Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pt lut 14, 2014 21:14 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Alama pisze:Właśnie odebrałam wyniki badania krwi Belki.
Ucieszyłam się, że mocznik i kreatynina stoją w miejscu gdy zauważyłam wzrost limfocytów i spadek płytek krwi.Wyczytałam, że wzrost LYM może być spowodowany m. in. stresem (a Bella wyjściem z domu stresuje się bardzo), ale te płytki krwi :( . (...)

Przypuszczam, że to błąd pomiaru.
W jakim labie robione były badania?
Czy kocia miała robione badanie moczu?
Bo generalnie to ma jakiś spory stan zapalny, pytanie tylko czy to chodzi o ten w paszczy czy może w pęcherzu...?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob lut 15, 2014 14:18 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

pixie65 jak dobrze, że zajrzałaś :)

Badania robiliśmy w lecznicy weterynaryjnej.
Łapanie sików Belki to prawdziwe wyzwanie. Ona sika w nocy, miedzy 3 a 4. Już dwa razy zasadzałam się na nią i poległam.To koszmarna pora na czuwanie.
I w związku z tym pomyślałam sobie, że może w takim razie łapać te drugie siki. Ona je rano mniej więcej około 5.30, drugie siku jest plus-minus ok.10-tej.Czy te parę godzin wystarczy, aby mocz się odpowiednio zagęścił? Czy jego "jakość" będzie porównywalna z tym nocnym?
" Nie zamieniaj serca w twardy głaz póki jeszcze serce masz"
Lombard

Alama

Avatar użytkownika
 
Posty: 854
Od: Pt lip 07, 2006 18:50
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 15, 2014 16:38 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Łap jak się da a jak złapiesz - zrób tak, żeby został zbadany do dwóch godzin.
Najlepiej byłoby gdyby zmierzono ciężar właściwy refraktometrem.
No i ja bym od razu oznaczyła poziom białka i kreatyniny (badanie ilościowe a nie tylko paskiem).
I badanie osadu pod mikroskopem.
Słowem - klasyka.
Jeśli w moczu będą bakterie - zrobiłabym od razu posiew i antybiogram.

Dla spokojności obejrzyj Belcię dokładnie - czy ma gdzieś jakieś wybroczyny.
Bo gdyby faktycznie miała takie niskie płytki to przypuszczam, że nawet po pobraniu krwi byłby pewien problem z jej zatamowaniem.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob lut 15, 2014 16:57 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Mam nadzieję, że łapanie się powiedzie.
Dzięki, że zwróciłaś mi uwagę na oznaczenie białka i kreatyniny.
Tylko ten pierwszy parametr miała robiony i to jeden, jedyny raz.

Belkę obejrzałam zaraz jak wyczytałam co niesie za sobą małopłytkowość. Żadnych wybroczyn nie spostrzegłam.
I też pomyślałam, że gdyby stan LYM faktycznie był tak niski to przecież po pobraniu krew nie zakrzepłaby prawie natychmiast.
Dziękuję za wsparcie :D .
" Nie zamieniaj serca w twardy głaz póki jeszcze serce masz"
Lombard

Alama

Avatar użytkownika
 
Posty: 854
Od: Pt lip 07, 2006 18:50
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 15, 2014 17:25 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

LYM to limfocyty 8)
Płytki to PLT.

No i trzymam kciuki, żeby wtorkowy zabieg odbył się bezproblemowo :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob lut 15, 2014 18:27 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

pixie65 pisze:LYM to limfocyty 8)
Płytki to PLT.


:oops: . Oczywiście.Ciągle mam w głowie ten stan zapalny.

