Wątek cukrzycowy IX

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Sob sie 17, 2013 23:22 Re: Wątek cukrzycowy IX

meggi 2 pisze:Dziękuje Wam bardzo za odpowiedź. :D dziękuję za zaproszenie na forum cukrzycowe.
Oczywiście nie podałam wyniku glukozy wieczornej tylko samą godzinę powinno być 83mg/dl.

Wczoraj rano Kacper miał 97 mg/dl, a wieczorem o godz. 20.30 - było 83 mg/dl .

no i gitara

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Nie sie 18, 2013 2:04 Re: Wątek cukrzycowy IX

n o kameń z serca :) kicia zdrowa :piwa:

^..^fuksj@

 
Posty: 173
Od: Sob lis 10, 2012 2:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon sie 19, 2013 22:02 Re: Wątek cukrzycowy IX

Mamrot pisze:
meggi 2 pisze:Dziękuje Wam bardzo za odpowiedź. :D dziękuję za zaproszenie na forum cukrzycowe.
Oczywiście nie podałam wyniku glukozy wieczornej tylko samą godzinę powinno być 83mg/dl.

Wczoraj rano Kacper miał 97 mg/dl, a wieczorem o godz. 20.30 - było 83 mg/dl .

no i gitara

^..^fuksj@ pisze:n o kameń z serca :) kicia zdrowa :piwa:

Ja też szczęśliwa i bardzo dziękuję za wsparcie :1luvu: .

Byłam dziś w lecznicy i pokazałam wetce zeszyt z pomiarami wyników glukozy Kacperka, zaskoczyło to ją i upiera się, żeby złapać jemu mocz do badania , żeby wykluczyć na 100% cukrzycę. Nie mogę upilnować kiedy jest w kuwecie. Nie zauważyłam, żeby stał ciągle przy wodzie, jak to było w przypadku już nie żyjącej cukrzycowej Lucysi.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon sie 19, 2013 23:26 Re: Wątek cukrzycowy IX

meggi 2 pisze:
Mamrot pisze:
meggi 2 pisze:Dziękuje Wam bardzo za odpowiedź. :D dziękuję za zaproszenie na forum cukrzycowe.
Oczywiście nie podałam wyniku glukozy wieczornej tylko samą godzinę powinno być 83mg/dl.

Wczoraj rano Kacper miał 97 mg/dl, a wieczorem o godz. 20.30 - było 83 mg/dl .

no i gitara

^..^fuksj@ pisze:n o kameń z serca :) kicia zdrowa :piwa:

Ja też szczęśliwa i bardzo dziękuję za wsparcie :1luvu: .

Byłam dziś w lecznicy i pokazałam wetce zeszyt z pomiarami wyników glukozy Kacperka, zaskoczyło to ją i upiera się, żeby złapać jemu mocz do badania , żeby wykluczyć na 100% cukrzycę. Nie mogę upilnować kiedy jest w kuwecie. Nie zauważyłam, żeby stał ciągle przy wodzie, jak to było w przypadku już nie żyjącej cukrzycowej Lucysi.

wetka ma słaba wiedze skoro chce diagnozować ckrzyce badającsiki
zbadaj mu czasem glukometrem rano przed jedzeniem, siki jak sie uda możesz aleto raczej bez sensu

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Pon sie 19, 2013 23:35 Re: Wątek cukrzycowy IX

Znamy takie koty, co miały glukozę w moczu - bez cukrzycy ;)

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 20, 2013 18:44 Re: Wątek cukrzycowy IX

Przyszły wyniki histopatologii węzła chłonnego krezkowego Julki.
Niestety. Chłoniak drobnokomórkowy :(
Aby było bardziej perfidnie, nowotwór u kota bez cukrzycy, jak to wetka określiła "wdzięczny w leczeniu". Wszelkie metody leczenia odpadają ze względu na cukrzycę. Pozostaje chemia. Bijemy się z myślami. :(
Ostatnio edytowano Wto sie 20, 2013 18:49 przez phantasmagori, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sie 20, 2013 18:47 Re: Wątek cukrzycowy IX

viewtopic.php?f=1&t=154930 wątek słodkiego kociaka z chłoniakiem.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 20, 2013 19:13 Re: Wątek cukrzycowy IX

