Wątek cukrzycowy - IV

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Nie kwi 17, 2011 11:18 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Ja już normalnie po remoncie, ze stałym dostępem do kompa.

Tinko - nie, nie byłam u doktora, szkoda mi kota taszczyć autobusem, metrem a potem znowu autobusem na drugi koniec Wawy. Obecna pani doktor z kliniki wet sprawdziła się.

Nie wiem czy to cud... Kitulec od piątku nie dostaje insuliny, cukier na poziomie 75-90. Chodzę koło niego na palcach, co by się utrzymało. Normalnie wczoraj to ze szczęścia się poryczałam.
Cukru w moczu też nie ma.

chagni

 
Posty: 22
Od: Pon mar 21, 2011 18:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 17, 2011 12:34 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Dziękuję Tinko.
Wreszcie pierwszy sukces! Udało mi się trafić w żyłkę. Wynik nieciekawy -glukoza 396 mg (godz. 13.25), jedzenie-1,5 puszki animondy diabetes od 7.15 - 11.oo, insulina - 2j - 7.30. Wieczorem przed podaniem insuliny spróbuję znowu sama. Muszę zaskoczyć z mierzeniem. Od tego zależy życie kota. Czym wy nakłuwacie?

basia40

 
Posty: 75
Od: Śro kwi 13, 2011 16:14
Lokalizacja: Nowe Miasto Lubawskie

Post » Nie kwi 17, 2011 13:52 Re: Wątek cukrzycowy - IV

chagni pisze:Nie wiem czy to cud... Kitulec od piątku nie dostaje insuliny, cukier na poziomie 75-90. Chodzę koło niego na palcach, co by się utrzymało.
Dla mnie najważniejszy jest cel, dlatego często naginam zasady aby sprawdzić "a może to nowe, niemożliwe sprawdzi się"
basia40 pisze: Czym wy nakłuwacie?
Hurra ! :piwa: Witam w Klubie Wampirów.Uszy nakłuwam igłami Becton Dickinson MicrolanceTM 3 - 27Gx3/4" nr 20, 0,4mm x 19mm. Są odpowiednio długie i lepiej nimi manipuluję niż lancetami. Pierwsze pomiary odbywały się w koszyku na chleb. Paskiem do szlafroka przywiązywałam lekko główkę. Matylda z ciekawością przyglądała się moim neudolnym ruchom, nie protestowała. Tak jej to się spodobało, że sama wchodzi do koszyka, kładzie główkę na brzegu i czeka na pomiar.
Obrazek
Pozdrawiam
Ostatnio edytowano Nie kwi 17, 2011 18:08 przez "Kociara", łącznie edytowano 1 raz

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Nie kwi 17, 2011 18:04 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Dzięki "Kociara" za podpowiedź. Mam takie same igły i o niebo lepiej wampirzenie się udaje, niż nakłuwaczem. Fakt, przebiłam uszko i prawie własny palec, ale trafia się precyzyjniej. No i mam dziś drugi pomiar :dance2: ! Na głodnego -356 mg :(
Pozdrawiam

basia40

 
Posty: 75
Od: Śro kwi 13, 2011 16:14
Lokalizacja: Nowe Miasto Lubawskie

Post » Nie kwi 17, 2011 19:28 Re: Wątek cukrzycowy - IV

chagni, kocham takie wiadomości :D :D :D W wątku cukrzycowym cuda zdarzają się częściej, niżbyśmy myśleli :wink: Super, że się udało :ok: Mierz jednak proszę regularnie poziom glukozy we krwi. Na razie mierzyłabym codziennie. Po tygodniu, jeśli będzie wszystko ok, przeszłabym na kontrolę 2 razy w tygodniu, a potem co tydzień. Nie zrezygnowałabym jednak całkowicie z monitoringu. Jeśli cokolwiek miałoby się zdarzyć, będziesz wtedy mogła to szybciutko wyłapać.

Pozdrawiam ciepło
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3799
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Nie kwi 17, 2011 22:26 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Basiu, ja też tych idiotycznych nakłuwaczy nienawidziłam. Próbowałam ich na samych początku, ale spędzały mi sen z oczu. Nigdy bowiem nie mogłam nimi trafić precyzyjnie w żyłkę. Nie pomyślałam, żeby Cię o tym uprzedzić. Wielkie dzięki, że "Kociara" to wyłapała :D

Mnie też na początku udało się przebic uszko i wbić się w swój palec. Ha,ha, miałam nauczkę, potem robiłam to tak, żeby mój własny palec nie krwawił.