Za kciuki dziękujemy!
" Nie zamieniaj serca w twardy głaz póki jeszcze serce masz"
Lombard

Alama

Avatar użytkownika
 
Posty: 854
Od: Pt lip 07, 2006 18:50
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 15, 2014 19:44 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Hej wszystkim mam dziś czas i tak mnie naszło żeby przyjrzeć sie dokładnie składowi karm porównałam rc renal i sanabelle urinary (mam obie na stanie) i 8O 8O Wg. producenta SU zawiera białka 24.5%, tłuszczu 21%, wapnia 0.65% , fosforu 0,6% i potasu 0.6%
RC renal białko 26%, tłuszcz 17%, wapń 6.5% fosfor 0.4 % potas 1%. Więc wychodzi na to że karma która niby ma obniżoną zawartość białka wcalnie nie jest taka super, hiper jak to mówią weci.... Nie wiem jak to porównanie wypadłoby z innymi karmami, pewnie podobnie... Więc w tym momencie karma niby lecznicza wcale na leczniczą nie wygląda. Chyba chodzi tylko o to że skoro poleca wet to chrupki pomogą a rc zbija kasę na nieświadomych właścicielach... :evil: Nie znoszę gdy mnie oszukują! :twisted:
Co do Ju to jest dziwnie :( Kapsułki na wątrobę są podawane na siłe dopyszcznie... niby je, pije, kuwetkuje ale prawie cały czas spi.... Z drugiej strony wczoraj szalała.... może jest meteopatką...??? :lol: A poważnie to tak sobie tłumaczę że u człowieka wątroba też nie przechodzi po dwóch kapsułkach. Jak nic się nie zmieni idziemy w poniedziałek na konsultację....
Sorry, że zaśmiecam wątek. :oops: Pozdrawiam wszystkich i dużo zdrówka dla futrzastych :lol:

rociel

 
Posty: 14
Od: Sob cze 23, 2012 19:46

Post » Śro lut 19, 2014 11:43 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

hej to znowu my
Zośka ma stwierdzoną przewlekłą niewydolność, na wczesnym etapie :/
dr Neska powiedziala, że niestety miala już koty, które cięzar moczu mialy wysoki a niewydolnosc jednak byla
od półtora tygodnia jesteśmy na diecie dla seniorów, co jest podobno rozwiązaniem w przypadku kotów cukrzyków z chorymi nerkami. o ile Zośka suchego royala jakoś gryzie, to mokrym gardzi ;) chcialam ją przetrzymać, ale doszło tylko do tego, że nie jadła prawie cały dzień i cukier na poziomie 60 :(

poza tym mamy zalecenie odstawienia amitryptyliny. jemy teraz kalmvet i badanie moczu w przyszlym tygodniu.
jestem sceptyczna w kwestii kalmveta, ale co robic, trzeba sprobowac, bo psychotrop podobno dodatkowo nerki obciaza. poza tym kroplowki 2x w tygodniu. pytalam, czy moze dodamy ipakitine, ale poki co nie, bo w ostatnim badaniu krwi (na kroplwokach) fosfor byl dobry.
Ktoś z Was ma może jakieś doświadczenie z tym preparatem kalmvet?
Obrazek

