[WYSTAWA]26/7 II 2011 Mysłowice, DCC (zgłoszenia zakończone)

Wystawa bardzo mi się podobała :ok:

Na hali było Ciepło ( z czym czasami jest problem w zimowym okresie ) , dużo miejsca dla wystawców jak i odwiedzających .
Kontrola weterynaryjna rzeczywiście dogłębna - ale bywałam na wystawach gdzie nawet kot nie był wyciągany z transportera więc jak można sprawdzić czy przywieziony jest kot ten co Wet książeczkę zdrowia oglądał ?? Zdecydowanie wolę już tak :wink:

Przydał by się może jeszcze jeden Wet aby rozładować trochę kolejkę
ale ostateczne odczucia po wystawie bardzo pozytywne

Atka pisze:
wanderer pisze:Atko , mam więc prośbę gdy już wszystkie cząstki snu twojego wypoczętymi się poczują zechciej poprawić wynik kotki z nr.94 ( Abeloya Svalbard Gost , MCO ) otrzymała ocenę EX1 , BIV , NOM BIS a na stronie z wynikami BIV -a już nie ma , a szkoda bo to jej debiut i trochę jej przykro , tak więc prosimy o sprostowanie , pozdrawiamy

Już jest BIV. Śpiąca jestem nadal i będę chyba przez cały najbliższy tydzień

Dziękujemy bardzo i pozdrawiamy ( tu następuje energiczne machanie rękoma , łapkami , ogonkami

)

Bianka 4 pisze:
wanderer pisze:Atko , mam więc prośbę gdy już wszystkie cząstki snu twojego wypoczętymi się poczują zechciej poprawić wynik kotki z nr.94 ( Abeloya Svalbard Gost , MCO ) otrzymała ocenę EX1 , BIV , NOM BIS a na stronie z wynikami BIV -a już nie ma , a szkoda bo to jej debiut i trochę jej przykro , tak więc prosimy o sprostowanie , pozdrawiamy

Miałam cichą nadzieję, że Abi dostanie BIV i NOM BIS - super, tym większe gratulacje

Bianko , dodam jeszcze ( jak się chwalić to po całości

) iż Kaśka skończyła championa a Angus otrzymał Ex 1 oraz czekoladę

( którą zeżarli właściciele ) sędzia stwierdził iż bardziej przypomina niebieskiego niedźwiadka niż kota ( a potem nie chciał go oddać :lol:

)

No to zaraz do Ciebie zadzwonię pogratulować osobiście :piwa:

Pani Bitis następnym razem dostanie ode mnie bęcki - ile razy podkradłam się pod klatkę, by sfotografować naszego pół-brata, to Pani Bitis nie było, a Pan Pół-brat wyraźnie dawał mi do zrozumienia, że moją ochotę na fotkę ma koło portek. A w niedzielę już Was nie było :twisted:

I to wszystko, jeśli chodzi o narzekanie.
Cała reszta była fantastyczna i sekretariat też był uśmiechnięty - nawet w późnych godzinach sobotnich. I Pan Posterunkowy dyżurujący przy szosie i naganiający nas pod halę duży uśmiech również u nas wywołał. :ok:

Ogólne wrażenie: wszystko było bardzo estetyczne - dyplomy, statuetki, plakaty: wszystko zgrane i dopracowane w szczegółach, widać, że ogrom pracy został włożony w najmniejszych detalach, nawet na nominacjach do BIS.

Czapki z głów dla organizatorów!
A i ja dumna jestem ogromnie z ocen moich chłopców :kotek:

Geza pisze:Pani Bitis następnym razem dostanie ode mnie bęcki - ile razy podkradłam się pod klatkę, by sfotografować naszego pół-brata, to Pani Bitis nie było, a Pan Pół-brat wyraźnie dawał mi do zrozumienia, że moją ochotę na fotkę ma koło portek. A w niedzielę już Was nie było
I to wszystko, jeśli chodzi o narzekanie.
Cała reszta była fantastyczna i sekretariat też był uśmiechnięty - nawet w późnych godzinach sobotnich. I Pan Posterunkowy dyżurujący przy szosie i naganiający nas pod halę duży uśmiech również u nas wywołał.

Ogólne wrażenie: wszystko było bardzo estetyczne - dyplomy, statuetki, plakaty: wszystko zgrane i dopracowane w szczegółach, widać, że ogrom pracy został włożony w najmniejszych detalach, nawet na nominacjach do BIS.

