MalgWroclaw pisze:A ja widziałam na filmie, że próbują udusić folią koteczka
oj tam, oj tam... od razu udusić
Morris dalej ma apetyt, dzisiaj wychodził z TZem na spacerek balkonowy - wręcz domagał się miaukaniem otwarcia drzwi.
Folia nadal jest najlepszą zabawką - przyczaja się, pokręci tylcem i wpada wślizgiem w szeleszczącą białą chmurę. W zasadzie do zabawy my mu nie jesteśmy zbytnio potrzebni. Największej torpedy dostaje po sikaniu - jak już zagrzebie co trzeba, wypada z łazienki z prędkością światła najczęściej prosto na łóżko, po którym się hopsa najlepiej
Pościel do prania, a ja nauczona niemiłym doświadczeniem zaopatrzyłam się od razu w nawilżane chusteczki, co by móc następnym razem zapobiec tragedii. A skoro już jestem prz tych tematach, to zauważyłam, że kocisz jest chyba mocno zakłaczony. Każda koopa jest włochata - może to też jest powodem kocich biegunek?








