Koty cukrzycowe- ABC- cudny słodziak szuka domu str.86

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon cze 11, 2007 21:11

Hej Dziewczyny,

Dawno już nie miałam takiego weekendu jak ten ostatni, a ten dzisiejszy maraton mnie zupełnie doprawił.

Ledwo zdążyłam trochę ochłonąć po tych brzydkich wynikach nerek Tinki, a tu dziś rano następna hiobowa wiadomość. Tinka ma bardzo zaniżony wynik T 4 (niedoczynność tarczycy???). Z tym, że takie przypadki u kotów prawie nie istnieją. Jeden wet zalecił, żeby podawać syntetyczny hormon tarczycy, drugi, do którego mam dużo więcej zaufania (niestety mieszka od nas za daleko), odradza na razie taką terapię, dopóki nie zrobimy dodatkowych badań specjalistycznych. I chyba ma z tym rację.

Dlatego właśnie nie miałam głowy, żeby coś w międzyczasie napisać w wątku.

Jeśli chodzi o ten tłoczek i odmierzanie insuliny, z pewnością nie ma to tak kolosalnego znaczenia przy caninsulinie. Jednak gdy podaje się insulinę setkę w strzykawkach U-100, to mała kropelka znaczy mniej więcej 0,1 jednostki. Jest to czasem dużo, a czasem mało. Tinka reaguje na każdą kropelkę, dlatego odmierzanie insuliny u nas odbywa się z porządną lupą.

Dla mnie dawka 1 U lub 2 U to zawsze do kreski. Patrzę, żeby górna część tłoczka do niej dochodziła, nie była w jej środku, ani jej nie przekraczała. Jeśli między górną częścią tłoczka a kreską jest malutka szparka, to znaczy to dla mnie 0,2 mniej (np. 1,8 U).
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pon cze 11, 2007 21:16

słuchaj Magija ma kota z takim schorzeniem to bardzo rzadkie schorzenie.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pon cze 11, 2007 22:46 Koty cukrzycowe- ABC

Wielkie podziękowania dla Kociary.Na razie tylko zerknęłam na te strony, do których podałaś mi linki, ale sądzę, że bardzo mi się przydadzą. W najbliższym wolnym dniu wezmę się za nie.
Jeszcze raz - bardzo bardzo serdeczne podziękowania :1luvu:
kotekŁatek

kotekŁatek

 
Posty: 164
Od: Sob cze 09, 2007 19:10
Lokalizacja: ŁÓDŹ

Post » Pon cze 11, 2007 22:47

Hi Magicmada,

ale Tinka nie ma opisanych w literaturze fachowej symptomów. Dlatego chyba zafundujemy sobie dodatkowe badania specjalistyczne. Ten preparat proponowany przez pierwszego weta wpływa negatywnie na cukrzycę i na nerki, a Tinka tego nie potrzebuje. Cholera, czuje, że wszystko powoli się wali, a ja nie wiem, jak zareagować.

Ten drugi wet wytłumaczył mi w mailu, na czym to polega. W przypadku Tinki byłoby to najbardziej prawdopodobne, że nowotwór może hamować produkcję hormonów tarczycy, ale to trzeba jeszcze dokładnie sprawdzić.

Dzięki za namiary!

Pozdrawiam cieplutko
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pon cze 11, 2007 22:54

Hi KotekŁatek,

jakoś nie nadążam za Waszymi postami, ale też nie wszędzie muszę przecież wtrącać swoje trzy grosze.

Niewydolność nerek nie została stwierdzona.Pozostałe wyniki krwi (z krytycznego dnia): Na -129,5 , P -4 , Asp -81,05 , AIAT -77. Bardziej kompleksowe badania krwi będą robione w najbliższym czasie, gdy kotek dojdzie do siebie i jego stan się unormuje. Teraz były problemy z pobraniem nawet tej małej ilości krwi na te najważniejsze badania (po prostu nie ciekło).

