Lesio... Malutki i reszta bandy.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 30, 2008 19:43 Lesio... Malutki i reszta bandy.

Postanowilam napisac nowy watek Lesia wlasnie tutaj.

Maly Lesio trafil do schroniska jako bezdomny, porzucony kotek w sierpniu tego roku. Byl bardzo wychudzonym 3 miesiecznym szkielecikiem z ogromnym brzuszkiem. Zasmarkany, z ropa przyklejona do noska, potworna biegunka zostal umieszczony w szpitaliku.
Jak zawsze pierwsze dzialania to odrobaczenie i odpchlenie kotka. Pozniej wizyta u weta i antybiotyk na uporczywy katar.
Leczenie kataru strasznie sie przeciagalo, kolejne zmiany antybiotyku pomagaly. Lesio zostal umieszczony w pokoju adopcyjnym.

Siedzial w kroliczej klateczce i z ogromnym apetytem wciagal jedzonko. Kiedy przychodzili ludzie chcacy adoptowac jakies kocie nieszczescie Lesio ozywial sie w klateczce, prezyl swoj koci grzbiecik, gruchal, przywolywal ale nikogo niestety nie potrafil oczarowac :(

Malutki, srebrny kocurek nie powinien dlugo czekac na dom jednak Lesio nadal go szuka.
Lesio-Moherek nie ma slicznej lsniacej siersci tylko rzadkie srebrne klaczki. Nie ma tez prawdziwych wasow tylko polamane, smutne kikutki.
Ma ogromny brzusio, ktory nosi na swoich malutkich, chudych lapkach.
I ogromne serduszko, ktore chcialoby pokochac swojego czlowieka.

Istnieje podejrzenie, ze Lesio cierpi na schorzenie karlowatosci przysadkowej.
On praktycznie nie rosnie. Kocurki w wieku 6 miesiecy sa od niego 2 razy wieksze, maja normalnie na swoj wiek rozwiniete narzady plciowe a Lesio jest malutki, z ogromnym brzusiem, zmechaconym wlosem i wasiskami.

Takie koty nie dozywaja pozniej starosci :(

Czy jedynym domem, ktory bedzie znal ma byc schronisko? :(
Czy znajdzie sie osoba o zlotym sercu, ktora pokaze Lesiowi co to znaczy miec prawdziwy dom, swoje kolana, dlonie ktore glaszcza... ?
Czy tez ma spedzic cale swoje kocie zycie w bidulu, nie doznajac milosci?
Tak bardzo prosze o dom dla Lesia :(

Diagnoza nie jest potwierdzona badaniami klinicznymi. Tak naprawde malo wiem o hormonie wzrostu i badaniach jakie powinno mu sie wykonac. Pomijajac fakt, ze schronisko nie stac na specjalistyczne badania :( Bede wdzieczna za informacje, moze ktos spotkal sie z podobnym przypadkiem?

Mialam wziasc Lesia na tymczas.
Jesli diagnoza potwierdzi sie, nie bede potrafila go oddac, chyba ze znajdzie sie ktos kto go pokocha calym sercem i nie straszne mu bedzie rozstanie z nim za jakis czas, oby jak najdluzszy...
Moja sytuacja domowa nie jest za ciekawa, tak naprawde nie wiem co bedzie za pol roku i czy nie bede musiala z moja 5 przeprowadzic sie na male mieszkanie. Sama nie dam rady z 6 kotow i malolatem.

Tak bardzo prosze o dom dla Lesia. Niech nie spedzi swojego krotkiego zycia tylko w pokoju adopcyjnym :(

Obrazek



ROZLICZENIE: wtawiam w pierwszy post, zeby sie nie zagubilo w watkowych stronach.

Chcialabym rowniez podziekowac innym osobom, ktore zalozyly bazarki dla Lesia i przelaly pieniazki do mnie. Bez tej pomocy nie mialabym mozliwosci na dalsze diagnozy, dziekuje!!!

Ewa P.- 30 zł
Jowita M. - 70 zł
hydra_pl - 30 zł
Lewtak Magda - 30 zł
Ewa J. - 50 zł
Szura - 25 zł
ruru - 50 zł
Anna K. - 70 zł
Katarzyna P. - 50 zł
fundusz Puchatków - 60 zł
Elaszka - 100 zł
myszi - 100 zł
Irena W. - 50 zł
Ewik - 60 zł

-----------
na konto Anki 675zl

Na moje konto wplynelo z datkow i bazarkow:

Aneta Marzena C. 60zl
kropka XL 100zl
jerzykowka 30zl
sarra 73zl
fresto 110zl
joako 38zl
Theodora 20zl
raptorek 200zl
agiag 150zl
kwiatkowa 25zl
hydra_pl 50zl
elizaab 26zl
cos_tam82 11zl
Elwirka 12zl
magicmada 31zl
Bonia7 45zl
Magd@ 20zl
agiag 25zl
MagdaGdynia 36zl
dagmara-olga 20zl
Anna G-R 19zl
MariaD 20zl
Orleanna 20zl
Magd@ 20zl
Magda Backowska 60zl
catani 80zl
-----------



Wszystkim z calego serca dziekuje!

