Wątek dla nerkowców - III

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw lip 29, 2010 8:40 Re: Wątek dla nerkowców - III

Witam,

Wczoraj zrobilismy badania krwi kotu mojej babci, bo weta zaniepokoił przy okazji szczepienia nagły spadek wagi o 0,5kg.

Wyniki:
Biochemia:
Mocznik 193 mg/dl
Kreatynina w sur. 7,57 mg/dl
Białko całk. 8,70 g/dl
Amylaza w sur. 2523 U/l
Aspat 25 U/l
Alat 47 U/l

Jonogram:
Sód 148 mmol/l
Potas 5,04 mmol/l
Chlor 117 mmol/l

Hematologia:
WBC-krwinki białe 13,4 x10^3/uL
RBC-krwinki czerwoe 8,58 x10^6/uL
HGB-hemoglobina 13,1 g/dl
HCT-hematokryt 46,7 %
MCV 54,4 fL
MCH 15,3 pg
MCHC 28,1 g/dl
PLT-płytki krwi 112 x10^3/uL
RDW-SD 18,5 fL

Rozmam mikroskopowy:
pałeczkowate 2%
podzielone 72%
kwasochłonne 3%
limfocyty 21%
monocyty 2%

Kot jest w niezłej formie. Ma apetyt-niezbyt duzy, ale on nigdy nie rzucał się na jedzenie, pije, bawi się jak szalony, pomrukuje, chodzi z podniesionym ogonem. Praktycznie jedyny niepokojacy objaw to spadek wagi.
Wet zlecił podawanie antybiotyku i kroplówek. Antybiotyk juz dostaje od wczoraj.
Wczoraj też wet próbował go zawenflonować, ale Benio ( kot ) wyrwał sobie oba wenflony-tak się rzucał i szalał ze złości.
Krew się lała a Benio wył. Z tego powodou zrezygnowaliśmy wczoraj i z kroplówki i USG.
Wet mówił też o Ipatikine.
Teraz dopiero zauważyłam, że poziom fosforu nie był zbadany.
Co robić w takiej sytuacji? Czy wlewy dożylne są niezbędne przy takim moczniku i kreatyninie? Po wczorajszym dniu wiem, że będzie problem z wlewami, bo Benio jest w pełni sił.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw lip 29, 2010 8:45 Re: Wątek dla nerkowców - III

Bardzo dziękuje za szybka odpowiedź. Troszkę mnie uspokoiłaś.
Lekarz powiedział, że to może być ostry stan nerek przez jakieś zatrucie i jest szansa to zbić, bo widzi że kotu szybko sie polepsza- ma apetyt, zaczęła chodzić, skakać, itp.
USG nerek narazie nie miała- ma miec robione po 2 tygodniach płukania i ponownym badaniu krwi.
Na początku przy ogólnym badaniu nerki miała powiększone, teraz po paru dniach podobno wróciły do " normalnych" rozmiarów.
Mam nadzieję, że wyniki krwi szybko wrócą do normy, bo jej widok z przed tygodnia, kiedy była bardzo osłabiona mnie przeraża.

mycha1

 
Posty: 16
Od: Czw lip 29, 2010 6:44

Post » Czw lip 29, 2010 11:00 Re: Wątek dla nerkowców - III

Z moja Kropcią jest dramat. Wymiotuje, mało się rusza, protestuje przy karmieniu. Wczoraj, zaledwie po tygodniu od odstawieniu antybiotyku, mocz ma znowu kolor popłuczyn mięsnych. Już dawno tak źle nie było. Nie działa famidyna i psychotropy. Wymioty i brak apetytu jest nadal.

We wtorek odebrałam wyniki posiewu moczu. Były ujemne. Może dlatego, ż pobralismy mocz jeszcze w czasie antybiotykoterapii. Nie wiem co dalej robić. Pobralismy ponownie mocz na posiew.

Kropcia jest nieaktywna. Dużo leży i ma minkę jakby jej coś dolegało. Śpi raczej mało. Lezy iczuwa najczęściej. W zeszłym roku jak miała poczatki choroby, było podobnie. JUż weci nie wiedzą czym ją leczyć.Nic nie działa! Ona jest niepłenosprawna i mocz zalega jej pęcherz. Krew w moczu ma stale od stycznia, ale wychodziło to dopiero po zbadaniu paskiem, a teraz jest gorzej.

Moi weci na urlopach. Nie mam do kogo pojechać. Płakać i załamywać ręce! :cry:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lip 29, 2010 11:26 Re: Wątek dla nerkowców - III

Zakocona pisze:Z moja Kropcią jest dramat. Wymiotuje, mało się rusza, protestuje przy karmieniu. Wczoraj, zaledwie po tygodniu od odstawieniu antybiotyku, mocz ma znowu kolor popłuczyn mięsnych. Już dawno tak źle nie było. Nie działa famidyna i psychotropy. Wymioty i brak apetytu jest nadal.

We wtorek odebrałam wyniki posiewu moczu. Były ujemne. Może dlatego, ż pobralismy mocz jeszcze w czasie antybiotykoterapii. Nie wiem co dalej robić. Pobralismy ponownie mocz na posiew.

