Wątek cukrzycowy VII

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Sob sie 25, 2012 14:03 Re: Wątek cukrzycowy VII

Nie dziwię się, że walnęło :( Bo to po prostu cholernie przykre jest...
Ja po prostu nie toleruję takiego włażenia w cudze życie z butami - niezależnie od okoliczności. Sama napisałaś, że mili i serdeczni, ale do przyjaźni był jeszcze kawałek. Wg mnie, w tych okolicznościach taka wypowiedź jest, b. delikatnie mówiąc, niegrzeczna :roll:

Przy okazji - moja mama by się na mnie śmiertelnie obraziła, jakbym o niej napisała w takiej formie, że dbam, zabieram, organizuję jej coś i się opiekuję :twisted: Jest normalną, pełnosprawną osobą, która właśnie wróciła z wnuczkami z obozu archeologicznego na Ukrainie :mrgreen: Sama sobie zorganizowała po powrocie z Ustki. Opieki wymaga tylko jej kot - jak się Babcia w świat wybiera ;)

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 25, 2012 15:25 Re: Wątek cukrzycowy VII

OKI, "niegrzeczna" to jest bardzo delikatne słowo. :) Dla mnie jest nie do pomyślenia, że można w ten sposób się do kogoś zwrócić. Tu jest właściwie jeden granat za drugim i to na wielu poziomach. I to wszystko opakowane w troskę i dobre intencje. Im bardziej się wgłębiam, w tym większym szoku jestem, że można tak kogoś potraktować - jednocześnie krańcowo niedelikatnie i zwyczajnie po chamsku ("ja pani nie współczuję", to jest "chore") - i twierdzić, że to z sympatii. Być może to nie ja jestem tym człowiekiem, który cierpi przez Tofcia i o którego trzeba się troszczyć. Może to chodzi o tego człowieka, który przez tę chorobę nie zarobił? Aż mi przykro pisać takie rzeczy, bo ja po prostu nie lubię ludzi podejrzewać o jakieś manipulacje i ukryte intencje.

Zastanowiłam się jak odpisać. Dyskutowanie z tymi tezami jest poniżej mojej godności, więc będzie tak:

"Szanowna Pani J.,

Z radością zawiadamiam Panią, że dzięki starannej i odpowiedzialnej opiece Toffee czuje się bardzo dobrze. Od kiedy udało się nam ustabilizować poziom cukru, mój przyjaciel ma dużo energii, pięknie się bawi, a nawet wskakuje na najwyższa szafę, czego nie robił od kilku lat. Podajemy coraz mniejsze dawki insuliny, trzustka podejmuje pracę i mamy nadzieję na remisję choroby. Toffee przyzwyczaił się do zastrzyków i sam przybiega ma mierzenie cukru. Jestem pewna, że cieszy się Pani razem ze mną z jego coraz lepszej formy.

Wraz z rodzicami dziękuję Pani za troskę.

MK"


PS. Zastanawiam się czy nie dodać "Mam nadzieję, że Państwa kotek cieszy się doskonałym zdrowiem".
Obrazek

Małgorzata i Toffee

 
Posty: 525
Od: Śro kwi 25, 2012 21:58

Post » Sob sie 25, 2012 15:33 Re: Wątek cukrzycowy VII

Skoro już musisz, to może być :wink: :lol:
Z dopiskiem koniecznie :twisted:

Ja bym nie umiała i nie chciała być taka miła, dlatego wolałabym nie odpisywać i szybko zapomnieć :mrgreen:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 25, 2012 15:37 Re: Wątek cukrzycowy VII

Małgosiu, czytałam ten list z szeroko otwartymi oczami. Byłam na zmianę to przerażona, to rozśmieszona. Ale wiesz co, uważam, że ta Pani chce dla Ciebie dobrze. Ona sądzi, że jej obowiązkiem jest potrzasnąć Tobą, żebyś przejrzała na oczy. To jest jej zdanie, którego będzie broniła do upadłego. Według niej, robisz źle, a ona tylko pragnie Ci pomóc. I zapewne, jeżeli zdecydujesz się odpowiedzieć na jej list, nie dotrą do niej żadne Twoje argumenty. Byłaś z panią szczera, a ona zrozumiała to opacznie.

Nie raz przekonałam się, że ludzie nie pojmują, że można kochać zwierzęta. Pukają się w głowę, gdy opowiada się im, jak można troszczyć się o nie. Jeśli widzę, że ktoś ma takie podejście, że moje wyjaśnienia trafiają w próżnię lub powodują ironiczny uśmiech, na drugi raz, pytana o zdrowie mojego kota, odpowiadam ogólnie, bez wdawania się w szczegóły. Jest to przykre, a zwłaszcza wtedy, gdy nierozumiejącymi całej sytuacji są nasi, wydawałoby się, przyjaciele.
Obrazek

Carreras

 
Posty: 232
Od: Czw wrz 01, 2005 7:52
Lokalizacja: Puławy

Post » Sob sie 25, 2012 16:21 Re: Wątek cukrzycowy VII

OKI, odpowiedź jest grzeczna, ale przecież niepozbawiona dawki jadu. :) Wiesz, ja podobno potrafię ukąsić bez śladu, ale Ty jesteś za dobra kobieta, żeby zauważyć. :mrgreen: Za troskę dziękuję "wraz z rodzicami", kot ma się dobrze, więc widać ile były warte brednie o uśpieniu/dręczeniu, no i jestem pewna, że moja radość jest jej radością. :D A przemilczane widać nie zasługiwało na odpowiedź.