Czapki z głów dla organizatorów!
A i ja dumna jestem ogromnie z ocen moich chłopców

A figa prawda,ja sie zalapalam na poklepywanie koteczka,a potem haha machnelam fotki jak byl w kaltce....nie wiem co wyjdzie bo kiepski ze mnie fotograf....ale jak brat mi zrzuci fotki na kompa....to powklejam :mrgreen:

anulka111 pisze:
A figa prawda,ja sie zalapalam na poklepywanie koteczka,a potem haha machnelam fotki jak byl w kaltce....nie wiem co wyjdzie bo kiepski ze mnie fotograf....ale jak brat mi zrzuci fotki na kompa....to powklejam

Nie, no poznać to go osobiście poznałam i wygrzałam się przy nim też :1luvu:

Ale portret chciałam uwiecznić, gdyby ktoś nie wierzył, że to jedna krew

Geza pisze:
anulka111 pisze:
A figa prawda,ja sie zalapalam na poklepywanie koteczka,a potem haha machnelam fotki jak byl w kaltce....nie wiem co wyjdzie bo kiepski ze mnie fotograf....ale jak brat mi zrzuci fotki na kompa....to powklejam

Nie, no poznać to go osobiście poznałam i wygrzałam się przy nim też
Ale portret chciałam uwiecznić, gdyby ktoś nie wierzył, że to jedna krew

Cudny byl...za pierwszym razme nie mialam aparatu przy sobie ,za drugim razme mialam aparat...ale kocio tylko glowe wystawil z domku :lol:

Padam z ciekawosci ,co wyszlo z moich fotek :wink:

magkal pisze:Wystawa bardzo mi się podobała

Na hali było Ciepło ( z czym czasami jest problem w zimowym okresie ) , dużo miejsca dla wystawców jak i odwiedzających .
Kontrola weterynaryjna rzeczywiście dogłębna - ale bywałam na wystawach gdzie nawet kot nie był wyciągany z transportera więc jak można sprawdzić czy przywieziony jest kot ten co Wet książeczkę zdrowia oglądał ?? Zdecydowanie wolę już tak

Przydał by się może jeszcze jeden Wet aby rozładować trochę kolejkę
ale ostateczne odczucia po wystawie bardzo pozytywne

czy ja wiem amora od ucha poprzez zęby i skórę przejrzano .... ale czipa nikt nie sprawdził :roll:

ale może Pani wet się poddenerwowała na moje odpowiedzi (jakie pytania takie odp :wink:

)

Hmm... Jakoś nie zauważyłem żeby kontrola była za szczegółowa. Była dokładna, ze sprawdzeniem chipów, wpisów w paszportach i oględzinami wszystkich strategicznych punktów każdego kota ale było sympatycznie i bezproblemowo.
Na pewno negatywny wynik kontroli jest bardzo przykry dla właściciela kota, ale z drugiej strony dzięki szczegółowemu badaniu jest większa szansa na wyłapanie potencjalnego zagrożenia dla pozostałych kotów.

Wystawa nardzo udana. organizacja rewelacyjna :1luvu:

Wszystko zapiete na ostatni guzik. Począwszy od początku - numer sektora na kopercie z numerami kotów - bardzo ułatwia poszukiwania klatki, jak człowiek obładowany kotami i walizkami

poprzez dużą, przstronną salę, wystarczająco było miejsca zarówno dla wystawców, jak i zwiedzających

Oceny kotów szły sprawnie, stewardzi pod pieczą myszy rewelka :ok:

sekretartiat działał szybko, sprawnie, bez zarzutu :1luvu:

Wielki plus dla organizatorów, tym bardziej, że to pierwsza wystawa tego klubu i to przygotowana i prowadzona całkowicie samodzielnie :ok:

sunshain

.... czy ja wiem amora od ucha poprzez zęby i skórę przejrzano .... ale czipa nikt nie sprawdził

ale może Pani wet się poddenerwowała na moje odpowiedzi (jakie pytania takie odp )

fakt >>>mania<<< chipa - to jedno ...
a zgodność chipa na zgłoszeniu, z chipem u kota który trafia do oceny - to zupełnie inne zagadnienie ...
i - ja uważam - właśnie to powinno być sprawdzane ... / nie koniecznie przez weta na bramce ...

Go!Go! pisze:a zgodność chipa na zgłoszeniu, z chipem u kota który trafia do oceny - to zupełnie inne zagadnienie ...
i - ja uważam - właśnie to powinno być sprawdzane ... / nie koniecznie przez weta na bramce ...

Moje ciche marzenie, ale realnie - logistyczny koszmar. Ale może kiedyś się uda

Czemu logistyczny koszmar, wystarczyłoby wyposażyć sędziów w czytniki, a na arkuszach podawać nr chip.

Geza pisze:Pani Bitis następnym razem dostanie ode mnie bęcki - ile razy podkradłam się pod klatkę, by sfotografować naszego pół-brata, to Pani Bitis nie było, a Pan Pół-brat wyraźnie dawał mi do zrozumienia, że moją ochotę na fotkę ma koło portek. A w niedzielę już Was nie było

Heheh... owszem, moja droga, Pani Bitis i Pan Dan-Zu byli tylko na sobote.
Ale nic straconego - niebawem zaczniemy "zbieranie" CACIBow

takze bedzie okazja sie znow spotkac :mrgreen:

[WYSTAWA]26/7 II 2011 Mysłowice, DCC (zgłoszenia zakończone)

Kto przegląda forum