Wystawy a ewentualne choroby kotów

Wystawy i pokazy kotów. Ogłoszenia, informacje, zdjęcia

Moderatorzy: DoBo, Moderatorzy

Post » Śro sie 05, 2009 13:18 Wystawy a ewentualne choroby kotów

Proszę o rady, jak najlepiej zabezpieczyć kota przed wyjazdem na kocią wystawę, by zapobiec przywleczeniu jakiegoś przeziębienia czy infekcji do domu.
Po jednej z wystaw moje koty tak się przeziębiły, że długo musiałam je potem leczyć, bo zarażały się nawzajem. Oczywiście nie wyjeżdżanie na wystawy nie jest wyjściem, więc może macie jakieś sposoby na uodpornienie swoich Futerek
(ale to nie jest dobre określenie na koty, bo niektóre przecież futerek nie mają, Ogonków też nie pasuje, bo niektóre mają tylko szczątkowe, Uszek - też z tym różnie bywa, Nosków- też mało poprawnie. Chyba najlepiej pasuje Czterech Łapek, bo każdy kot je ma, no może jeden dłuższe, drugi krótsze..).
Obrazek

Kicimiau

 
Posty: 960
Od: Pt kwi 03, 2009 19:31
Lokalizacja: Opolskie

Post » Śro sie 05, 2009 13:32

należy podwyższyć im odporność w okresie wystawowym

np. beta-glukan, colostrum
http://www.kocieforum.pl (MCO i nie tylko ...)
Obrazek
"Tajemnica sukcesu: mieć pod ręką jakiegoś Smoka" ze Shrek'a http://mco-kocury.manifo.com/
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=84343&hilit=Smok+i+amor

sunshain

Avatar użytkownika
 
Posty: 4117
Od: Nie lis 16, 2008 17:36
Lokalizacja: okolice Bielska Białej

Post » Śro sie 05, 2009 13:38

Takie specjalne kotki -ubierać :). Nie dawać głaskać, chyba że po dezynfekcji rąk ( czasem to za mało); unikać klatek przy sędziach, no chyba że z własnym "domkiem". Zabezpieczyć od góry klatkę.(czasem można trafić pod wylot klimy). I faktycznie , zdecydowanie podnieść odporność ( niektóre preparaty działają po 72 godzinach od podania); Zminimalizować srtess.
Kota i Kuba (dom), Malibu, Amba i Milo (SIB), Ozzy i Onni (MCO) oraz Chivas(*14/08/2010) i Anubis (BPP) oraz Santtu (DSP) a inne pewnie życie dopisze.

Barbapapa

 
Posty: 247
Od: Wto paź 30, 2007 11:08
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 05, 2009 14:00

Nie pozwalac glaskac, dotykac, wtykac paluchow, piorek ani czegokolwiek do klatki. Nie trzymac kota na klatce, chyba ze przez chwilke i sie przy nim stoi i pilnuje.
Prosze sobie uswiadomic, ilu hodowcow na wystawie tego przestrzega...znikoma ilosc (chociaz ostatnio coraz wiecej klatek jest zabezpieczonych siatka czy folia). A to przeciez podstawowa rzecz.
Idzie przez wszystkie klatki dziecko i kazdego kotka musi dotknac, za pozwoleniem rodzicow jak najbardziej. Wystarczy, ze jeden kot po drodze bedzie "nie do konca" zdrowy.

Kazia

 
Posty: 14044
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 05, 2009 14:15

Jeżeli kot "małofuterkowy" to zamiast siatki na front rozważyć folię. Zminimalizuje ryzyko przeciągów. Zabudowana klatka firankami na maksa. Budka w środku.

W pamiętnej wystawie sopockiej na sali był upiorny upał i duchota, a hodowcy "małofuterkowców" narzekali na przeciągi i nie dawali uchylić drzwi.
"Wielofuterkowe" ziajały z otwartymi pyszczkami.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39352
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro sie 05, 2009 14:18

MariaD pisze:Jeżeli kot "małofuterkowy" to zamiast siatki na front rozważyć folię. Zminimalizuje ryzyko przeciągów.

Mam wrażenie , że taka folia, to istny inkubator w momencie, gdy na sali robi się gorącą..
Obrazek

Kicimiau

 
Posty: 960
Od: Pt kwi 03, 2009 19:31
Lokalizacja: Opolskie

Post » Śro sie 05, 2009 14:30

Kicimiau pisze:
MariaD pisze:Jeżeli kot "małofuterkowy" to zamiast siatki na front rozważyć folię. Zminimalizuje ryzyko przeciągów.

Mam wrażenie , że taka folia, to istny inkubator w momencie, gdy na sali robi się gorącą..

Niekoniecznie. Z taką folią jeździłam dawnymi czasy na wiele wystaw. Siateczki nie były wtedy powszechnie znane. Nadal wielu hodowców zakłada folie.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39352
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro sie 05, 2009 14:37

Odnoszę też wrażenienie, ze im dalej kot zachodzi w rankingach, tym trudniej zapanować nad jego bezpieczeństwem: przechodzi z rąk do rak(stewardów), z klatki do klatki, głaskany jest przez wielu sędziów. Myślę, ze jak sobie siedzi w klatce, to jest bezpieczny, ale gdy "pójdzie w tango".. :roll:
Obrazek

Kicimiau

 
Posty: 960
Od: Pt kwi 03, 2009 19:31
Lokalizacja: Opolskie

Post » Śro sie 05, 2009 19:58

Kicimiau pisze:Odnoszę też wrażenienie, ze im dalej kot zachodzi w rankingach, tym trudniej zapanować nad jego bezpieczeństwem: przechodzi z rąk do rak(stewardów), z klatki do klatki, głaskany jest przez wielu sędziów. Myślę, ze jak sobie siedzi w klatce, to jest bezpieczny, ale gdy "pójdzie w tango".. :roll:
Nie zauważyłam, żeby sukcesy wystawowe generowały choroby ;) Sędziowie i stewardzi raczej pilnują dezynfekcji rąk i to nie oni stanowią największe zagrożenie.