Wapń jest trochę zaniżony, P (czy masz tu na myśli potas, czyli K?) też , ale tylko troszeczkę (warości referencyjne 4,1-5,6). ALAT enzym wątrobowy jest w normie. Asp (AspAT, AST) nie jest enzymem specyficznym dla wątroby. Jego wysoka aktywność występuje również w mięśniu sercowym. Przy niektórych schorzeniach wątrobowych wzrost aktywności enzymu AST następuje wcześniej niż enzymu ALAT. Wzrost aktywności może oznaczać np. marskość wątroby, zapalenie trzustki, choroby mięśni szkieletowych, przewlekłe zapalenie wątroby, pasożyty, zawał mięśnia sercowego, wirusowe zapalenie wątroby, toksyczne uszkodzenie wątroby, nowotwory. Jeśli będziesz chciała w najbliższym czasie zrobić badania kompleksowe, to zajrzyj na 1. stronę naszego wątku. Zebrałam tam wszystko do kupy na temat badań krwi, które należałoby robić u kotów cukrzycowych. Wiem, że to sporo kosztuje, ale na podstawie jednego specyficznego parametru dla danego organu nie sposób stwierdzić, czy rzeczywiście wszystko jest w porządku. Ja osobiście wolę zrobić badania raz i porządnie, żeby mieć pełen obraz stanu zdrowia mojej kotki. Oznacza to tylko raz stres dla kota i raz poświęcony czas. Poza tym chyba to mniej kosztuje, niż dodatkowe oznaczanie parametrów, gdy się okaże, że coś jest nie tak.

Dzień przed krytyczną nocą ketony lekko podbarwione ok.5 mg/dl, a krytycznej nocy między 5-15 mg/dl. Ponieważ podbierałam mocz siusiającemu kotkowi regularnie -często, to sprytny koteczek zaczął chodzić do kuwety wtedy gdy nie widzę. Teraz więc nie chcę go dodatkowo stresować i nie pobieram próbek. Ale wiem, że znowu muszę to robić, bo to bardzo ważne!

KotekŁapek, testuj mocz na obecność ciał ketonowych tak często, jak tylko możesz. Przy jeszcze niewyregulowanej cukrzycy jest to bardzo ważne. Doświadczyłam tego sama na własnej skórze.
Kroplówki dostawał w lecznicy, ale ponieważ jego stan był dość ciężki mam je dawać też w domu (oczywiście pod ścisłym nadzorem, czyli siedząc przy nim murem, a przy potasie odliczając te sekundy na kroplę).NaCl daje mu teraz tylko z potasem, a druga kroplówka to "Płyn fizjologiczny wieloelektrolitowy izotoniczny", który zawiera śladowe ilości mikroelementów(ale teraz już go b.mało daję ze względu na ilości tych płynów).

W dalszym ciągu nie bardzo rozumiem, dlaczego musisz podawać tak duże ilości kroplówek. Sprawdziłabym jak najszybciej poziom potasu. Jeśli jest go za dużo we krwi, to też niedobrze

Krytycznej nocy mój kotek b. dużo wymiotował. Miał duże pragnienie, ale nie mógł się napić. To co wypił zaraz wymiotował (a nawet więcej -nie wiem jak to możliwe!). Prawdopodobnie to odwodnienie było głównym powodem braku potasu.

Powodem zaniżonego potasu była najprawdopodobniej kwasica ketonowa (Tinka miała to samo). Może te ketony zdążyły się w ciągu kilku godzin tak rozmnożyć, że ich poziom był dużo wyższy. Przy wyniku 5-15 mg/dl nie można jeszcze mówić o kwasicy ketonowej.

Karmę dostaje Royal C zwykłą -na zęby, drugą -dla b.wybrednych, trzecią -Hills jagnięcina. Teraz dostaje na próbę Royal C diabet. Nie za bardzo mu smakuje, ale trochę ją też je. Swoją drogą różne opinie słyszałam o tych karmach specjalistycznych. Na dłuższą metę mogą wywołać skutek odwrotny (można przyrównać to do efektu Somogyi).

Nie wiem, zadecydujesz sama, ale ja zrezygnowałabym z tych karm. „Kociara” też o tym pisała. Na 1. stronie wątku zrobiłam spis karm mokrych, które koty cukrzycowe bardzo dobrze tolerują.

Prawie, że jestem już pewna, że zwiększenie dawki doprowadziło u Twojego kociaka do kontrregulacji. Lantus byłby najlepszym wyjściem w Waszym przypadku. Jak dobrze, że „Kociara” ma z tą insuliną już pewne doświadczenie. Na pewno Ci pomoże. Proponowałabym jednak podawanie Lantus 2 x dziennie. Pisałam już „Kociarze” na ten temat w wątku. Podawanie Lantus 1 x dziennie nie sprawdza się lepiej niż podawanie caninsuliny 2 x dziennie. Do takiego wniosku doszli Amerykanie na podstawie przeprowadzonych badań z kotami cukrzycowymi.

