Wątek dla nerkowców - III

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto gru 01, 2009 9:24 Re: Wątek dla nerkowców - III

Gohag pisze:Dzięki. Wygląda na to, ze coś mi tu nie gra. Pokombinuję z tym moczem, może faktycznie uda się przebadać w ludzkim. Może dziś będę miała więcej info. Kot waży ok. 7 kg - no to by prawie...wychodziło. wczoraj dostał jedną bo bardzo przeżywał (ale w domu bez głupiego jasia). Jak mu serduszko biło...

Czy to znaczy, że poprzednie kroplówki dostawał na "głupim jasiu"?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto gru 01, 2009 11:17 Re: Wątek dla nerkowców - III

Tak :( Wszystkie :( On jest bardzo silny i strasznie denerwuje się u weta. Nawet brzuch mam podrapany po ostatniej wizycie, o rękach nie wspomnę. Dlatego boję się, czy te kroplówki to więcej szkody czy pożytku.

Gohag

 
Posty: 2346
Od: Śro sty 16, 2008 8:16
Lokalizacja: Płock

Post » Wto gru 01, 2009 13:26 Re: Wątek dla nerkowców - III

To co czytam mnie przeraza...

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Wto gru 01, 2009 13:31 Re: Wątek dla nerkowców - III

Być może to bardzo trudne dla ciebie organizacyjnie, ale ja bym zabrala tego kota na konsultację, albo do Warszawy, albo do Łodzi, gdzie lepszy dojazd z Płocka, oczywiście do jakiejś kliniki polecanej na forum. Jeśli to nerki lub pęcherz to w sumie najlepiej nawet nie do Warszawy a do Konstancina.

Coś mi się wydaje, że ten wet, który "leczy" twojego kota, nie ma zielonego pojecia o schorzeniach nefrologicznych 8O

Nadal nie rozumiem po co podawane są kroplówki! I to dożylne! I to na głupim jasiu!!!!!! 8O 8O 8O

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Wto gru 01, 2009 13:33 Re: Wątek dla nerkowców - III

Gohag pisze:Tak :( Wszystkie :( On jest bardzo silny i strasznie denerwuje się u weta. Nawet brzuch mam podrapany po ostatniej wizycie, o rękach nie wspomnę. Dlatego boję się, czy te kroplówki to więcej szkody czy pożytku.

Moim zdaniem (ale nie jestem wetem :evil: ) - to więcej szkody niż pożytku.
Że nie wspomnę o podobnych uwagach jakie miała koconek co do wyników badania krwi - CO oni chcą wypłukiwać i dlaczego?
O to zapytaj przy najbliższej wizycie.
Bo jeśli chodzi o "płukanie pęcherza" to są metody bardziej przyjazne kotu.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto gru 01, 2009 14:58 Re: Wątek dla nerkowców - III

Generalnie mam wrażenie ( i nie tylko ja), że przy tych wynikach to chyba trochę na zapas te "problemy nefrologiczne". Poza tym, że jednego dnia najwyraźniej coś mu dokuczało, bo płakał przy siusianiu i zaczął sikać mniej niż zwykle, nie wykazuje żadnych objawów chorobowych. TZN nie wykazywał, bo teraz to chodzi ścięty, wymęczony codziennymi wizytami, znieczuleniem i welflonem.

Gohag

 
Posty: 2346
Od: Śro sty 16, 2008 8:16
Lokalizacja: Płock

Post » Wto gru 01, 2009 15:41 Re: Wątek dla nerkowców - III

Hmm w kontekście tego co piszesz jakoś mnie nie dziwi, że forumowa Gosiaa jeździ z kotami do Łodzi, do CoolCaty.
Może napisz do niej pw, może zna w Płocku jakiegoś sensownego weta, który nie zamęczy kota terapią? A jeśli nie, to może przynajmniej mailowo postaraj się kota skonsultować u jakiegoś weterynarza, który ma dobre wyniki w prowadzeniu kotów nerkowych? Jakoś to co piszesz mojego zaufania nie wzbudza. Mój nerkowiec, po raz pierwszy (i jak do tej pory ostatni) miał kroplówki gdy mocznik podskoczył mu wysoko.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 01, 2009 17:49 Re: Wątek dla nerkowców - III

