Chory pęcherz zatykanie cewki brak poprawy. Proszę o pomoc

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw lip 30, 2015 20:47 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Teraz na pewno uda mi się wstawić zdjęcia. Był za duży format i musiałam zmniejszyć.

Tamiś z bratem Tornadkiem

Obrazek

Tornadek na spacerze

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano Czw lip 30, 2015 20:53 przez Miłka_L, łącznie edytowano 1 raz

Miłka_L

 
Posty: 438
Od: Wto cze 02, 2015 17:50

Post » Czw lip 30, 2015 20:48 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Miłka_L pisze:Teraz na pewno uda mi się wstawić zdjęcia. Był za duży format i musiałam zmniejszyć.


Obrazek

Nie wytrzymam 8O Ale słodziaki... no nic, tylko zeżreć :mrgreen:

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Czw lip 30, 2015 20:52 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Cudne koty!!!!
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw lip 30, 2015 20:53 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Miłka_L pisze:Już wróciliśmy.
Nie było pana doktora, była lekarka w zastępstwie. Tamiś dostał zastrzyk z nowym antybiotykiem. Będzie dostawał co drugi dzień. Jutro pan doktor już będzie i nam wszystko powie, i jutro Tamiś dostanie drugi zastrzyk sterydu. Jak wróciliśmy, to kocurek dostał nospę w zastrzyku. Teraz kotek śpi. Zjadł niewiele. Widać po jego zachowaniu, że źle się czuje. Jest mało aktywny.
Jutro mamy wizytę o 18

Gatiko, mogła się koteczka podziębić. Zrobiło się chłodniej, a jak jest wrażliwa, to tym bardziej. Byłaś z Ciastunią u lekarza?
Dobry jest Urosept, to lek ziołowy i jest bezpieczny. Ja tez podawałam dłuzszy czas Tamisowi, ale wiadomo, że bakterii nie usunie. Działa tylko wspomagająco.
Próbuję wstawić zdjęcia i chyba gdzieś jest błąd, bo nie chcą mi wejść. Jeszcze dzisiaj raz spróbuje.

A na co Tamiś ma steryd i antybiotyk ? Śpi, to nie ma nic dziwnego, po tylu lekach i stresie...

Tak myślę,że mogła mi się misiula zaziębić... U lekarza nie byłam, bo wczoraj się tak "brzydko" wysiusiała. Chciałam najpierw zbadać mocz. Ja swego czasu, podawałam obydwu, Urinovet, Wspomagająco.

Ile waży Tamiś ? Wygladają, jakby ciężkie były :mrgreen: ale to zmyłka pewnie, więcej futra niż ciałka pewnie :kotek:

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Czw lip 30, 2015 20:56 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Dziękuję dziewczyny :) Chłopaki się rumienią od komplementów :)

Miłka_L

 
Posty: 438
Od: Wto cze 02, 2015 17:50

Post » Czw lip 30, 2015 20:56 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Wycałuj ich, koniecznie :1luvu:

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Czw lip 30, 2015 20:57 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

gatiko pisze:Wycałuj ich, koniecznie :1luvu:


Już to właśnie robię :)

Miłka_L

 
Posty: 438
Od: Wto cze 02, 2015 17:50

Post » Czw lip 30, 2015 20:58 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

:20145 Nie da się, nie całować futer, oj, nie da się :)

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Czw lip 30, 2015 21:08 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Ile waży Tamiś ? Wygladają, jakby ciężkie były :mrgreen: ale to zmyłka pewnie, więcej futra niż ciałka pewnie :kotek:

Gatiko, Tamiś ważył 6,80 kg, ale to bylo zanim zachorował, a Tornadek 6,50 kg
W tej chwili Tamis waży 5,30 kg ( ważylismy go u weta ) a Tornadek około 7kg
To są norwegi, to jest duża rasa kotów i one są duże. Futra tez mają gęste i wyglądają na dość potężne koty.
Tornadek to taki miś :) Jest silny, bardzo zwinny i lubi dyskutować.
Tamiś z kolei, to typ romantyka :) Lubi kwiatki wąchać, leżeć i rozmyślać.

Miłka_L

 
Posty: 438
Od: Wto cze 02, 2015 17:50

Post » Czw lip 30, 2015 21:13 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

lukrecja K pisze:
Miłka_L pisze:Cześć Lukrecjo :)
Kocurki są do siebie podobne. Wstaw może większe zdjęcie Cezara, to porównamy :) Śliczny jest, jaką ma fajną kryzę :)
U nas też nic nie zapowiadało kłopotów z pęcherzem, aczkolwiek Tamino przeżył pewien stres. Pies go przestraszył, i po 4 dniach od tego incydentu zaczął się problem z pęcherzem. Wyszłam z Tamisiem na spacer. Kocurek był na smyczy. Podszedł do nas podpity mężczyzna z psem bokserem. Pies zaczął warczeć na kotka.
Ja leczę Tamisia dokładnie 3 miesiące. Dużo by pisać, aby opowiedzieć całą historię leczenia.Mam nadzieję, że teraz już pójdziemy do przodu, bo wiadomo, że to bakterie wywołują stan zapalny.
Dzisiaj już jest antybiogram i niestety, ale musimy zmienić antybiotyk na inny, bo ten co teraz dostaje Tamiś nie działa na gronkowca. Dzisiaj mamy wizytę wczesnym wieczorem. Po powrocie napiszę.
Lukrecjo, a podajesz Cezarkowi uspokajające suplementy? Tamisiowi lekarz zalecił Klamvet i Zylkene.
Pozdrawiam ciepło : )