Chociaż prawdopodobnie wielu kotkom Caninsulin służy b.dobrze.

Caninsulian służy z doświadczenia niewelu kotom.

O tłoczku napisałam już wcześniej.

Wybacz KotekŁatek, że nie dołączyłam z odpowiedzią na Twój post wcześniej, ale nasza obecna sytuacja wpędziła mnie w wielką panikę.

Pozdrawiam ciepło
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto cze 12, 2007 8:20

Tinka
Z tarczycą borykam się od 1988 roku. Najpierw nadczynność i to guzowa "choroba basedowa". Po roku leczenia metizol-em operacja usunięcia prawie całych obu płatów. Następnie 10 lat lekkiej nadczynności, w jednym z kikutów utworzył się guzek, który wywołał ponowną nadczynność. 2001 rok szpital, ponowne leczenie nadczynności, doprowadzenie do lekowej niedoczynności i na końcu zniszczenie komórek tarczycy jodem radioaktywnych. Obecnie mam niedoczynność i biorę codziennie rano tabletkę euthyrox - hormon tarczycowy. w dawkach od 50 do 100 w zależności od wyników kontrolnych TSH. Miałam robione mnóstwo badań TSH; FT3,4; scyntygrafię komputerową; usg tarczycy; rtg czaszki, przysadki mózgowej i siodełka tureckiego; tomografię komputerową mózgu pod kątem przysadki - z kontrastem; . Badania wykazały, że mam genetyczne uwarunkowania do nadczynności, a Czarnobyl i moja nadgorliwość w zaserwowaniu sobie podwójnej dawki płynu Lugola, zaoowocowały chorobą.
Nie wiem o jakim leku mówił wet, ale np. euthyrox nie wywołał u mnie problemów z wątrobą, nerkami ani żołądkiem - biorę go na czco.
Nie wiem jak jest ze zwierzętami.
Badania rzeczywiście są konieczne.

Pozdrawiam

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Wto cze 12, 2007 9:38

Hi “Kociaro”,

ten drugi wet polecił mi zrobienie dodatkowo testów: FT4 = free T4 i TSH = thyroid-stimulating hormone, thyrotropin. Nie mam odwagi, ładować Tince tabletek (L-Thyroxin) po oznaczeniu jedynie jednego parametru, który nie wskazuje jednoznacznie na niedoczynność tarczycy, tym bardziej że na ulotce jest napisane, że należy zachować szczególną ostrożność u pacjentów z chorobą cukrzycy lub niewydolnością nerek.

Lek nazywa się (L-Thyroxin), ale ma taką samą substancję czynną jak euthyrox. Mój mąż też ma niedoczynność tarczycy i łyka codziennie euthyrox.

Jak patrzę na ostatnie wyniki Matyldy, to uważam że jest baaaardzo dobrze. Tylko skąd się wzięło to 286 mg/dl w poniedziałek rano? Nie musi to być koniecznie kontrregulacja. Nie przy każdym wyniku, który nie pasuje do ogólnego obrazu, tak bym to interpretowała. Czytałam kiedyś, że u kotów występuje również niekiedy efekt brzasku. Tinka zaskakuje mnie czasem podwyższonymi wynikami, ale po następnych dwóch dawkach insuliny wszystko znów wraca do normy.

Pozdrawiam ciepło

PS: Znalazłam już te informacje, dlaczego u zwierząt (psy i koty) oznacza się fruktozaminy, a nie hemoglobinę glikowaną inaczej glikohemoglobinę (GHB). W jednym artykule jest napisane, że z powodu dosyć długiej żywotności erytrocytów u psa i kota taki test nie jest szczególnie efektywny. Ponadto hiperglikemia musi być obecna co najmniej 3 tygodnie, żeby wynik frakcji HbA1C był podwyższony. Na wyniki ma również wpływ koncentracja hemoglobiny we krwi. Pewne choroby, np. choroby nerek, anemia lub policytemia mogą zawyżyć lub zaniżyć wynik. Może właśnie z tego względu tego badania się u nas nie robi.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto cze 12, 2007 10:41

Tinka
Widzę że na temat tarczycy też sie znasz, więc badanie krwi TSH i F4 wiele powie o tarczycy u Tinki. Ja większość badań muszę robić za własne pieniądze - koszt TSH to 13,- zł a FT4 to coś 28,- zł.

