Weterynarz powiedzial, Tinko, 4 jednostki na jeden raz. Tyle tez usilowalam podac trzesacymi sie rekoma

Prawde powiedziawszy to choc zastrzyki podaje od lat w kazdej wersji i kroplowki i wszystko to jednak pierwszy raz z insulinowka byl koszmarny. Napelniajac strzykawke rozlalam insuline, potem bylo jeszcze gorzej

Za pierwszym razem cala insulina poszla w futro, za drugim takoz, dopiero za trzecim wszystko poszlo jak nalezy w kota. Kota bolalo, w kazdym razie szczesliwy nie byl
Nie wiem czy sie chce doszukiwac poprawy ale jakos bardziej komunikatywny jest i pije i jadl tez. I zlal sie ktos na fotel i w ogole, swiat dzis nie jest fajny.
Tinka, co teraz? Czegos ie spodziewac, co dalej? Insulin edostal o 19, jadl meiso na kolacje (od dawna tak jedza). Poic jeszcze na sile, karmic, cokolwiek?
A i wet zalecil wit E i wit C. Dawac?
Bardzo,bardzo dziekuje ze ejstes takim dobrym duchem w tych bardzo trudnych chwilach.