WYDALAM:

Wet 200zl ( 2x RTG, USG, pobranie krwi, antybiotyki)

Badania krwi 81,50zl

Karma Royal Intestinal 2,5kg 74zl

12.11.08-Puszki Hillsa I/D 10szt 45zl

Stronghold 25zl

Braunovidon masc 42zl

Zylexis 3 zastrzyki 90zl

Synergal w tab. 45zl

26.11.08 Puszki Hillsa I/D 10szt 45zl

Lamisilat krem 26zl

pobranie i badanie krwi 80zl

Letrox 7,40zl

29.12.08 Royal Intestinal 5kg 140zl

14.01.09 badanie krwi 75 zl + wizyta u weta 30 zl

------------



W koszta nie wrzucalam dojazdow, strzykawek, igiel, betaglukanu, zwirku, imaverolu, pobranego i zbadanego wymazu z antybiogramem oraz wizyt, gdzie podawany byl antybiotyk-zastrzyki robie sama wiec odpadaja koszty odwiedzania weta w lecznicy.
No i takie drobiazgi jak popychacze do diety: otreby, siemie lniane, parafina, lakcid, wapno itd ;)
Ostatnio edytowano Śro sty 14, 2009 19:12 przez Izabela, łącznie edytowano 40 razy

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw paź 30, 2008 20:06

Izabelo - czy możesz wkleić więcej zdjęć całego Lesia?
Jakie miał robione badania?
Jak jest z jego wypróżnianiem?

nie moge go adoptować, ale miałam kotkę z niedoczynnością tarczycy i karłowatością, osteoprozą, może mogłabym coś podpowiedzieć
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 30, 2008 20:17

Calego Lesia nie mam, jutro zrobie mu fote od gory i moze z rowiesnikiem?
Lesiowi nie rosna jajeczka :( Ma chude, male lapki, mala glowe, siersc to puszek niemowlaka. Czesto zapada na infekcje katarowe-niegrozne pokichiwania i lzawienie oczu ale system immunologiczny chyba nie jest do konca sprawny.
Tak naprawde nie mial badan krwi, nie wiem pod jakim katem go badac.
Brzusio byl macany. Nie ma w nim plynow. Nie ma robakow. Kupy sa idealne, duze, ladne batony.
Ostatnio edytowano Nie lis 02, 2008 16:02 przez Izabela, łącznie edytowano 1 raz

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw paź 30, 2008 20:37

Zastanawiam się nad tym. Może to choroba równie rzadka u kotów jak u mojego Charlisia? Będę szukała informacji, pogadam z moim wetem. Bo pytanie - czy można mu chociaż częściowo pomóc, czy ja wiem, życie wydłużyć?
Nie widziałam Lesia, ale po rozmowie z Tobą, Izuś, zapadł mi głęboko w serce. Niestety ja już więcej nie dam rady :(

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw paź 30, 2008 20:38

O, właśnie doczytałam, że Ty, Magija, miałaś z czymś takim doczynienia.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw paź 30, 2008 20:47

Strasznie mi go żal :cry: :cry: :cry: -biedactwo-dlaczego on musi być taki nieszczęśliwy!!!!!!
Wystarczająco już skrzywdził go los -dając mu takie biedniusie ciałko-czy kiedykolwiek znajdzie swój własny domek,czy jego świat skończy się w schronie? :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za odmianę losu na lepsze!

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Czw paź 30, 2008 20:51

Ten mały koteczek to ja Lesio.
Mieszkam sobie w schronisku-to mój cały świat....wiem, że jestem chory, Iza bardzo się o mnie martwi, i tuląc mnie wylewa morze łez...ja się o nią martwię, że ona się o mnie martwi i tak się wzajemnie o siebie martwimy. Prawda, smutna prawda jest taka, że mam przed sobą 2 lata życia...to nie za dużo. Przepraszam, że może jestem bezczelny...ale proszę Was o Domek, Domek dla mnie dla chorej nieuleczalnie sieroty. Wiem, że proszę o wiele, że ani nie jestem zniewalająco piękny, ani też zdrowy, no i w dodatku mam wyrok za grzechy, których nie popełniłem, mam wyrok za to, że miałem czelność się urodzić i przeżyć, bo siłę życia mam wielką. Czy grzechem jest chęć bycia prawdziwie kochanym? czy mogę mieć nadzieję, że ktoś z Was okaże się na tyle silny, i da mi szansę? że jak przyjdzie mój czas to odejdę wiedząc co to być kochanym, szanowanym, wytulonym? to odejdę wiedząc co to jest za uczucie położyć się do łóżka w pościeli, co to jest obserwować sobie z parapetu świat za oknem, co to jest czekać na przyjście swojego człowieka do domu, co to jest wtulić się w człowiecze nogi,albo tuż koło serca, co to jest spojrzeć w człowiecze oczy i zobaczyć jak bardzo jest się kochanym..... czy będzie dane mi to przeżyć???? czy umrę tu nie spełniwszy żadnego z moich marzeń???? Umrę nigdy nie będąc kochanym.....
I tak sobie siedzę i marzę i aż chce mi się powiedzieć, że miałem sen, w którym przyszedł Człowiek do mojej klateczki spojrzał się na mnie i zabrał do Domu i już nigdy nie byłem sam.....
Pozdrawiam i proszę, a wiem, że proszę o wiele, bo proszę o resztę mego życia...
Wasz Lesio.

