hehe, Sroka jak uznała że czas najwyższy wstawać z łóżka właziła na szafę i kolejno zrzucała z niej wszystkie znajdujące się tam przedmioty

piszę w czasie przeszłym bo teraz jest już zbyt dostojną damą na większość tych czynności
tylko ona nie chciała jeść-ona chciała żeby już wtać, teraz z budzeniem czeka do budzika-po budziku już pańca ma wstać i karmić, bez dyskusji.
najbardziej uwielbiam to ranne lub nocne czesanie łapką moich włosów

wogóle Srokul najbardzie lubi mizianki i mruczanki nocne, ewentualne dzienne-ale jak się właśnie układa do snu, początkowo tylko ze mną spała i tylko mnie dawał się miziać

teraz koty są trzy więc sytuacja trochę sie zmieniła
Pokochałam tak Sroczkę-tata ją tak ochrzcił, a my traktowaliśmy to początkowo jako żart, ale ponieważ: jest czarno-biała, kradzine jej najlepiej smakuje i wydaje ciekawe dźwięki została SRoką
i poczułam wielką wdzięczność wobec kociego rodu, postanowiłam więc mu się odwdzięczyć i sie dokocić, najpierw próbowaliśmy z Ryśką Maszy4 ale ona okazała się zbyt agresywna a ja za mało doświadczona, i w końcu wylądowała u nas Brandy.
Kotki dość szybko się polubiły, Sroka początkowo strasznie syczała, ale Brandy nie zwracała na to uwagi, szybko zaczęły się wspólne gonitwy i walki

teraz zdarza im się spać prawie razem i myś się troszkę
wczoraj Brandy myła sweter mojego TZta, a potem moją głowę-Sroka na to przybiegła z dzikim Mrałkiem, wskoczyła Brandy na głowę i zazcęła ją myć

nie wiem co to miało znaczyć
Nuczka początkowo była całkiem izolowana, ale jak zaczęła wychodzić z pokoju Sroka trochę tylko na nią syczała, ale chyba kotki czuły że to mała Bieda, i nic jej nie robiły, puszczały ją do swoich misek i kuwety, Brandy po sterylce zaczęła ją myć jak mamuśka
Sroka jest czasem trochę wyalienowana, jak reszta kładzie się ze mną do łóżka ona oczekuje specjalnego zaproszenia-dla księżniczek

i nie zawsze je przyjmuje, ale myslę że cieszy sie z towarzystwa, jak Brandzia była po opercji nie rozumiała jak może się z nią nie bawić
dobra koniec narazie

tylko doddam ze koty mi od wczoraj zwariowały-a najbardziej grzeczniusia zawsze Brendzia