Moje wystawowe zasady bezpieczeństwa:
1) jesli ma się możliwość, samemu zdezynfekować klatkę
2) folia na przód klatki- siateczka nie oddziela kota od publiczności skutecznie, jedynia zapobiega wkładaniu palców i przedmiotów do klatki
3) nie pozwalanie na głaskanie kota przez osoby postronne, szczególnie zwiedzajacych. ja mam zazwyczaj środek do dezynfekcjii w wyjątkowych przypadkach pozwalam dotknąc kota po zdezynfekowaniu rąk
4) zwracanie uwagi, czy stolik, na którym stawiam kota jest zdezynfekowany. to samo z klatkami bisowymi i podczas kontroli weterynaryjnej na wejściu
5) zachowanie bezpiecznego (czyli największego możliwego) dystansu od innych kotów
6) zgłaszanie organizatorom kotów z objawami chorobowymi, czy zwiedzajacych z pieskami (chociaż tutaj czasem reakcja organizatorów pozostawia dużo do życzenia....)
7) nie pożyczanie (dla siebie czy innym) miseczek, kuwet, posłanek itp.
8 ) szczepienie kotów wystawianych częściej niż kastratów siedzących w domu, czyli kocie wirusówki co 1-1,5 roku
9) zabieranie na wystawę wyłacznie kotów zdrowych i w doskonałej kondycji
10) ogólnie pilnowanie kota na wystawie, siedzenie w grupach znajomych, poproszenie sąsiada o zwrócenie uwagi, jesli musimy odejśc od klatki

Jak mi się coś przypomni- dopiszę :)
Nic na wzmocnienie nie podaję, jestem przeciwna stymulowaniu sprawnie działającego układu odpornościowego.
Obrazek

Olivia

 
Posty: 4464
Od: Czw mar 20, 2003 20:51
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro sie 05, 2009 20:10

Dziękuję, Olivio za te swoiste 10 przykazań. Oczywiście stosuję się do nich. Zabieram ze sobą na wystawy środek dezynfekujący dla potencjalnych "głaskaczy", gdyż uważam, ze kornisza TRZEBA pogłaskać. Ale od następnej wystawy będę jeszcze czujniejsza. Dziękuję.. :lol:
Obrazek

Kicimiau

 
Posty: 960
Od: Pt kwi 03, 2009 19:31
Lokalizacja: Opolskie

Post » Śro sie 05, 2009 20:23

Kicimiau pisze:Dziękuję, Olivio za te swoiste 10 przykazań. Oczywiście stosuję się do nich. Zabieram ze sobą na wystawy środek dezynfekujący dla potencjalnych "głaskaczy", gdyż uważam, ze kornisza TRZEBA pogłaskać. Ale od następnej wystawy będę jeszcze czujniejsza. Dziękuję.. :lol:
No coz...jestem innego zdania. To oczywiscie zalezy od losci glaskaczy. Ale wiekszosci zwiedzajacych same sie rece wyciagaja (mnie tez, chociaz tego nie robie...ale zawsze mam szczera chec poglaskac wszystkie koty ktore ogladam). Wyobrazmy sobie teraz tego kota, ktorego glaszcze kilkadziesiat/kilkaset OBCYCH osob. Nie wiem, czy dla kota to jest taka rozkosz.

Kazia

 
Posty: 14044
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 05, 2009 20:24

Jeżdżę dość często z kotami na wystawy i w Polsce i za granicę od kwietnia 2003r .Nie jest to długo,ale nie zdarzyło mi się przywieźć do domu żadnego "paskudztwa chorobowego". Koty moje przechodzą przez wiele rąk -od weterynarza począwszy i bardzo często na ostatnim etapie danej wystawy skończywszy.
Przestrzegając tych kliku reguł wymienionych przez Olivię można być i czuć się bezpiecznie na każdej wystawie .
Wystawy mają być odskocznią od dnia codziennego i dobrą zabawą .
Istoty ludzkie to jedyny gatunek zwierząt, których szczerze się obawiam.
Autor: G.B. Shaw

danunka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5206
Od: Sob kwi 30, 2005 21:23
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro sie 05, 2009 20:44

Poruszyłam ten temat, ponieważ chciałam też dowiedzieć się o opiniach innych hodowców, co do uczestnictwa w wystawach, gdy w domu zostają małe kocięta..
Obrazek

Kicimiau

 
Posty: 960
Od: Pt kwi 03, 2009 19:31
Lokalizacja: Opolskie

Post » Śro sie 05, 2009 21:09

Kicimiau pisze:Poruszyłam ten temat, ponieważ chciałam też dowiedzieć się o opiniach innych hodowców, co do uczestnictwa w wystawach, gdy w domu zostają małe kocięta..

To zupełnie inny temat. Tego w swoim pierwszym poście nie pisałaś.

Dla mnie kociaki w domu to powód do zaniechania wystaw. Może jestem przewrażliwiona, ale uważam, że to co bez szkody na zdrowiu zniesie mocny układ odpornościowy dorosłego kota, dla kociąt (małych, nieszczepionych) może być zabójcze.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39352
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro sie 05, 2009 23:26

Ja sobie zaznaczę bo z moim kastratem przyszłym mam zamiar uczęszczać na wystawy.

andrzejek

 
Posty: 13
Od: Nie cze 07, 2009 20:23

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: rriental i 4 gości