Witaj Miłko
spróbowałam wstawić zdjęcie Cezarka,nie wiem czy się udało :?

Lukrecjo :) Cezarek to przecież "wykapany" Tamiś : ) ale oni są do siebie podobni :ryk: Jest śliczny
Bardzo są do siebie podobni. Podrap Cezarka od nas za uszkiem :)

/Users/jacekkwiatkowski/Desktop/DSC_1319.JPG


Zdjęcie Cezarka:
Obrazek

Miłka_L

 
Posty: 438
Od: Wto cze 02, 2015 17:50

Post » Czw lip 30, 2015 21:34 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

gatiko pisze::20145 Nie da się, nie całować futer, oj, nie da się :)


Gatiko, bardzo bym chciała zobaczyć Twoje śliczności :)

Miłka_L

 
Posty: 438
Od: Wto cze 02, 2015 17:50

Post » Czw lip 30, 2015 22:32 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Witaj Miłko :)
Cudowne są te Twoje norwegi,nie da się nie kochać :lol:
Próbuję pisać,choć Cezar mi przeszkadza jak może,to jego czas zabawy,rozmowy i pożerania stworzeń latających :|
Cezarek nie dostał uspokajaczy,bo na szczęście nie było to potrzebne,chyba? Za dwa tyg idziemy na kontrolne USG,w domu jest wszystko wspaniałe,tylko mało jje,już tak chyba ma :cry:
Napisz Miłko ile jedzą dokładnie Twoje kotki. Cezar od zawsze jadł b.mało i to mnie martwi. Prawie nie przybiera na wadze,ma rok i 4 m-cie i waży 7,2. Skóra i kości :( oczywiście próbowałam wszystkiego,przynajmniej tak sądzę :|
Piszesz o saszetkach Hillsa,spróbuję :D Na razie udaje mi się wtłoczyć góra dwie mokre ne dobę i to wyłącznie nocą plus suchą ile chce. Fontannę mamy od dawna,ale widać nie pomogło : :|
Jestem pełna nadziei razem z Tobą,że tym razem Wasze leczenie ruszy z miejsca. Kotki to cudowne i delikatne stworzenia,Twoje mają szczęście,że trafiły na Ciebie :) Grunt to nie poddawać się :!:
W naszym przypadku lekarz powiedział że zareagowałam w porę,ale niestety z reguły tak się nie dzieje. Ludzie przychodzą po np 3 dobach braku siuśków. Ja jestem niedoświadczona,to nasz pierwszy mruczący przyjaciel i nie miałam pojęcia co się dzieje.
Kończę,bo Cezar siedzi mi na głowie. Pozdrowienia dla Was :D :D :D

lukrecja K

Avatar użytkownika
 
Posty: 54
Od: Śro lip 29, 2015 19:14

Post » Pt lip 31, 2015 4:38 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Miłka_L pisze:
gatiko pisze::20145 Nie da się, nie całować futer, oj, nie da się :)


Gatiko, bardzo bym chciała zobaczyć Twoje śliczności :)

viewtopic.php?f=36&t=168578&p=11179468#p11179468 :ok:

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Pt lip 31, 2015 12:58 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

lukrecja K pisze:Witaj Miłko :)
Cudowne są te Twoje norwegi,nie da się nie kochać :lol:
Próbuję pisać,choć Cezar mi przeszkadza jak może,to jego czas zabawy,rozmowy i pożerania stworzeń latających :|
Cezarek nie dostał uspokajaczy,bo na szczęście nie było to potrzebne,chyba? Za dwa tyg idziemy na kontrolne USG,w domu jest wszystko wspaniałe,tylko mało jje,już tak chyba ma :cry:
Napisz Miłko ile jedzą dokładnie Twoje kotki. Cezar od zawsze jadł b.mało i to mnie martwi. Prawie nie przybiera na wadze,ma rok i 4 m-cie i waży 7,2. Skóra i kości :( oczywiście próbowałam wszystkiego,przynajmniej tak sądzę :|
Piszesz o saszetkach Hillsa,spróbuję :D Na razie udaje mi się wtłoczyć góra dwie mokre ne dobę i to wyłącznie nocą plus suchą ile chce. Fontannę mamy od dawna,ale widać nie pomogło : :|
Jestem pełna nadziei razem z Tobą,że tym razem Wasze leczenie ruszy z miejsca. Kotki to cudowne i delikatne stworzenia,Twoje mają szczęście,że trafiły na Ciebie :) Grunt to nie poddawać się :!:
W naszym przypadku lekarz powiedział że zareagowałam w porę,ale niestety z reguły tak się nie dzieje. Ludzie przychodzą po np 3 dobach braku siuśków. Ja jestem niedoświadczona,to nasz pierwszy mruczący przyjaciel i nie miałam pojęcia co się dzieje.
Kończę,bo Cezar siedzi mi na głowie. Pozdrowienia dla Was :D :D :D