Carreras, myślę, że masz rację co do przekonania pani o słuszności jej działań. Pomyślałam jeszcze o jednym. Pani ma fantastyczną rodzinę, wręcz modelową. Udane małżeństwo, świetne dzieciaki, cudni rodzice, wnusio maleńki. Pani zawsze chwali się nimi wszystkimi ogromnie i ja nawet lubię słuchać, bo to miło widzieć taką wielką, szczęśliwą rodzinę. Tyle, że nagle najstarszy syn zachorował na SM. Wiadomo jaka to trauma, jaki lęk. Być może ona po prostu nie może zaakceptować, że z równym zaangażowaniem z jakim ona troszczy się o syna, ktoś inny troszczy się o... kotka. Nie wiem. W każdym razie nie będę w sobie nosić gniewu i urazy, bo tylko mnie to zatruje.

Dziewczyny, bardzo Wam wszystkim dziękuję za dobre słowo. Od razu mi lepiej. :)

A teraz piszcie o swoich słodziakach. Co u nich?

P.S. Za jakiś czas usunę posty na ten temat, żeby nie zapychać wątku takimi sprawami.
Obrazek

Małgorzata i Toffee

 
Posty: 525
Od: Śro kwi 25, 2012 21:58

Post » Sob sie 25, 2012 18:47 Re: Wątek cukrzycowy VII

Trochę u nas durne wyniki:
23.8 98, 114
24.08 194, Lantus 0.5 19:30 75, (21:30)76 Lantus 0.25
25.08 175 Lantus 0.5 76 - czekam
Obrazek

Małgorzata i Toffee

 
Posty: 525
Od: Śro kwi 25, 2012 21:58

Post » Sob sie 25, 2012 18:54 Re: Wątek cukrzycowy VII

Małgorzata i Toffee pisze:Mając świadomość ,ze się Pani obrazi i nie odezwie- chcę Pani przekazać jeszcze raz najważniejszą myśl-TO CZŁOWIEK I JEGO ŻYCIE JEST NAJWAŻNIEJSZE![/i]
No i co wy na to? Nie ma to jak wsparcie w leczeniu przyjaciela, nie? Nie muszę Wam chyba pisać na ilu poziomach trafił mnie szlag.
Ciekawa jestem co by na to powiedział Święty Franciszek ?
To właśnie Matylda nauczyła mnie pełnej tolerancji ludzi, do ich ułomności i słabości.

Skąd się biorą takie postawy, że to człowiek góruje ponad wszystkim. No właśnie skąd ?
W moim życiu byłam zmuszona wynajmować pokój przy rodzinie, w której był ksiądz (syn) i pies.
Matka rodziny dość wiekowa (codziennie przynajmniej 1 x dziennie w kościele) przekonywała mnie, że zwierze nie może mieć takich samych praw jak człowiek. Do mleka dolewała wody, pies jadł głównie rozgotowaną kaszę jęczmienną z paroma łyżkami czegoś tłustego, na kolację dostawał surową marchewkę, na śniadanie wodniste mleko i skórki z chleba. Był bardzo chudy, talie można było objąć dwoma dłońmi. Kiedy któregoś dnia sąsiadka podarowała 2 kilogramy ugotowanego mięsa (bo miała awarie lodówki) seniorka dała psu kawałek mięsa, a pozostałość wyrzuciła do śmieci. Zapytałam dlaczego ? i usłyszałam, że pies nie może jeść lepiej niż człowiek.

Małgosiu bardzo dobrze odpisałaś - mądrze, krótko, treściwie i więcej nie trzeba, dopisek może być ale nie musi.
Pozdrawiam
PS. Niedawno po 2 latach oczekiwania dostałam sanatorium i zwróciłam skierowanie. Znalazłam luksusowy pensjonat dla kotów z opieką weterynaryjną, ale boje się zaryzykować kolejnego pobytu w hotelu, bo Matylda tego nie przeżyje.
Ostatnio edytowano Sob sie 25, 2012 19:14 przez "Kociara", łącznie edytowano 2 razy

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Sob sie 25, 2012 19:06 Re: Wątek cukrzycowy VII

Małgorzata i Toffee pisze:Trochę u nas durne wyniki:
23.8 98, 114
24.08 194, Lantus 0.5 19:30 75, (21:30)76 Lantus 0.25
25.08 175 Lantus 0.5 76 - czekam
Wyniki są bardzo dobre, ja osobiście przy wyniku 76 mg podałabym dawkę 0,25U bez odczekiwania. A szczerze pisząc ustaliłabym dawkę 0,37U. Wiem... wiem ...że jest to dla Ciebie trudne.