OlqaW

 
Posty: 531
Od: Czw cze 26, 2008 13:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 19, 2014 17:41 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Skontaktuj się z Tinką z kotycukrzycowe. Z tego co pamiętam wszelka sucha karma jest fatalna dla cukrzyków ze względu na dużą zawartość węglowodanów.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro lut 19, 2014 22:56 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Właśnie wróciłam od weterynarza -dentysty: mój Lalek nie miał zabiegu dentystycznego, bo ma mocznik powyżej 300 mg/dl i kreatyninę 2,97 mg/dl.
Morfologia ma w normie.
Dostał doraźnie kroplówkę.
Kot jest z fatalnych warunków, to pers. Głodował. Kiedy go "odbiliśmy" od szalonej babci , która żywiła go nie wiadomo czym, był bardzo chudy i miał graniczne wyniki parametrów nerkowych. Weterynarz doradził kota "odpaść" i potem zbadać. Po kilku miesiącach walki i "odpasieniu" wyniki były w normie.
W międzyczasie dwa razy zachorował: miał kalici (wyleczone po kilku dniach) i epizod zapalenia pęcherza (siusiał moczem podbarwionym krwią). Dostał antybiotyki, zrobiliśmy badania krwi- wyniki były w normie.
Nie stwierdzono kamicy (usg, choć ani weterynarz, ani sprzęt nie były super), wiązaliśmy to ze stresem.
W DT bił go jeden z kotów i Lalek bardzo się o bał.
U nas wspaniale się odnalazł, koty go lubią z wzajemnością.
Miał ujemne testy na wirusówki, został odrobaczony i zaszczepiony.
Dostał Zylexis po kalici.
Ma fatalne zęby i wreszcie zdecydowaliśmy się na leczenie dentystyczne (przedtem był za słaby)- miał być spory zabieg, częściowa sanacja, częściowe leczenie , w tym kanałowe.
Z wiadomych przyczyn odstąpiono od zabiegu.
Na usg nerek jestem umówiona w piątek, jak rozumiem powinnam złapać mocz Lalka do badania?
I zrobić mu jonogram?
Weterynarz zasugerował ,że wysoki mocznik przy stosunkowo mniej podwyższonej kreatyninie świadczy o stosunkowo "świeżym" uszkodzeniu nerek, być może odwracalnym?
Lal chętnie je, pije wiele (typowa polidypsja w chorobach nerek) , zaś siusia raczej niewiele więcej , niż normalnie (nie ma poliurii?)
Je głównie mięso z Felini Complete, z dodatkiem drożdży piwnych i rzadziej z liofilozowaną krwią (nie lubi) .Do mięsa dosypuję też liofilizowany tłuszcz wołowy. Stosuję naprzemiennie Kerabol i Effa Olie oraz olej łososiowy.
Pojada Bozitę i rzadko skubnie suchej Orijene.
,Apetyt mu dopisuje.
Wręcz domaga się jedzenia.
Rano wymiotuje ,nie wiedziałam dlaczego ( zdarzyło się kilka razy- teraz wiem ,że to wysoki mocznik...)) wodnistą treścią , wiązałam to z zakłaczeniem...

Niestety jestem z Poznania, więc do dr Neski pojadę za tydzień- dwa dopiero.
Co jeszcze mogę zrobić ,żeby nie czekać na tę wizytę?
Jutro nabędę Alusal, zaraz jadę do weterynarzy po Rubenal - co jeszcze mogę zrobić, poza kroplówkami i tymi lekami?

Rozważam zakup Azodylu, mam kogoś w USA , albo odkupienie tutaj w Polsce.
Nie mogę znaleźć nigdzie opisu działania tego leku, zaś "zastępuje dializę" mnie jakoś nie przekonuje.
Znalazłam tylko , iż "obniża poziom mocznika".
Chciałabym wiedzieć na jakiej zasadzie ma się to odbywać, bo nie chciałabym "cudownych kuracji", które nic nie zmienią...


Co jeszcze powinnam zrobić?
Jakie działania podjąć?
Pierwsze ( świetne!) posty przeczytałam.
Dziękuję...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 19, 2014 23:16 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

kotkins pisze:Właśnie wróciłam od weterynarza -dentysty: mój Lalek nie miał zabiegu dentystycznego, bo ma mocznik powyżej 300 mg/dl i kreatyninę 2,97 mg/dl.
Morfologia ma w normie.
Dostał doraźnie kroplówkę.
Kot jest z fatalnych warunków, to pers. Głodował. Kiedy go "odbiliśmy" od szalonej babci , która żywiła go nie wiadomo czym, był bardzo chudy i miał graniczne wyniki parametrów nerkowych. Weterynarz doradził kota "odpaść" i potem zbadać. Po kilku miesiącach walki i "odpasieniu" wyniki były w normie.
W międzyczasie dwa razy zachorował: miał kalici (wyleczone po kilku dniach) i epizod zapalenia pęcherza (siusiał moczem podbarwionym krwią). Dostał antybiotyki, zrobiliśmy badania krwi- wyniki były w normie.
Nie stwierdzono kamicy (usg, choć ani weterynarz, ani sprzęt nie były super), wiązaliśmy to ze stresem.
W DT bił go jeden z kotów i Lalek bardzo się o bał.
U nas wspaniale się odnalazł, koty go lubią z wzajemnością.
Miał ujemne testy na wirusówki, został odrobaczony i zaszczepiony.
Dostał Zylexis po kalici.
Ma fatalne zęby i wreszcie zdecydowaliśmy się na leczenie dentystyczne (przedtem był za słaby)- miał być spory zabieg, częściowa sanacja, częściowe leczenie , w tym kanałowe.
Z wiadomych przyczyn odstąpiono od zabiegu.
Na usg nerek jestem umówiona w piątek, jak rozumiem powinnam złapać mocz Lalka do badania?
I zrobić mu jonogram?
Weterynarz zasugerował ,że wysoki mocznik przy stosunkowo mniej podwyższonej kreatyninie świadczy o stosunkowo "świeżym" uszkodzeniu nerek, być może odwracalnym?
Lal chętnie je, pije wiele (typowa polidypsja w chorobach nerek) , zaś siusia raczej niewiele więcej , niż normalnie (nie ma poliurii?)
Je głównie mięso z Felini Complete, z dodatkiem drożdży piwnych i rzadziej z liofilozowaną krwią (nie lubi) .Do mięsa dosypuję też liofilizowany tłuszcz wołowy. Stosuję naprzemiennie Kerabol i Effa Olie oraz olej łososiowy.
Pojada Bozitę i rzadko skubnie suchej Orijene.
,Apetyt mu dopisuje.
Wręcz domaga się jedzenia.
Rano wymiotuje ,nie wiedziałam dlaczego ( zdarzyło się kilka razy- teraz wiem ,że to wysoki mocznik...)) wodnistą treścią , wiązałam to z zakłaczeniem...