Gohag, z tego co piszesz , to Albert ma najwidoczniej problem z kryształami, może sie zatykac i go boli w czasie siusiania.
Najwazniejsze to zbadac mocz z osadem.Kazde lab to robi za kilka złotych, nie musisz mowić ze mocz koci.
Łapisz mocz na wyparzoną chochelkę i przelewasz do pojemnika kupionego w aptece.Mocz musi być dostarczony swiezy.
Dziwnego masz weta, ja bym wenflon wyjęła natychmiast, jesli odwodniony ,to dała kroplówki podskórne.
Jeśli boli w czasie siusiania, nospa powinna pomóc.
Piszesz ze oprocz tego bólu poczas siusiania nic złego nie zaobserwowalas .
Zamęczysz kota znieczuleniami , widzisz przeciez jak sie czuje 8O
Nie męcz i nie stresuj kota wizytami u tego weta i dozylnymi kroplówkami.Moze karmę trzeba zmienic aby te krysztaly w moczu się nie tworzyly.
Dlatego najwazniejsze jest badanie moczu!!!!!!!!!!!
Podejrzewam krysztaly, które tez mogą uszkadzac drogi moczowe i ranić przewody.Jeśli go boli , to dlatego stara się najmniej siusiac .Moze to prowadzic do calkowitego zatkania i nie zyczę cewnikowania :(

Wiele osób juz na to zwraca Ci uwagę ,ze to wet nie budzący zaufania :evil:

gisha

 
Posty: 6081
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Śro gru 02, 2009 9:07 Re: Wątek dla nerkowców - III

Dotarło!!!
Ewidentnie zmieniam lekarza.
Powtórzyliśmy wyniki. Keratynina 1,85 i reszta w normie, USG ok, a oni wciąż upierają się przy niewydolności nerek. Nadmiar możliwości diagnostyki czasem szkodzi. Mocz przebadałam w 3 miejscach - żadnych rewelacji. Ślady leukocytów i białka. W osadzie nieliczne nabłonki, coś jakby moczany pod mikroskopem...ale to podobni nic strasznego. Nie wiem tylko co to jest urobilinogen (wzmożony +), odczyn kwaśny, ciężar 1.02...
Jestem wściekła na siebie, że w ogóle tam poszłam. Kot czuje się dużo gorzej niż przed leczeniem. Nie wiem czy to może być wynik USG, że zachowuje się jakby go bolał brzuch. Próbuje się kłaść na boku i od razu się podnosi jakby go bolało...Dostaje furosemid -pytałam o jakiś ziołowy zamiennik nie pamiętam nazwy i nawadnianie "dopyszczne", ale powiedzieli, że W JEGO STANIE 8O , to za mało....
Ogromne dzięki za pomoc.

Gohag

 
Posty: 2346
Od: Śro sty 16, 2008 8:16
Lokalizacja: Płock

Post » Śro gru 02, 2009 9:23 Re: Wątek dla nerkowców - III

Gohag pisze:Kot czuje się dużo gorzej niż przed leczeniem. Nie wiem czy to może być wynik USG, że zachowuje się jakby go bolał brzuch. Próbuje się kłaść na boku i od razu się podnosi jakby go bolało...Dostaje furosemid -pytałam o jakiś ziołowy zamiennik nie pamiętam nazwy i nawadnianie "dopyszczne", ale powiedzieli, że W JEGO STANIE 8O , to za mało....
Ogromne dzięki za pomoc.

Najprawdopodobniej kot ma "zwykłe" zapalenie pęcherza.
Ja bym zdecydowanie odstawiła furosemid. Rozwali mu nerki.
Delikatnie ale skutecznie moczopędnie działa zwierzęcy lespewet, który dodatkowo "wspomaga" pracę nerek.
Kot powinien dużo :!: pić. Powinien jeść wyłącznie mokrą karmę a nawet karmę dodatkowo rozwodnioną. Gdyby nie chciał takiej - koniecznie trzeba go dopajać.
Pokładanie się może być spowodowane bólem pęcherza.
Moim zdaniem powinien dostawać jakiś środek "rozkurczowy" czyli albo klasycznie no-spę albo relanium (różne koty różnie reagują na te środki). To oczywiście według wskazań mądrego weta, który poda dawkowanie i wypisze receptę.

Urobilinogenpowstaje z rozpadu bilirubiny:
"Stwierdzenie wzmożonego urobilinogenu w moczu może świadczyć o zwiększonej produkcji bilirubiny, na przykład przy rozpadzie krwinek czerwonych (hemoliza). Może to być również pierwszy objaw uszkodzenia wątroby (np. zaczynające się wirusowe zapalenie wątroby). Zwiększenie wydalania urobilinogenu z moczem obserwowano po dużych wysiłkach fizycznych i po bardzo obfitym, tłustym posiłku. Objaw ten można też niekiedy stwierdzić u chorych z przewlekłymi zaparciami."
To może mieć związek :arrow:
Gohag pisze:A - rok temu był problem z wątrobą, zresztą ciągle jest powiększona i bilirubina 0,91 (norma 0,5), ALAT ASPAT ponoć w normie, choć nie widzę ich na wynikach.