Jeśli chodzi o wysokie ranne wyniki u Matyldy to chyba efekt dyżurnej suchej karmy w nocy albo długość działania insuliny Lantus. Ponieważ w nocy oba moje futrzaki nieźle buszują, szczególnie o świcie i tuż przed, więc nim się obudzę zdążą przekąsić co nieco. Rano Matylda nie potrafi zjeść więcej niż 100 gr mokrego, wieczorem potrafi zmieść nawet 150 gr. Zastanawiam się, czy na próbę nie zabrać karmy na noc.
A wogóle to chyba za krótko Matylda bierze tą insulinę, no i te głupie skoki 1,5U; 1,88U, znowu 1,5U w krótkim czasie. Może trzeba czasu.

Trzymaj się, Tinka też - znowu trzeba będzie zrobić kuj kuj w łapkę.

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Wto cze 12, 2007 20:08

Halo Tusinko,

przepraszam, ale w ogóle nie zauważyłam Twojego postu.
O chrząstce rekina niestety jeszcze nic nie słyszałam, muszę o tym więcej poczytać. Poszukam, co na ten temat jest w niemieckim Internecie.

Pozdrawiam ciepło
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Wto cze 12, 2007 20:08 Koty cukrzycowe- ABC

TINKA !
Nie mam Ci co wybaczać ! Twoja sytuacja, z tego co się zorientowałam, jest bardzo ciężka. Ja podziwiam Cię za to,żę znajdujesz jeszcze czas i siły na to aby odpisywać i nieść swoją wiedzą i dociekliwością pomoc nam i przede wszystkim naszym kociakom. Żałuję tylko, że nie jestem w stanie się odwdzięczyć. Moja kocio-medyczna wiedza,szczególnie w tak skomplikowanym przypadku, jest bardzo znikoma. Mogę tylko mocno trzymać kciuki :!: :!: :!:

A u mnie: poziom glukozy teraz już nie spada poniżej 500. Ale już nie podwyższam dawki (winda). Daję tyle ile na początku (0,5U) i liczę dni do wprowadzenia Lantusa. Insulinę już kupiłam (dla zainteresowanych łodzian: Lantus po jednej fiolce sprzedaje apteka "Kwiaty polskie" Al.Kościużki 41). Oczywiście nie spodziewam się cudów, ale nie chcę dłużej męczyć mojego kotka Caninsuliną.

Co do wyników krwi: P-4 (wydaje mi się, że to fosfor). Potas, K-2,95, potem K-3,4, ostatnio K-3,7.

Dzisiaj przed południem zbadałam mocz paskiem -ketonów brak.

Krytycznej nocy ketony między 5-15 mg/dl. Po mniej więcej godzinie badanie krwi żylnej w lecznicy: potas K-2,95. Kot był bardzo odwodniony (uporczywe wymioty, nawet wodą) a to chyba też może "wypłukać" potas, ale nie jestem pewna.

Karmy: niestety mój kotek Łatek nie lubi mokrego jedzenia. Po prostu go nawet nie ruszy. Natomiast odgłos chrupania od razu wywołuje u niego zainteresowanie. Ale muszę jeszcze popróbować z różnymi smakami tych puszek, może się przekona. Na razie niech je to co lubi i tyje.Jak już pisałam jest teraz bardzo wychudzony.

Na razie ! forumowicze :pisanie: Trzymam za wszystkie wasze kocie pociechy mocno kciuki :catmilk:

kotekŁatek

 
Posty: 164
Od: Sob cze 09, 2007 19:10
Lokalizacja: ŁÓDŹ

Post » Śro cze 13, 2007 11:11

Hi KotekŁatek,

wspaniale, że masz już nową insulinę. Wierzę w to, że Łatek będzie na nią dużo lepiej reagował. Od kiedy masz zamiar podawać Lantus? Wiem, że najpierw musisz się wczytać w tę angielszczyznę, ale z pewnością sobie poradzisz, a my pomożemy Ci, gdzie tylko będziemy mogły:D

Z tym potasem i fosforem musiało mi się coś pokręcić. Jeśli Łatek nie lubi mokrej karmy, to rzeczywiście nie masz na razie innego wyjścia. Twoja kruszynka musi jeść i przytyć. To jest teraz również bardzo ważne.