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Czw paź 30, 2008 20:52

Strasznie mi go żal :cry: :cry: :cry: -biedactwo-dlaczego on musi być taki nieszczęśliwy!!!!!!
Wystarczająco już skrzywdził go los -dając mu takie biedniusie ciałko-czy kiedykolwiek znajdzie swój własny domek,czy jego świat skończy się w schronie? :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za odmianę losu na lepsze!

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Czw paź 30, 2008 20:53

U Naszej Lukrecji rónież podejrzewano niedoczynność hormonu wzrostu. Nigdy nie osiągnęła wzrostu dorosłego kota. Jednak badania wykazały niedoczynność hormonu tarczycy - badaliśmy t3 i t4. W dzieciństwie przeszła osteoporozę, co dodatkowo wpłynęło na jej rozwój. Zawsze byłą wielkości kociaka, takiego 3 msc. choć nie dało jej się porównać, bo w pewnym momencie przestała rosnąć wzwyż, natomiast głowę miała normalnych rozmiarów. Wielki brzuch, który musiał zmieścić wszystkie wnętrzności - bo wnętrzności były normalne. Modliliśmy się by przestała rosnąć. I tak przez to "zagęszczenie" w brzuszku miała wieczne zaparcia, dlatego pytałam o jego kupy. Kociak leczony również na niedoczynność ale zdiagnozowany wcześniej urósł większy i nie miał takich problemów.
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 30, 2008 20:59

Lesio musi znalezć Dom!!!!!!!!

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Czw paź 30, 2008 21:01

ktoś, kto otworzy przed nim serce będzie miał najwierniejszego przyjaciela
i wcale nie musi żyć 2 lat
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 30, 2008 21:02

biamilko, zryczałam się gdy przeczytałam to co napisałaś.
A Lesio - fakt, MUSI znaleźć dom, po prostu musi!!!

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw paź 30, 2008 21:04

Ryczę. Gdybym nie miała dwóch kotów w wynajmowanej kawalerce... ech...

DOMKU ZNAJDŹ SIĘ!!!

Elaszka

 
Posty: 684
Od: Śro mar 01, 2006 19:23

Post » Czw paź 30, 2008 21:13

Mnie też bardzo wzruszył ten kot, bardzo ... Izabela, może Magija podpowiedziałaby jak go przebadać, żeby postawić diagnozę pod kątem tej karłowacizny. Byłoby wiadomo coś więcej - jeśli jest ogólnie zdrowy, tylko taki nierozwinięty fizycznie to byłaby to istotna informacja dla ewentualnego domku.
Że nie jest chory, że to tylko "taka jego uroda". W domu nawet jeśli nie urośnie to pewnie by się wzmocnił, nabrał ładniejszego futerka itp...

Mój Kajtek np. jest kocurkiem postury niedużej koteczki. Bardzo mały jak na kota. Wykastrowaliśmy go jak miał rok mimo, że nie znaczył - a jajusia miał niewielkie. Wzięty ze schroniska miał brzydką, matową, podłysiałą sierść, prawie nie miał wąsów - jakieś połamane resztki. A teraz to drobniutki, śliczny, ale - i co najważniesze - zdrowy kocurek.

Zobacz to zdjęcie Kajtka z Dyziem. Dyziek jest sporym kotem, ale też nie jakimś gigantem. Widać różnicę.

ObrazekObrazek

Tak Kajtek wyglądał po zabraniu ze schroniska:

ObrazekObrazek

a tak po czterech miesiącach w domu:

ObrazekObrazek

Wierzę, że i Lesiu w domu wyglądałby inaczej - gdyby ktoś zadbał o niego jak to w domu, a przede wszystkim gdyby poczuł się kochany.
Wierzę, że los się do niego uśmiechnie.
Bardzo trzymam kciuki.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 30, 2008 21:18

Jest śliczny.. bardzo mi go żal..

co do karłowatości - w moim wątku o pewnej kolezance przewinela sie karlowatosc zwana przez lekarza 'ogonowką' - ktos madry wyjasnil, ze chodzilo o jakis konflikt grup krwi u rodzicow, dokladnie nie rozumiem..
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Barbasia, Lifter, Tutul123 i 73 gości