Ok, napiszę TO, ale najpierw odpukam i splunę przez lewe ramię

.
Koty mają się dobrze, Mila ładnie sika, biega, tłucze się głównie z Pixi - która to najpierw ją z czułością myje, a jak skończy to gryzie Milusią w dupsko - żeby nie było za słodko.
Apetyty dopisują, także jest dobrze - odpukuję i pluję przez ramię

.
I ten stan musi się utrzymywać. 8 lipca wyjeżdżamy, kociaste będą miały opiekę forumową-doświadczoną, także no...zakaz chorowania jest bezwzględny, nie wiem jak ja bez nich dam radę przez bite 2 tygodnie, no ale, nie mogę przez najbliższe 20 lat przecież nigdzie nie wyjeżdżać

, bo urlop jest mi również bezwzględnie potrzebny do dalszej egzystencji.