Dzieki. Czytałam. Cały dzień dzisiaj siedzę i szukam, czytam.
Tylko on ma innego chłoniaka, w postaci guza. U Julki żadnego guza nie było.
Chemia nie wyleczy raka, tylko przedłuży życie.
W przypadku Julki chemia to zmienianie jej życia w koszmar.
Rozmawiałam z paroma różnymi wetami, wszyscy są jednego zdania, aby nie męczyć, zająć się cukrzycą i trzustką.
Tym bardziej że Julka czuje się dobrze. Zachowuje się jak zdrowy kot.
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sie 20, 2013 19:14 Re: Wątek cukrzycowy IX

Cholerny świat :(
Trzymajcie się

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 20, 2013 20:07 Re: Wątek cukrzycowy IX

No cóż po ponad dwudziestu latach z kotami dojrzałam już do tego, aby nie przedłużać życia za wszelką cenę, gdy niema szansy. Mogła bym je przedłużyć, zmienić w koszmar, tylko nie o to chodzi. Niech będzie krótsze, ale szczęśliwe. Będziemy spełniać wszelkie kocie zachcianki, rozpieszczać i hołubić. I nie pozwolimy na cierpienie.
Wczoraj Julcia była na swojej ukochanej działce, goniła ptaszki po drzewach. Chwilo trwaj. Ech..
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sie 20, 2013 20:09 Re: Wątek cukrzycowy IX

Niech się jak najdłużej dobrze czuje :ok:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 21, 2013 0:06 Re: Wątek cukrzycowy IX

życzę Julci tego samego...
Postąpiła bym tak samo nie ma sensu meczyć kota
pozdrawiam

^..^fuksj@

 
Posty: 173
Od: Sob lis 10, 2012 2:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro sie 21, 2013 9:36 Re: Wątek cukrzycowy IX

oczywiście zgadzam się w całej rozciągłości
leczyc objawowo - czyli jak tylko to możliwe zmniejszać uciążliwe skutki choroby.
trzymaj się

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Pt wrz 06, 2013 9:39 Re: Wątek cukrzycowy IX

http://www.kotycukrzycowe.fora.pl/

przypominam, że tu nasze forum znajduje się!

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Pon wrz 09, 2013 7:34 Re: Wątek cukrzycowy IX

Po roku leczenia Nikodema, potrzebuje Waszej rady.
Przez rok mieliśmy: ustabilizowana cukrzycę - poziomy 100 - 200, jedna remisje kilkumiesieczna, znów powrot do insuliny i niskich dawek poniżej 1 jednostki dziennie rozłożone na dwa razy.
Teraz wyniki skoczyly do poziomów 380 - 450, fruktozamina jest na poziomie 390, w moczu cukier, brak stanow zapalnych. Wyniki nie zmieniaja się przy zwiększeniu dawki insuliny.

Z ciekawostek - remisja nastąpiła po mocnym przeleczeniu antybiotykowym.

Teraz również zaaplikowany ma antybiotyk. Przeczytałam o leczeniu małymi dawkami i chce tego sprobowac.

Kot ma nadwagę, ma około 14 lat, w historii miał zapalenia pęcherza, a trafil do mnie lata temu mocno schorowany.

Jest na karmie orijen ryba, która dziala na niego najlepiej, lepiej niż dedykowane karmy cukrzycowe + karma mokra - sam tuńczyk, kurczak. Pije z fontanny całkiem sporo, ale bez przesady. Do karmy suchej ma stały dostęp.

Ostatnio kilkukrotnie zdarzały mu się wymioty.

Co więcej, poza sposobem podawania małych dawek co 4 godziny jeszcze warto zrobić? Mam karmę hills odchudzające dla cukrzykow, może warto mu teraz zamienić?
Będę wdzięczna za pomysły/rady. W ciągu tego roku przeprowadziliśmy się do Szwajcarii i tutejszy polecany wet zaleca jedynie zwiększenie dawki do 0,5 jed./kg 2x dziennie, co daje 8 jed. dziennie. Oczywiście tego nie zrobiłam. Podejrzewam, że jest to kontrregulacja, ale pewnosci nie mam.

set

 
Posty: 1046
Od: Wto wrz 24, 2002 10:43
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości