» Pon sty 15, 2024 22:19
Re: POMOCY trzustka PILNE
Blue, dziękuję za odzew.
Kotke oglądała wet (dziewcze młode, które jeszcze niedawno miało praktyki). Pytałam o wszystko po kolei, stwierdzila. że wszystko dobrze. prócz kamienia na tylnych zębach. Prosiłam żeby obejrzała dziasla. Odpowiedź w sumie niejednoznaczna.
Kotka (zanim trafiła do weta), przez kilka dni była wycofana. Był problem z kupka. Masowalam brzuszek, podałam. duohalate . Po tym się poprawilo z kupka. ale dalej była nieswoja, więc zalatwilam transport i pojechalismy do weta.
Zrobili badania na miejscu, dlatego takie okrojone. Wyszła ta amylaza ponad normę nie wiadomo ile. Panienka natychmiast chciała podać kroplówki i przeciwbólowy. Zapytalam czy to konieczne. Obraziła się, ze mam problem żeby zostawić kotkę i to dla niej dziwne. Więc jeszcze dla świętego spokoju, pobrała krew i wysłała do zewnętrznego labu po wynik lipazy. W sobotę przyszedł wynik., ze "podwyższona".Dzisiaj poszlam bez kotki, porozmawiać z wetem
Byl szef, ale powiedział że " pani doktor udzieliła mi informacji i on nie będzie tracil na mnie czasu. Powiedziałam. że amylaza była ponad normę, a kolejny wynik miał być w sobotę. Poza tym niedziela, a mówiła że w takim razie kroplówki od poniedziałku, żeby nie było przerwy.
Powiedział mi że już podwyższona amylaza, wskazuje że szwankuje trzustka. A ja zamiast leczyć, podważam, odmawiam. Itd. A to nie była prawda...
Nie chciał że mną rozmawiać, wykrzyczał. mi że mam trudny charakter, wiecznie pytam. Kwestionuje. A ja po prostu tlumaczylam że kotka jest mocno zestresowana (wetce przesKadzalo i też się pozaliła). I co ja robię, jest poniedziałek, wyniki trzustki już dwa zle.
Musiałam prosić żeby mnie wysłuchał.
I zrozumiał... Nic z tego.
Pojechać nie bardzo mogę, bo jestem uzależniona logistycznie od osób trzecich. Jestem sama.
Kotka nie kaszle..
Inny wet , z takich polecanych, też wali NLPZ
Jedyne co wiem., to że prowadził jakaś kotkę, ale nie podawali kroplowek. Ani u jednego, ani u drugiego, nie ma możliwości zostać z kotka na kroplówkach.
Bywała dość często na badaniach ostatnimi laty, więc aktualnie na pobranie krwi, reaguje takim stresem, że płakać się chce. Jest to widok okropny.
Siusia, kupka tez jest. Wodę pije.
Więcej śpi. Dzisiaj więcej kontaktowa. Po wecie, zawsze dodatkowo dłużej dochodzi do siebie.
Karmie aktualnie strzykawka, z uwagi na to, że kicia jadala suche.
A muszę podawać mokre.
Przepraszam jeśli chaotycznie, ale pisze na telefonie i chwilami mam problem.
Wet mi jasno powiedział. że robię jej krzywdę.przy takich wynikach trzustki i straszyl najgorszym.
Podejdę jutro na płatna konsultacje z tymi wynikami. A co jeśli ten też będzie walil takie leki.? A ponoć takie podaje.