Pozdrawiam ciepło
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw cze 14, 2007 10:34

Witajcie !
Wczoraj dostałam 1 dzień urlopu i zrobiłam krzywą:
dawka 1,5U Lantus; na noc zaczęłam zabierać karmę suchą, w ciągu dnia stoi cały czas RC obesity.
wtorek pre wieczór 290 mg/dl
środa pre rano 301 mg/dl
+ 4 185 mg/dl
+ 6 97 mg/dl
+ 8 66 mg/dl
+ 10 nie robiłam, bowiem Matylda z powodu burzy z piorunami była przestraszona i schowała się do szafy.
pre wieczór 198 mg/dl , waga kotki 5,6kg (przytyła 0,2 kg) stężenie glukozy w moczu coś ponad 100, mocz ph 7,5; mało pije i siusia to powoduje zwiększenie gęstości moczu. O godz. 23.00 dostała nieco pasty odkłaczającej bezopet i uropet. Po paście uropet ph w moczu spada do 6,5.
czwartek pre rano 180 mg/dl podałam 1,0 U insuliny

I dalej dylemat pozostać przy dawce 1,0 U, czy 1,25 U.

Cieszę się, że KotkaŁatek dołączyła do mnie z insuliną LANTUS.
Namiary na aptekę w Łodzi już posiadałam, ale ubiegłaś mnie.
Potrzebujesz koniecznie strzykawek 0,5 ml U-100. Możesz je kupić na www.sklep@sklepmedyczny.com.pl albo poprzez hurtownię hand-prod (znajdź adres w przeglądarce).
Obawiałam się polecić Ci tą insulinę, ale swoim postępowaniem (dokonałaś już zakupu insuliny) uświadomiałaś mi, że jesteś w stanie poprowadzić kota tą insuliną. Wymaga ona nie tylko dużego zaangażowania ale i rozwagi w podejmowaniu na bieżąco decyzji. Co do mnie to nie do końca stosuję się do instrukcji i nie dokonuję tak częstych pomiarów jak to powinno się robić, a urlopu to mam niewykorzystane prawie 3 miesiące i walczę o każdy wolny dzień.
Konieczne jest dokładne przetłumaczenie tych dwóch artykułów, jestem umówiona ze znajomym, z którym zrobię tłumaczenie i jak będę miała gotowy tekst dam znać. W monitoringu insuliną Lantus kontroluje się nie tylko poziom glukozy we krwi pre i nadir, ale także stężenie glukozy w moczu, ketony, ilość wypitej przez kota wody, ilość odwiedzin w kuwecie i wagę.
Najgorsze, że zarówno on jak i ja mamy napięty czas w pracy.

W mojej klinice wet-owej jak się okazało w bezpośredniej rozmowie, nie robi się fruktozaminy ani hemoglobiny glikowanej z powodów technicznych. Koszt odczynnika jest bardzo duży i żeby obniżyć koszty trzeba zrobić jednorazowo wiele badań - przymierzają sie jednak poważnie do tematu.
Zapytałam ile kosztowałoby zrobienie kontrolnych badań, które wymieniła TINKA - to coś ponad 100 zł.

Serdecznie pozdrawiam cukrzykowe futrzaki

PS. Kotekłatek napisz czy masz na swoim komputerze program exel, to prześlę Ci arkusz z naniesionymi pomiarami Matyldy, możesz je wykorzystać. Tylko proszę o adres e-mail na PW.

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Czw cze 14, 2007 11:35

Hi "Kociaro",

to okaże się dziś wieczorem, czy dawka była za mała, czy nie. Jeśli wynik wieczorny byłby podwyższony (260-300), to podawałabym w następnych dniach 1,25 U.

Dobrze by było, gdyby Twoja klinika wetowska zdecydowała się na przeprowadzanie takich badań i zalecała je wszystkim właścielom kotów z podejrzeniem cukrzycy. Jest to jedyny miarodajny wynik, prowadzący do jednoznacznej diagnozy, bo wyklucza hiperglikemię stresową.

Pa, pa
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw cze 14, 2007 12:10

Tinka
czy dostałaś mój e-mail z tabelą pomiarów (wysłałam poza forum) - brak potwierdzenia odbioru ?

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Czw cze 14, 2007 12:30

Dostałam i zaraz odpisałam, ale to już ponad dwie godziny temu. Nie rozumiem. Nic do Ciebie ode mnie nie przyszło?
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 140 gości