Witaj Lukrecjo :)

Jeżeli chodzi o jedzenie, to do roku czasu kotki jadły bardzo dużo, bo rosły. Jadły 3x dziennie mokrą karmę, puszki Applaws, i Almo Nature, suche stało przez cały czas w miseczce, więc miedzy posiłkami podjadały chrupki. Tamisia, to dokarmić nie mogłam. Teraz jedzą znacznie mniej. Tornadek od samego początku jadł więcej suchej karmy, a Tamiś był i jest zwolennikiem karmy mokrej.
W tej chwili Tamiś jest chory wiec i apetyt ma mniejszy. Pisałam wczoraj, że schudł 1.5 kg

Co do saszetek Hillsa, to podaję Hills Urinary Stress, ale i również RC Urinary saszetki. Tamisiowi odstawiłam karmę suchą, ale od czasu do czasu, tak raz w tygodniu wrzucam mu trochę chrupek, aby ząbki sobie przeczyścił. Do diety kocurków, włączyłam też surowe przemrożone mięsko z indyka i wołowinę.
Moje sierciuchy :) też więcej jedzą późnym wieczorem. Przed snem stawiam im miskę z karmą mokrą i rano jak wstaję miseczka jest pusta.

Lukrecjo, nie chcę Cię martwić, ale pęcherz u kotków leczy się dosyć długo i niestety mogą być też i nawroty choroby.
Ja Tamisia leczę 3 miesiące. Może i bym skróciła czas leczenia, ale lekarzy mamy jakich mamy. Teraz trafiłam na fajnego lekarza, zrobił Tamisiowi wszystkie potrzebne badania, łącznie z posiewem moczu i od posiewu należało w naszym przypadku zacząć diagnostykę. Nie ma znaczenia, czy kot jest młody, czy starszy, i że tylko u kotów starszych występuje bakteryjne zapalenia pęcherza.

Trzymam kciuki za słodziaka, aby szybko wyzdrowiał :ok:

Miłka_L

 
Posty: 438
Od: Wto cze 02, 2015 17:50

Post » Pt lip 31, 2015 15:10 Re: Zapalenie pęcherza moczowego u rocznego kocurka

Witaj Miłko :D
Dziękuję za odpowiedź :) widzę,że Twoje słodziaki jedzą więcej,oj więcej :!: Mój góra dwie mokre saszetki dziennie i to tylko nocą. Lekarka kazała mieszać mokrą z wodą,ale przez kilka dni wyrzucałam prawie nietknięte :cry: Przestałam więc dodawać wodę,tylko blenduję i wchodzi :D
Cezarek trafił do nas w Mikołajową noc,miał już 8 m-cy i swoje przyzwyczajenia. Historia jego przybycia to materiał na oddzielny wątek :P początkowo jadł tylko chrupki,za nic nie mogłam trafić z mokrą. Z dostępnych u nas gardził wszystkim,na czele z animondą :| spróbowałam pasztety gourmeta - :cry: straszne,wiem i powoli,powoli zaczął przybierać.
Choroba u nas mogła też wiązać się ze stresem,po pierwsze dotarły do nas niespotykane upały(mieszkam na Mazurach),po drugie ruszyły w domu prace z zabezpieczeniem balkonu. Bardzo poważne,bo nasz dom to szeregowiec-było piłowanie stali,kucie,spawanie,budowa daszku,tłumek,hałas...poza tym dosłownie moment wcześniej mieliśmy szczepienie... :?:
My też wcinamy RC Urinary mokrą,z wielkim apetytem :D kupiłam wspomnianą przez Ciebie Hills-niestety Calms nie było,mamy Hills Sterylised z łososiem(podziękował :| ) i kurczakiem(zobaczymy wieczorem). Calmsa zamówię :) Szukałam coś mokrego dla kastratów z królikiem lub tuńczykiem-to jego ulubione :lol: nic nie znalazłam,może ktoś może podpowiedzieć?
Jak już pisałam,Cezarek kastratem nie jest i chyba tak zostanie,przynajmniej na razie. Napisz czy Twoje futerka są kastrowane? Czy ma to jakiś związek?Życzymy udanej wizyty w lecznicy i ściskamy,o tak :201461

lukrecja K

Avatar użytkownika
 
Posty: 54
Od: Śro lip 29, 2015 19:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości