Wracam z moim Rumcajsem po chwili przerwy. Otóż wybraliśmy lecznicę Therios państwa Ingardenów w Myślenicach. Myślę, że wybór był dobry. Od razu zrobiono komplet porządnych badań, przy okazji znaleziono jeszcze jedną, starą rzecz. Państwo Ingardenowie sprawiają wrażenie zaangażowanych w leczenie kota. Na razie jest przyzwoicie. Rumcajs miewa dni gorsze i lepsze, ale ostatnio zdecydowanie poprawił mu się humor. Po drodze jeszcze coś dziwnego przypałętało się w pyszczku na żuchwie, w sumie nie wiadomo co to było, w pierwszej chwili był strach o nowotwór, ale po paru tygodniach to coś zniknęło. Na razie największym problemem jest brak apetytu, kotek bardzo schudł i musi brać lek na apetyt (oksazepam), bo bez tego nie jadłby już zupełnie nic i by padł z głodu.
Gdyby ktoś był zainteresowany, to mogę rzucić wynikami.
Na razie czekamy na siedemnaste urodziny pierwszego kwietnia.