Niestety jestem z Poznania, więc do dr Neski pojadę za tydzień- dwa dopiero.
Co jeszcze mogę zrobić ,żeby nie czekać na tę wizytę?
Jutro nabędę Alusal, zaraz jadę do weterynarzy po Rubenal - co jeszcze mogę zrobić, poza kroplówkami i tymi lekami?

Rozważam zakup Azodylu, mam kogoś w USA , albo odkupienie tutaj w Polsce.
Nie mogę znaleźć nigdzie opisu działania tego leku, zaś "zastępuje dializę" mnie jakoś nie przekonuje.
Znalazłam tylko , iż "obniża poziom mocznika".
Chciałabym wiedzieć na jakiej zasadzie ma się to odbywać, bo nie chciałabym "cudownych kuracji", które nic nie zmienią...


Co jeszcze powinnam zrobić?
Jakie działania podjąć?
Pierwsze ( świetne!) posty przeczytałam.
Dziękuję...


Badanie moczu z posiewem było wykonane przy opisywanym przez Ciebie zapaleniu pęcherza i krwiomoczu? Czy antybiotyk dobrany został wg antybiogramu?
Teraz zrobić trza:
badanie moczu z posiewem.
Pobranie próbki przez cystocentezę najłatwiej, z badania ogólnego oznaczyć poziom białka i kreatyniny, oraz badanie calościowe przeprowadzić porządnie, czyli nie paskami. Ważny jest SG - oznaczony refraktometrem, zwróć uwagę jak skalibrowany czy na ludzki, czy na koci.
Poziom mocznika może mieć pozanerkową przyczynę. Sam stan zapalny paszczy może wzrost owego powodować.
USG jak najbardziej trzeba wykonać u sensownego operatora. To przy okazji pobierania moczu.
Kroplowka doraźnie jaki ma mieć cel?
Kot musi wysikać tyle, ile wypił.
Rubenal to moim zdaniem strata pieniędzy.
Alusal, jeśli chcesz inwestować (w Rubenal) to zainwestuj wRenagel,
Wklej tu wszystkie wyniki jakie masz do tej pory, oraz tamte wcześniejsze.
Generalnie przy granicznych lub podwyższonych parametrach nerkowych oczekiwanie na nie wiem co było błędem.
Tu :arrow: viewtopic.php?f=36&t=137673 (nie sugeruj się rokiem w tytule, info aktualne) jest kawał dobrej roboty, znajdziesz info o Azodylu, Rubenalu i o wszystkim inszym.
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro lut 19, 2014 23:17 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Witaj!
Na razie możesz mu zorganizować kroplówki i spowodować, żeby pił jak najwięcej.

