Witam wszystkich serdecznie. Jestem pierwszy raz na forum. Również mam kota cukrzyka.
Tinka i Magicmada, dzięki Wam wielkie, że zrobiłyście taki temat. Dzięki Wam wreszcie mierzę u mojego kota cukier regularnie. Wcześniej weci mi kazazli pobierać krew z opuszek. To była męka potworna i dla kota i dla mnie. I dałam mu spokój. Poza tym wyniki były przekłamane bo ciągle "dawał" za mało krwi. A ten sposób z uchem jest świetny. I genralnie mój kot ma w nosie to co robie z jego uchem. A przy łapach był bojowy. Także dziewczyny "macie na sumieniu" zdrowie mojego kota

I chwała Wam za to!
Poza tym w necie prawie nic nie można znaleźć na temat cukrzycy u kotów dlatego dobrze, że jest miejsce gdzie można sie wymienić doświadczeniami.
Paulinkaminka, mój kot też w piątek miał taki atak jak Twój kociak. Także w piątek solidarnie cierpiałyśmy razem z naszymi zwierzakmi. Teraz jest już dobrze. Na szczęście.
Jeżeli chodzi o glukometry to u weterynarzy widziałam ACCU CHECK. Ten granatowo srebrny. Nie wiem jaką ma dokladnie nazwę prawdopodobnie active. Ja mierzę glukometrem GLUCOTREND BOEHRINGER MANNHEIM. Przepisałam wszytko co jest na nim napisane. Miał robione porównanie z accu check i wyniki są identyczne. Z braku laku, czyli kasy nie kupiłam accu checka.
W sobotę będę u weta to zapytam o te glukometry.
Acha, kiedy byłam z kotem u weta na badaniu krwi po tym ataku dowiedziałam się, że bardzo ważne jest przy kocie cukrzyku kontrolowanie wagi. Nawet nie to, że kot jest gruby (bo mój taki niestety jest) tylko to czy nie chudnie albo gwałtwonie nie tyje. Dlatego co tydzień mam ważyć kota. Co oczywiście uczynię w każdą sobotę.
I jeszcze jedna ważna rzecz którą mi powiedzianio w gabinecie. Przy badaniu moczu paskami trzeba też bardzo zwracać uwagę na cukier tzn. czy jest. U kota cukrzyka trochę cukru w moczu jest zawsze a jak go nie ma to może dojść do gwałtownego niedocukrzenia. Taką sytuację miałam wczoraj. Pierwszy raz robiłam badnie tymi paskami. Ciał ketonowych nie było na szczęcie. Ale i cukru ani drobiny. Dlatego wieczorem nie dostał isuliny, zgodnie z zaleceniem weta.
Na sobotę jestem umówiona na konsultację u weta. Razem z kotem oczywiście. Jak się dowiem czegoś nowego to napisze.