dostała lek na poprawe, lekarz nie chcial dawać Megace (przy pierwsej tego typu akcji dobrze zareagowala, ale podniosl jej cuekir) ze wzgledu na cukrzyce, ktora aktualnie wydaje sie opanowana (od dwoch tygodni bez insuliny). dostala mirtagen 1/5. podobno mial nie kolidowac z przyjmowana przez nia amitriptylina, ale juz po 40 minutach kot dostal hiperaktywnosci, maiuczal, byl bardzo nadpobudliwy, podgryzal mnie, caly czas chodzil. na jedzenie rzucil sie, ale na 5 minut.... od wczoraj znowu nie je.
lekarz powiedzial, ze skutek uboczny, no i teraz trzeba poczekac az sie wyplucze z organizmu.
czekam na usg czwartkowe. chce jej zrobic to badanie moczu, ale slyszalam, ze powinno byc wykonane do 2h od pobrania, a wiadomo, jak pojde do osiedlowego weta, to zanim przyjedzie kurier bedzie po sprawie, mocz juz sie nie bedzie nadawal.
myslalam, zeby pojechac bezposrendio z probka do laboratorium.
czy kojarzycie, jakies blizej woli niż to na wita stwosza