U Matyldy nigdy nie było momentu, żeby wyniki były równe na jednym poziomie, zawsze były takie durne jak Twoje; nawet nie wiem czy jest to wogóle możliwe przy długo działających insulinach jak Lantus czy Levemir.
Małe dawki jakie podajesz 0,25-0,50U działają krócej niż większe. Zauważ że dawka 0,5U obniża cukier do 76 mg, za to rano masz wynik ok 200 mg bo, dawka 0,25U była nieco za mała.

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Sob sie 25, 2012 19:11 Re: Wątek cukrzycowy VII

Małgorzata i Toffee pisze:P.S. Za jakiś czas usunę posty na ten temat, żeby nie zapychać wątku takimi sprawami.
Świetny pomysł, ja też to zrobię.

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Sob sie 25, 2012 19:14 Re: Wątek cukrzycowy VII

Wiedziałam, że Kociara mnie nie zawiedzie. :) Dobra, to ja idę mierzyć coś pomiędzy 0.5 a 0.25. Bez czekania. Dzięki, Kociaro! Za wszystko. :wink:

Coś odmierzyłam pod wielką lupą i było to pomiędzy 0.5 i 0.25. Podałam. Kicia spała i prawie nie zauważyła zastrzyku.

***
Kociaro, ta historia z psem po prostu przerażająca. Nie pisałam Wam tego, ale niedawno byłam w kwiaciarni, gdzie kupuję od 25 lat. Bardzo lubię właścicielkę, zgadało się o kotach. Powiedziała, że też ma kotkę chorą na cukrzycę, ale... nie leczy. Bo nie ma czasu na takie komplikacje. Powtarzam sobie, że ta kotka i tak ma szczęście, bo to jakaś przybłąkana bidula, po przejściach. Teraz ma dom. A jednak już inaczej patrzę na moją panią od kwiatów. Czasami ze zwierzakami naprawdę jest przyjemniej niż z ludźmi.
Ostatnio edytowano Sob sie 25, 2012 19:43 przez Małgorzata i Toffee, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Małgorzata i Toffee

 
Posty: 525
Od: Śro kwi 25, 2012 21:58

Post » Sob sie 25, 2012 19:38 Re: Wątek cukrzycowy VII

Małgosiu, podziwiam Cię za opanowanie. Nie napiszę co ja bym odpisała.
Niestety, bardzo często spotykam się z pytaniem" po co ci to?" kiedy mówię że tu nie mogę, wtedy nie mogę, na tak długo nie mogę, bo mam w domu cukrzyka i struwitowca.
W oczach ludzi widzę takie zdziwienie, że aż mi ich żal... :lol:
a ja i tak kocham moje Kity
Obrazek Obrazek

JolaJ

 
Posty: 2948
Od: Pt sty 14, 2011 18:58
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 25, 2012 19:47 Re: Wątek cukrzycowy VII

Jolu, ja po prostu widzę bezsens ewentualnej konfrontacji. Może gdyby to był ktoś mi bliższy, zawalczyłabym o zrozumienie. Ale jednak mam nadzieję, że moja korespondentka choć trochę się zastanowi i zawstydzi. :kotek:
Obrazek

Małgorzata i Toffee

 
Posty: 525
Od: Śro kwi 25, 2012 21:58

Post » Sob sie 25, 2012 21:20 Re: Wątek cukrzycowy VII

Małgosiu... dopiero przeczytałam. Dobrze odpisałaś. nie warto rozpisywać się do tej Pani ... nie ma szans na zrozumienie. Czlowiek jest najważniejszy! jasne! I to Ty jesteś tym człowiekiem któremu ta Pani zgodnie ze swoimi poglądami, winna jest szacunek. Tobie i twoim wyborom. List tej Pani nie jest niegrzeczny... to wstrętne przekroczenie twoich granic, bezczelne i nieuprawnione a okraszone niby troską wpakowanie się w twoje życie.Obrzydliwe. tulę Was. heheeee i wasze wyniki ! :lol:

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Sob sie 25, 2012 21:21 Re: Wątek cukrzycowy VII

O rany, ale kobieta pojechała 8O

Współczuję jej :lol:
W smutnym i prostym świecie żyje 8)
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Sob sie 25, 2012 21:28 Re: Wątek cukrzycowy VII

Wiesz, próbując często zrozumieć tok myślenia i rady ludzi, tak jak i tej Pani, usprawiedliwiam ich wierząc że mają po prostu inny system wartości i nigdy nie zrozumieją mojego. Tak na prawdę szczerze i na luzie o kocich bolączkach mogę sobie pogadać z kociarzami bo wiem że oni czują to samo i nie mają mnie za dewotkę.
Ludzi nie zmienię, żal mi tylko wszystkich uśpionych, nie leczonych zwierząt bo i tak by zdechły...
Co do tej Pani to masz rację, to nie jest nikt bliski aby ratować sytuację, a na wakacje tam bym już nie pojechała :evil:
Obrazek Obrazek

JolaJ

 
Posty: 2948
Od: Pt sty 14, 2011 18:58
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości