodzi mi o to czy ma być taka ciepła, bardzo ciepła czy znowu letnia?
3.Kotek ma popękane poduszeczki i schodzi mu lekko z nich skórka, czy moge coś z tym zrobić, czy samo się zregeneruje to?
4.Czym mam mu uszka wyczyścić?
5.Czy mojego dachowca trzeba szczotkować? Jeśli tak to czy może być to taka szczotka co mam od psa? :] Czy są jakieś specjalne dla kotów?
6.Co to za szczoteczka i specjalna pasta do łapek? 8O
7.Mam go wysuszyć na wolnym podmuchu suszarki, ale czy też mogę go po prostu wycierać w ręcznik? kociakom tak robiłam...
8.Jest też specjalna pasta do ogonów?? 8O :lol: Każdą część ciała kota się myje czymś innym???

Ptasiek

 
Posty: 404
Od: Nie wrz 17, 2006 12:49
Lokalizacja: Katowice (Mysłowice)

Post » Nie lis 05, 2006 2:05

Ptasiek pisze:Ok to ja mam pytanie :) mam takiego sobie dachowca i chciałabym go wykąpać, ale nie wiem w czym i w jakiej temperaturze wody... mam jeszcze szampon po poprzednich 3 kociakach, ale został prawie cały to czy bym mogła w nim wykąpać Kocurka? to jest szampon z Selecty a nazywa się "fafi 3 szampon przeciw pchłom dla szczeniąt i kociąt od 6 tygodnia życia, ph 5,00, produkt ekologiczny" :? :roll: raczej nie jest do dobra firma, ale w moim zoologicznym nic innego nie bylo. Jak on się nie nadaje to najwyżej kupie inny tylko jaki?


Przede wszystkim dlaczego go chcesz wykąpać? taki brudny? Jeśli nie musisz, to lepiej nie kąp..
Ale jeśli kicio wymaga kąpieli, to szampon, o którym piszesz może być, pod warunkiem, że nie jest przeterminowany..

Ptasiek pisze:1.Teraz wiem, że nie moge nalać wody mu do uszek i na coś jeszcze powinnam zwrócić uwage?


żeby mu się szampon nie dostał do oczu..


Ptasiek pisze:2.Jaka ma być temperatura wody? Tak chodzi mi o to czy ma być taka ciepła, bardzo ciepła czy znowu letnia?


Po prostu ciepła, taka, żeby nie parzyła i żebyś nie czuła, że jest letnia.. przyjemnie ciepła, to chyba najlepsze określenie.. :D


Ptasiek pisze:3.Kotek ma popękane poduszeczki i schodzi mu lekko z nich skórka, czy moge coś z tym zrobić, czy samo się zregeneruje to?


posmarować linomagiem..


Ptasiek pisze:4.Czym mam mu uszka wyczyścić?


ma brudne, czy np. świerzbowca? jak tylko brudne, to wilgotnym wacikiem, ale tylko małżowinę.. nie czyść głęboko.. jak świerzbowec, to radziłabym do weta.. pewnie przepisze oridermyl..


Ptasiek pisze:5.Czy mojego dachowca trzeba szczotkować? Jeśli tak to czy może być to taka szczotka co mam od psa? :] Czy są jakieś specjalne dla kotów?


jak krótkowłosy, to wystarczy, że raz na jakis czas przeczeszesz szczotką, żeby zebrać wychodzące futro..


Ptasiek pisze:6.Co to za szczoteczka i specjalna pasta do łapek? 8O


szczoteczka była do zębów - ludzka - żeby się lepiej wcierała pasta.. a pasta to jakiś nowy amerykański wynalazek, działa odtłuszczająco.. coś jak nasza pasta BHP.. będzie do dostania na grudniowej wystawie w Blue City..

Ptasiek pisze:7.Mam go wysuszyć na wolnym podmuchu suszarki, ale czy też mogę go po prostu wycierać w ręcznik? kociakom tak robiłam...
jak się nie boi suszarki, to wysusz, bo szybciej.. jak się boi, to pozostaje ręcznik..


Ptasiek pisze:8.Jest też specjalna pasta do ogonów?? 8O :lol: Każdą część ciała kota się myje czymś innym???


To pasta z punktu 6.. a została użyta do odtłuszczenia Nikusiowego ogona, bo miał niestety tłusty, jako że jest pełnojajecznym kocurkiem.. a takie kocurki tak mają..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie lis 05, 2006 2:27

A co to jest ten linomag i gdzie go znajde? Kotek był na dworze w ten śnieg i zamiast białych łapek ma szare. Reszte ciałka to w sumie ma czyste, ale boję się, czy z dworu czegoś nie przyniesie mi tak jak poprzednie maluchy - grzybica. Może to, że go wykąpie sprawi, że poczuję się pewniej? Teraz ni epozwalam mu się dotykać po twarzy i szyji co jest trudne :]

Ptasiek

 
Posty: 404
Od: Nie wrz 17, 2006 12:49
Lokalizacja: Katowice (Mysłowice)

Post » Nie lis 05, 2006 2:31

No no, gratulacje - taaakie zabiegi :)

Też z niecierpliwością czekam na fotrelację Kicorka.

ciekawe swoją drogą, jaki charakter wylazłby z Misia przy takich zabiegach :twisted:

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie lis 05, 2006 2:33

Ptasiek pisze:A co to jest ten linomag i gdzie go znajde? Kotek był na dworze w ten śnieg i zamiast białych łapek ma szare. Reszte ciałka to w sumie ma czyste, ale boję się, czy z dworu czegoś nie przyniesie mi tak jak poprzednie maluchy - grzybica. Może to, że go wykąpie sprawi, że poczuję się pewniej? Teraz ni epozwalam mu się dotykać po twarzy i szyji co jest trudne :]


Znajdziesz w aptece, bez recepty.. to taka tłusta maść do smarowania niemowlęcych tyłeczków.. :D

Jeśli masz wątpliwości, to raczej na początek do weta.. i z uszami i z ewentualnymi zmianami na skórze..
A kocia przetrzyj wilgotną ciepłą szmatką.. łapeczki też..

I z resztą zabiegów poczekaj na PO wizycie u weta.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie lis 05, 2006 2:37

Ais pisze:No no, gratulacje - taaakie zabiegi :)

Też z niecierpliwością czekam na fotrelację Kicorka.

ciekawe swoją drogą, jaki charakter wylazłby z Misia przy takich zabiegach :twisted:


Miś jest w miarę grzeczny, chociaż baaardzo się boi prysznica.. na tyle mocno, że ze strachu drapie kąpiących po rękach do krwi..
A suszenie suszarką skończyłoby się prawdopodobnie jego zawałem..

Do tej pory, ilekroć musiałam wykąpać Misia, to był suszony piecykiem - dmuchawą.. Raz przy temperaturze na zewnątrz - powyżej 30 stopni.. A Miś siedział w moich objęciach.. miałam darmową saunę.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 64 gości