Jestem osobom, która(chyba?) jest jednym ze stewardów najdłużej bo od 10 lat, szefem stewardów bodajże od 3-4 lat, organizowałam lub współorganizowałam kilka wystaw i dlatego moge napisać że mam duże doświadczenie.
Zawsze mówię nowym organizatorom swoje uwagi i zawsze dzielę się swoim doświadczeniem, ale każdy z nas ma swoje wyobrażanie o wystawach i według powiedzenia" jak się nie wywrócisz to się nie nauczysz".
Każdemu powtarzam, " zrób wystawę póżniej krytykuj wystawy innych", Wszędzie jest czynnik ludzki, mylić się i popełniać błędy to rzecz ludzka.
Jak lwica będę bronić stewardów, gdzieś pisano że " młodzi i nie wiele umieli"
W dużej cześci są to ludzie z "łapanki", pracują cały dzień za miskę strawy czasem dostaną jakieś pieniądzę(wychodzi 2 zł za godzinę). Wypytywani przez wstawców czasmi sami nic nie wiedzą bo są pierwszy raz. Zaganiani i krytykowani często już nigdy nie dadzą się wrobić w stewardowanie. Stewardzi na ringu są to często ludzie przypadkowi, nie znający się na wzajem. Znam może 8-10 osób które można nazwać stewardem i na których moge liczyc na ringu. Trzeba się raczej zastanowić co zrobic by zachęcic do stewardowania, bo ludzi "zarażonych" stewardowaniem jest nie wielu.
Wystawę zaliczam do udanych, pomagałam na gorszych tylko wtedy nie było forum hihihihi

Chcę jeszcze podziękować wszystkim stewardom, bo na wstawie były nowe wyzwania, daliście sobie świetnie radę, a Mała Lilu juz nie jest taka mała

Marzena Włodarska