:?:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw gru 03, 2009 9:39 Re: Wątek dla nerkowców - III

A..pozostał mi jeden problem do wyjaśnienia...karma. Słyszałam już opinię: nerkowa, urinary, zwykła...a ja jeszcze zastanowiłabym się nad wątrobową - bo z tą wątrobą nie jest idealnie. Generalnie muszę go na jakąś lżejszą dietę przestawić - bo tłuszczyk w USG przeszkadzał. Jak to teraz rozsądnie rozegrać. Największy problem, że Albert jest fanem suchej...a to chyba trzeba by zmienić :-( Jedzonko hand made jest be...kiedyś jadł pięknie surowego wołka, ale już nie chce. Zdarzył mu się gotowany kurak - ale to incydent.
Macie jakieś doświadczenia, które karmu są lepsze dla kotów, powiedzmy z wrażliwszymi nerkami? Jak wypada ukochane snabelle Alberta? Czy ktoś z was ma problem z nakłonieniem kota do picia? Jakieś patenty? Czy komukolwiek sprawdziły się fontanny?

Gohag

 
Posty: 2346
Od: Śro sty 16, 2008 8:16
Lokalizacja: Płock

Post » Czw gru 03, 2009 10:40 Re: Wątek dla nerkowców - III

Na schorzeniach wątroby się nie znam , najlepiej zrobic jeszcze raz badania profilu wątrobowego.
Na pewno sa jakieś karmy specjalistyczne.
Fontanna moze się sprawdzic, ale niekoniecznie, różne są doswiadczenia.
Może suchą karmę namaczac?Musialabyś sprawdzić.
Jest tez chyba wątek dla wątrobowców, musisz poszukać.
Zrób koniecznie badanie moczu , podwyzszona bilirubina w moczu może wskazywac na problemy z wątrobą.
Zeby postawic wlaściwą diagnozę, trzeba miec duzo danych.
A jak kicio sie czuje?
Trzymam kciuki za zdrowko Albercika!!!!!!!

gisha

 
Posty: 6081
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Czw gru 03, 2009 12:14 Re: Wątek dla nerkowców - III

Jak Kitulka['] przestała w ogóle pić dostała fontanne i po kilku dniach zaskoczyła i bardzo ładnie i często piła, pomimo otrzymywania codziennie kroplówek.

Co do karmy suchej, to można namaczać, ale jeśli kot regularnie pije, to najwazniejsze żeby w ogóle coś jadł, więc nawet sucha mu tak bardzo nie zaszkodzi. Problem z suchą polega na tym, że wyciąga wodę z jelit, więc trzeba przypilnować, żeby kot na prawdę wypił odpowiednią ilość wody dziennie.

Co do karm, to praktycznie u każdego kota jest inaczej i trzeba po prostu metodą prób i błędów.
Należy trzymać się generalnie takiej zasady ( kopiuję tu fragment artykułu, nie pamietam niestety czyjego autorstwa):