Jak morfologia? Miał badany fosfor? Lal to chyba duży kot, takie miewają trochę podniesione wyniki nerkowe. Możliwe, ze to niewydolność ostra - może pęcherz nie został całkiem wyleczony?
Co do Azodylu, to raczej ma dobrą opinię, choć cudów nie czyni. Badania naukowe, ale na małej próbie badawczej, podobno
nie wykazały szczególnych efektów, chociaż i dr Neska, i wielu kocich opiekunów uważa, że pomaga.
Zdaje się, że ktoś na podforum nerkowców akurat oferuje z odbiorem w Warszawie Azodyl, który pozostał po kocie
Ogólnie rzecz biorąc, działanie Azodylu opiera się na założeniu, ze niektóre bakterie żyjące w jelitach rozkładają mocznik. W Azodylu są szczepy tych bakterii (dość popularnych biotyków) i psyllium, które ma tworzyć im przyjazne środowisko. Nerek to nie zastąpi, ale ponoć trochę je odciąża.
Alusal powinno się podawać (w karmie), gdy kot ma podwyższony, a przynajmniej wysoki poziom fosforu. Jaki ma Lal? Jeszcze lepiej działa Renagel.
Na początku tego wątku jest o badaniach, które powinny być zrobione
Mocz powinnaś dać do zbadania w porządnym labie, refraktometrem badającym ciężar właściwy. Ja bym tez zbadała od razu na posiew
Domyślam się, że dr Neska sama robi pakiet badań, pobierając mocz przez nakłucie pęcherza, ale jeśli to infekcja, to lepiej mieć antybiogram jak najszybciej
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro lut 19, 2014 23:27 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Żeby nakłuć pęcherz muszę kota znieczulić, co przy takich parametrach jest straszliwie ryzykowne. Już dziś (dostał lekką narkozę, bo nie pozwalał pobrać krwi) sporo było nerwów , kiedyśmy dostali wyniki.
Wetrynarz był po prostu przestraszony , nawet powiedział ,że "być może mu tą narkozą dołożyliśmy"...ale to wet- dentysta, nie nefrolog.

Jonogram postaram się zrobić jutro, aczkolwiek Alusal czy Renagel chyba nie zaszkodzą?
Lalek waży nieco ponad 4 kg.
To są "trochę" podwyższone parametry??? 8O
Przy normie do 80- mocznik 300???
Ja jestem przerażona.

Jak mam przy takich wynikach zrobić nakłucie pęcherza????

Edit: nie mam wyników wcześniejszych, ale pewnie ma je wet, który się zajmował kotem- zadzwonię i wydobędę.
Usg- grafista polecany przez dentystę:)
Chyba dobry...
Kot ma diurezę, nawet niezłą, pije sporo.
Nie mam go płukać z tego mocznika- Jezus, Maria- dlaczego? 8O
Ostatnio edytowano Śro lut 19, 2014 23:30 przez kotkins, łącznie edytowano 1 raz

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 19, 2014 23:30 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

kotkins pisze:Żeby nakłuć pęcherz muszę kota znieczulić, co przy takich parametrach jest straszliwie ryzykowne. Już dziś (dostał lekką narkozę, bo nie pozwalał pobrać krwi) sporo było nerwów , kiedyśmy dostali wyniki.
Wetrynarz był po prostu przestraszony , nawet powiedział ,że "być może mu tą narkozą dołożyliśmy"...ale to wet- dentysta, nie nefrolog.

Jonogram postaram się zrobić jutro, aczkolwiek Alusal czy Renagel chyba nie zaszkodzą?
Lalek waży nieco ponad 4 kg.
To są "trochę" podwyższone parametry??? 8O
Przy normie do 80- mocznik 300???
Ja jestem przerażona.

Jak mam przy takich wynikach zrobić nakłucie pęcherza????

Normalnie, na żywca się to robi.
Jest to moim zdaniem optymalny sposób na pobranie moczu.
Optymalny bez nakłucia opisany jest tutaj: :arrow: viewtopic.php?p=7716794#p7716794 niestety zdjęcia się nie zachowały.


Widać wet mało doświadczony, tym bardziej jeśli uważa, że mocznik tak z minuty na minutę rośnie...
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro lut 19, 2014 23:35 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

No, on (wet) uważał ,że to znieczulenie może kota zabić...
Był przerażony poziomem mocznika.

Kurczę, kto mi go w Poznaniu nakłuje???
Muszę popytać...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 5 gości