Kropcia jest nieaktywna. Dużo leży i ma minkę jakby jej coś dolegało. Śpi raczej mało. Lezy iczuwa najczęściej. W zeszłym roku jak miała poczatki choroby, było podobnie. JUż weci nie wiedzą czym ją leczyć.Nic nie działa! Ona jest niepłenosprawna i mocz zalega jej pęcherz. Krew w moczu ma stale od stycznia, ale wychodziło to dopiero po zbadaniu paskiem, a teraz jest gorzej.

Moi weci na urlopach. Nie mam do kogo pojechać. Płakać i załamywać ręce! :cry:


Serdecznie Ci współczuje.Ja na początku siedziałam i ryczałam z bezsilności. Moja kicia przez zdiagnozowaniem przez tydzień była leczona antybiotykami nie wiadomo na co. A to tylko pogorszyło jej wyniki i stan ogólny. Na szczęście potem trafiłam na bardziej rozgarniętą wet.
Spróbuj podzwonic po lecznicach, może ktoś Ci pomoże. Ja jestem z W-wy i tu mogę swoją wetkę polecić.
Trzymaj się dzielnie.

mycha1

 
Posty: 16
Od: Czw lip 29, 2010 6:44

Post » Czw lip 29, 2010 11:35 Re: Wątek dla nerkowców - III

Zakocona :(
nie wiem co napisać żeby Cię wesprzeć... :(
może zadzwoń do dr Neski?

agatka84 jak nie da rady dożylnie to może chociaż kroplówki podskórne?
moja też sobie wyrywała błyskawicznie wenflon i zrezygnowaliśmy z dożylnych na rzecz podskórnych.

Gedo

 
Posty: 176
Od: Pt lut 26, 2010 15:01

Post » Czw lip 29, 2010 11:37 Re: Wątek dla nerkowców - III

Dzwoniłam do dr. Neski. Jest zajęta.Mam zadzwonic ponownie około 14,00.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lip 29, 2010 13:05 Re: Wątek dla nerkowców - III

Misiu pisze:Wczoraj dostałam potwierdzenie, że moja Arika ma niewydolność nerek.

Przegrywamy :cry:
Teraz już tylko zastanawiam się, kiedy zdecydować się na eutanazję, odkładam to z dnia na dzień, ciągle mam nadzieję, że może się troszeczkę polepszy, ale to tylko złudzenia, widzę, jak Arusia się męczy i mam wyrzuty sumienia, że nie mogę podjąć decyzji :cry: :cry: :cry:

Misiu

 
Posty: 1268
Od: Wto paź 18, 2005 8:37

Post » Czw lip 29, 2010 13:43 Re: Wątek dla nerkowców - III

Misiu pisze:
Misiu pisze:Wczoraj dostałam potwierdzenie, że moja Arika ma niewydolność nerek.

Przegrywamy :cry:
Teraz już tylko zastanawiam się, kiedy zdecydować się na eutanazję, odkładam to z dnia na dzień, ciągle mam nadzieję, że może się troszeczkę polepszy, ale to tylko złudzenia, widzę, jak Arusia się męczy i mam wyrzuty sumienia, że nie mogę podjąć decyzji :cry: :cry: :cry:


Może zaczekaj jeszcze z ta decyzją.
Ja widziałeś moja kotka ma fatalne wyniki, a le cały czas walczymy...

mycha1

 
Posty: 16
Od: Czw lip 29, 2010 6:44

Post » Czw lip 29, 2010 13:44 Re: Wątek dla nerkowców - III

Misiu pisze:
Misiu pisze:Wczoraj dostałam potwierdzenie, że moja Arika ma niewydolność nerek.

Przegrywamy :cry:
Teraz już tylko zastanawiam się, kiedy zdecydować się na eutanazję, odkładam to z dnia na dzień, ciągle mam nadzieję, że może się troszeczkę polepszy, ale to tylko złudzenia, widzę, jak Arusia się męczy i mam wyrzuty sumienia, że nie mogę podjąć decyzji :cry: :cry: :cry:


Może zaczekaj jeszcze z ta decyzją.
Ja widziałeś moja kotka ma fatalne wyniki, a le cały czas walczymy...

mycha1

 
Posty: 16
Od: Czw lip 29, 2010 6:44

Post » Czw lip 29, 2010 14:00 Re: Wątek dla nerkowców - III

Mycha 1, zaczekaj! Miałam kota, który słaniał się, wymiotował krwią, nie jadł, a uciekał przed wetem, który przyjechał go uśpić. Mogłam wtedy poczekać dzień lub dwa. :(

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lip 29, 2010 14:10 Re: Wątek dla nerkowców - III

Zakocona pisze:Mycha 1, zaczekaj! Miałam kota, który słaniał się, wymiotował krwią, nie jadł, a uciekał przed wetem, który przyjechał go uśpić. Mogłam wtedy poczekać dzień lub dwa. :(


hmmm, nie bardzo wiem na co mam zaczekać??? Ja nie planuje usypiać swojego kota, nawet mi to do głowy nie przyszło. Bede walczyć dopóki sie da!!!!!