Leczenie przewlekłej niewydolności nerek - 2008-01-03
Przewlekła niewydolność nerek (przewlekła azotemia nerkowa, azotemia nieodwracalna, przewlekła, progresywna niewydolność nerek, mocznica ) jest to azotemia wywołana pierwotną chorobą nerek, której towarzyszy wieloukładowy (wieloobjawowy) zespół toksyczny. Objawy kliniczne pnn pojawiają się gdy zniszczeniu ulegnie 60-70% miąższu nerek.
Leczenie przyczynowe jest często niemożliwe z powodu trudności w ustaleniu przyczyny, oraz faktu że większośc przyczyn pomimo że ustąpiły samoistnie lub na skutek interwencji lekarskiej, jest początkiem ciągu samonapędzających się zmian , co stanowi istotę progresji pnn.
Pacjent powinien być chroniony przed szeroko rozumianymi sytuacjami stresowymi, a więc infekcjami, wysiłkiem, hospitalizacją. Z uwagi na dominującą polidypsjei poliurię powinien mieć stały dostęp do czystej wody i suplementację witamin rozpuszczalnych w wodzie.
Leczenie paliatywne powinno obejmować:
• leczenie dietetyczne-dieta o ograniczonej zawartości białka, fosforu, sodu
• leczenie anemii
• kontrola równowagi kwasowo-zasadowej
• leczenie objawowe: wymiotów, owrzodzeń, zapalenia jamy ustnej
• leczenie nadciśnienia
• Leczenie dietetyczne
Ograniczenie podaży białka.
Nie ustalono minimalnej ilości białka dla zwierząt chorych na pnn poniżej której pojawiają się zaburzenia w gospodarce białkowej. Nie bez znaczenia jest ilość białka traconego z moczem w glomerulopatiach. Sądzi się wręcz że zapotrzebowanie na białko w chorobach nerek wzrasta, a przytaczane dane i liczby wykazują znaczne różnice. Nie należy stosować diet ubogobiałkowych u pacjentów bez objawów azotemii, a także u zwierząt bardzo starych, wykazujących katabolizm.
Lepszym rozwiązaniem byłoby ograniczenie zawartości fosforu, bez drastycznych ograniczeń białka. Uważa się że psy z azotemią powinny otrzymywać karmy zawierające w suchej masie nie więcej niż 0,25%, a koty nie więcej niż 0,5% fosforu.. Ilość białka w suchej masie powinna być tak skalkulowana, aby można było utrzymać poziom mocznika poniżej 60mg/dl, bowiem objawy kliniczne kliniczne pojawiają się, gdy stężenie mocznika jest powyżej 60mg/dl.
W azotemii łagodnej (kreatynina<2,5mg/dl) powinno się unikać karm, zawierających powyżej 35% białka w s.m..
W azotemii o średnim nasileniu (kreatynina 2,5-5 mg/dl) dieta nie powinna zawierać więcej niż 15%-20% białka w s.m..
W azotemii ciężkiej (kreatynina > 5,0mg/dl)- dieta nie powinna zawierać więcej niż 17% białak w s.m..
W azotemii powyżej 6,0 mg/dl- 10-13% białka.
Azotemia z kreatyniną powyżej 7mg/dl nie reaguje na dalsze obniżanie poziomu białka, a wręcz ujawniają się skutki negatywne.
Te orientacyjne dane można jeszcze bardziej przybliżyć, stosując następujący wzór:
% białka w s. m. = 3(stężenie mocznika/stężenie kreatyniny)- 26
Należy jednak pamiętać, że następstwem deficytu białka w diecie jest spadek stężenia albumin, spadek ilorazu albuminy/globuliny, oraz wzrost aktywności fosfatazy zasadowej.
Stosowanie diety niskofosforowej przy azotemii na poziomie stężenia kreatyniny 2,0- 3,5 mg/dl konieczna jest redukcja fosforanów w diecie o 30-50%, do ok. 0,3-05% s.m.. W przypadku przekroczenia stężenia fosforu w surowicy powyżej 5mg/dl u dorosłego psa należy podac cymetydynę w dawce 5mg/kg, 2xdziennie per os. Jeśli po dwóch tygodniach stosowania leku stężenie fosforu nie obniży się należy stosować żele wiążące fosforany z przewodu pokarmowegonp. Alugastrin 2-3ml przed jedzeniem.
Ograniczenie ilości sodu ma na celu leczenie nadciśnienia . Zalecane jest ograniczenie ilości NaCl w s.m. do poziomu 0,3% . Przejście na karmę niskosolną, wymaga dłuższego czasu i ostrożności, gdyż może doprowadzić do gwałtownego obniżenia poziomu sodu i pogorszenia obrazu niewydolności.



Wiem, że Ja-Ba interesowała się również barfowaniem przy chorych nerkach. Może napisz do niej PW, czy jakoś dalej w tym kierunku zadziałała.

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Czw gru 03, 2009 13:41 Re: Wątek dla nerkowców - III

O mama...aleś mnie wiedzą zasypała. Generalnie udało mi się wyłapać, że białko do 35% i fosfor do 0,5%...no na początek coś mam. A jeszcze jedno. Czy ktoś w ogóle jest w stanie powiedzieć jaka to jest odpowiednia ilość płynów wypijanych przez kota jedzącego suchą karmę? Albert naprawdę kocha suchą karmę, zwłaszcza jak ma duuuże granule. On musi sobie chrupnąć - mokra (namoczona sucha pewnie też) idzie mu jak krew z nosa. Je, żeby nie zdechnąć z głodu. Ale pije mało :-( i to pomimo rozstawiania mu słoiczków (micha jest be) na najgłupszych miejscach jakie sobie wymyśli (czyli głownie parapety)

Gohag

 
Posty: 2346
Od: Śro sty 16, 2008 8:16
Lokalizacja: Płock

Post » Czw gru 03, 2009 18:41 Re: Wątek dla nerkowców - III

Powinien wypijać 50ml/kg masy ciała na dobę.
Jesli je dodatkowo mokre to ok, bo z jedzeniem też dostarcza sobie płyny, jesli nie trzeba nawadniać dodatkowo.

Edyta i Sebastian nawadniali swoją kitkę strzykawkami, w ogóle nie podawali kroplówek.
Swoją drogą, mam nadzieję, że u nich nadal wszystko OK.

Ja za chwilę z Dorką bedę mieć ten sam problem. Dziś uruchomiłam jej fontannę, bo też pić nie chce :( , a jeszcze nie jesteśmy na tym etapie zażyłości, aby podawać jej coś na siłę :(

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości