Burasy i Ćiorny - kolejny rok

Szybki update co u nas i ogromna prośba!

Pixie choruje na nawracające zapalenie pęcherza, bez znanej przyczyny (bo badania sa ok), prawdopodobnie na tle stresowym.
Mial 2 dni temu wyrywane 2 zęby wiec jest małym zombiaczkiem i kotem stróżującym ponieważ uznał że od narkozy jego miejsce jest pod drzwiami.

Nicia nabawiła się zapalenia trzustki, a właścwie przewodów trzustkowych, sama trzucha jeszcze w obrazie krwi ok. Więc szybko zareagowaliśmy i udało się spacyfikować.
Też czeka ją odkamienianie i potencjalne wyrywanie zębów.

Ćiorny nadal zaraza, cholera. Raz lepiej raz gorzej, jest jako 3 do badań i przeglądu paszczy.
Więc zrobił się mały koci szpital.
------------------------------------

Mam też prośbę o udostępnienie zrzutki (nie, nie na nas:) ) https://pomagam.pl/wnere9?fbclid=IwY2xjawIRZatleHRuA2FlbQIxMAABHTu6PSsf-NETsN9ZFvSuyjKQW-rs9csxEMyWbzVxXOdCfuSm2cZyKDw68A_aem_vYcKUBxifVn7fjLmcWNwbA
To babeczka która działa w fundacji z której mamy 75% naszego stada. Sama potrzebuje pomocy teraz w walce o swoje kociaki.
Wiem że każda złotówka jest rozliczana co do centa. Ręczę za nią głową.

Proszę udostępnijcie na swoich SM. Niech idzie w swiat!

Wszystkim kociakom zyczymy udanego dnia kota! Duzo zdrówka ! Dla kotów i opiekunów
Obrazek

Mrrrau!

Powiem Wam z Ciornym robimy 2 podejscie do Gabapentyny. Tym razem bardziej swiadomie manipulujemy dawką. Zobaczymy na ile to pomoze we wzajemnych relacjach.

Oby pomogło! :ok:

Melduje się.
Ciorny nadal z nami. Jak to u nas są fale ze wszystkim. Raz jest stabilnie raz mniej. Gaba w obrocie, też dla Coco zeby jej nadwrażliwe reakcje troche wyciszyc.

Z Pixim gryziemy wlasny ogon, chłopa nie było 3 dni, na 2 dzień miałam zasikaną komodę, o 23 w nocy, dodam tylko że nawet na pusto dziadyga jest ciężka i nie do podniesienia. Wszystko musiałam wyciągać i pucować do nocy. Mój TŻ. jest uwiazany z kotem.
Nikt do końca nie wie co jest powodem jego stanu. Wynikowo jak na 13 letniego kocura - wyniki krwi ma bardzo ładne, pęcherz ok, stawy ok. Inne organy na usg w normie. Jedynie to że miewa z brzuchem czasem problem / zaparcia itp. Ale to tez efekt tego ze dostaje antydepresanty. Generalnie nikt juz nie wie czy to z glowy czy z czego.

Aktualnie Pixior i Nicia kichają. Za dużo balkonu. Mają szlaban obecnie.

Bełcą kłakami na potęgę, dziennie rano budzi nas czyjś bełt.

Taka mała geriatria nam się powoli robi.

Geriatria - tak, jak u mnie

Ale ważne, że jakoś trwacie! :ok:

U mnie też geriatria :cry:

Pusia chora, Emi już po problemach tylko Zuzia młoda.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrowia dla całej kociej gromadki.

Nici wysiadły stawy. Praktycznie nie istnieją. Z dnia na dzień praktycznie był moment myśleliśmy że nie będzie chodzić, że nie da rady. Bo bardzo kulała.
Wet, leki. Solensia zdziałała cuda, jesteśmy po drugim zastrzyku a ona... Biega!! Jak dzik! Nie pomaga, „nicku oszczędzaj stawy”, nie ona leci jak by miała motorek w tyłku….

Szczerze nie wierzyłam że cokolwiek jej pomoże.

Pixior dostał antybiotyk na gluty w nosie… i
Dowalił w żołądek…. … stan zapalny, pogrubione ścianki….
Jak nie jedno to drugie….

O rany, no tak, zawsze coś…
Dobrze, że stawy „odmłodniały”

No pisze gdyby nie daj Boże ktoś by miał taką sytuacje jak my i zastanawiał się nad Solensia. Działa. Teraz będziemy dostosowywać długość między podaniami prawdopodobnie.