mycha1

 
Posty: 16
Od: Czw lip 29, 2010 6:44

Post » Czw lip 29, 2010 17:05 Re: Wątek dla nerkowców - III

mycha1 pisze:
Zakocona pisze:Mycha 1, zaczekaj! Miałam kota, który słaniał się, wymiotował krwią, nie jadł, a uciekał przed wetem, który przyjechał go uśpić. Mogłam wtedy poczekać dzień lub dwa. :(


hmmm, nie bardzo wiem na co mam zaczekać??? Ja nie planuje usypiać swojego kota, nawet mi to do głowy nie przyszło. Bede walczyć dopóki sie da!!!!!

Te "zaczekaj" to pewnie do mnie było.


Jutro jadę z Ariką do weta, zobaczymy, co dalej :(
(moja nie ucieka przed wetem nie ma na to siły, mam wrażenie, ze już nie kontaktuje :( )

Misiu

 
Posty: 1268
Od: Wto paź 18, 2005 8:37

Post » Czw lip 29, 2010 20:11 Re: Wątek dla nerkowców - III

trzymam kciuki za wszystkie kotki :(

trisssm

 
Posty: 58
Od: Pt lip 16, 2010 21:11
Lokalizacja: Piekary śl.

Post » Czw lip 29, 2010 23:27 Re: Wątek dla nerkowców - III

miklosz pisze:
Taida pisze:Dzisiaj idę do nowego weterynarza, zapytam go o rubenal i badanie moczu...


To chyba najlepsze wyjście, szkoda tylko Kocia, że znowu będzie narażony na stres.
Myślę, że najważniejsza jest konkretna diagnoza, dopiero wtedy można zacząć jakiekolwiek leczenie. Do tej pory, z tego co piszesz, było to raczej takie błądzenie po omacku..trochę tego, trochę tamtego..
Jeżeli Kocio lubi ruszającą się wodę, spróbuj może zainteresować go w ten sposób.
Ja np. wykorzystałam butelkę po kroplówce i wężyk, powiesiłam na balkonie i odkręcam co jakiś czas, a moja Moria sobie popija. Zawsze trochę wody się nałyka. Możesz powiesić np. w łazience, nad wanną. To taka moja alternatywa wobec fontanny - drogie to, nie wiadomo czy się przyjmie...:)

Życzę Wam powodzenia z nowym wetem, dużo optymizmu i siły. Napisz jak poszło:)


Dziękuję za pomoc. :) Wypróbuję pomysł z domową "fontanną", a nuż się uda? :wink:
Tylko Behemot raczej obawia się "żywej" wody - kiedyś, jak był zupełnie mały, beztrosko wskoczył do wanny przepełnionej wodą i o mało się nie utopił. Odtąd unikał wszystkiego, co mokre.
A jednak pił wodę - chociaż zawsze się moczył przy tym brodę. Tylko teraz nie pije.

Nowa wetka pomogła nam częściowo zrozumieć, dlaczego. Behemot ma kamień nazębny i zapalenie dziąseł. Wczoraj dostał pierwszą dawkę antybiotyku. Jak kuracja się skończy, moglibyśmy usunąć kamień, ale boimy się - on zawsze źle znosił narkozy, długo się budził, później ciężko mu było zacząć normalnie oddychać (egzotyk). Może odpowiednia sucha karma wystarczy na powolne ścieranie kamienia?

Wiem, że zapalenie dziąseł jest jednym z objawów mocznicy. Powinniśmy zrobić badanie moczu, ale to po kuracji antybiotykowej. I znowu pojawia się problem z narkozą...

Biamila doradza, żeby zamienić ipakitine na rubenal. Dlaczego?

Staram się żywić kotka jak najlepiej: na razie możliwie mało suchej karmy, jak najwięcej mokrej, nie tylko karma dla nerkowców, ale także zwyczajna dla seniorów i kastratów, jeżeli wołowina, to posypana ipakityną... Pomagam czy szkodzę?

Próbuję sama na własną rękę dowiedzieć się czegoś, doczytać - każdy wet mówi co innego, niestety...

Pozdrawiam,
Taida

Taida

 
Posty: 6
Od: Pon lip 26, 2010 16:47

Post » Pt lip 30, 2010 8:41 Re: Wątek dla nerkowców - III

Misiu pisze:Przegrywamy :cry:

:( :(

Taida pisze:Biamila doradza, żeby zamienić ipakitine na rubenal. Dlaczego?

co za bzdura 8O
ipakityne i rubenal są zupełnie różnymi lekami i zupełnie mają inne zadanie
to tak samo jakby Ci ktoś proponował zamienić np lek nasercowy na lek przeciw zgadze :roll:

ktoś tu na forum pisał że jego kot przy pnn przestał pić wodę i przez wiele miesięcy nie zaczął pić sam - poili go codziennie strzykawką.

Gedo

 
Posty: 176
Od: Pt lut 26, 2010 15:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 236 gości