Basiu, trzymam jutro za Was wielkie kciuki
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3799
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Nie kwi 17, 2011 22:56 Re: Wątek cukrzycowy - IV

"Kociara" pisze:
Kocurro pisze:Kot Bury dostaje około 250 g mokrej karmy, ale ponieważ wyregulowanie go na tym nie idzie, rozważam wbrew wszystkiemu powrót do suchego na parę tygodni.
A wyregulowanie go nie idzie również dlatego, że mamy tendencję spadkową, 2 - 2,5 j. rano i wieczorem.

Rozważ proszę fakt, że przy przechodzeniu z mokrej na suchą karmę potrzebne będzie zwiększenie nawet 3-krotne dawki insuliny.
Napisz proszę co to znaczy tendencja spadkowa i dlaczego dawki rano i wieczorem są różne.
Pozdrawiam

Tendencja spadkowa, to taki niejasny skrót myślowy pod, którym kryje się, że podajemy stopniowo coraz mniejsze dawki insuliny, bo byliśmy na zbyt wysokich, które, na szczęscie, za poradami z wątku zmniejszyliśmy.
Różne dawki zasugerował wet, motywując różną aktywnością kota w dzien i w nocy, a w związku z tym różnym tempem działania insuliny.

Na puszkach mięsnych Burek miał niższy cukier, ale insulina działała bardzo nierówno, czasem z 300 jednostek po 6 godzinach robiło się 200, a czasem 80 przy tych samych dawkach insuliny i jedzenia. Czasem cukier skakał powyżej 400 i slabo spadał.
Przypuszczam, że wetowi chodzi o to, żeby podać suche, nawet za cenę podwyższenia dawki insuliny i ustabilizowanie wyników.

Wiem, że idealnie byłoby mierzyć kotu cukier przed każdym podaniem insuliny, ale w moim domu nie zawsze będzie to możliwe. W tym tygodniu dwa razy nie było mnie w domu wieczorem i takie sytuacje będą się zdarzać. Bo jak ja zwariuję, to całkiem nie będzie komu robić mu pomiarów :wink:

Jeżeli chodzi o pobieranie krwi z uszu, to Bury ma ogolone krawędzie, jest mi łatwiej go kłuć i zbierać kroplę na pasek.
Ogrzewanie ucha ryżem w skarpetce (albo ciepłą woda w malutkim słoiczku dla osób nieposiadających mikrofalówki) jest o niebo lepsze niż nacieranie ręką.

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon kwi 18, 2011 1:32 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Kocurro pisze:Na puszkach mięsnych Burek miał niższy cukier, ale insulina działała bardzo nierówno, czasem z 300 jednostek po 6 godzinach robiło się 200, a czasem 80 przy tych samych dawkach insuliny i jedzenia. Czasem cukier skakał powyżej 400 i slabo spadał.
Przypuszczam, że wetowi chodzi o to, żeby podać suche, nawet za cenę podwyższenia dawki insuliny i ustabilizowanie wyników.

Kocurro! A czy nie lepiej będzie wrócić na podawanie insuliny 4 x na dobę przy posiłkach? Chyba że nie masz takiej możliwości. Wyrównanie cukru przy WOS podawanej 2x dziennie może być trudne.
Nierówne działanie insuliny( jak piszesz) może wynikać z nierównego pobierania pokarmu przez milusieńskiego w ciągu dnia; różnej aktywności; nie dokładnego odmierzania ilości insuliny (zwróc uwagę, gdzie jest kreska "0" na strzykawce i gdzie zatrzymuje się tłok; przed czy pod "0"); miejsca zastrzyku ew. głębokości wprowadzenia igły pod skórę.
Nie doczytałam czy kontrolujesz ilość i pór jedzenia ??? Czy kocie ma stały dostęp do papu ?
Pozdrawiam

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Pon kwi 18, 2011 7:51 Re: Wątek cukrzycowy - IV

"Kociara" pisze:
Kocurro pisze:Na puszkach mięsnych Burek miał niższy cukier, ale insulina działała bardzo nierówno, czasem z 300 jednostek po 6 godzinach robiło się 200, a czasem 80 przy tych samych dawkach insuliny i jedzenia. Czasem cukier skakał powyżej 400 i slabo spadał.
Przypuszczam, że wetowi chodzi o to, żeby podać suche, nawet za cenę podwyższenia dawki insuliny i ustabilizowanie wyników.

Kocurro! A czy nie lepiej będzie wrócić na podawanie insuliny 4 x na dobę przy posiłkach? Chyba że nie masz takiej możliwości. Wyrównanie cukru przy WOS podawanej 2x dziennie może być trudne.
Nierówne działanie insuliny( jak piszesz) może wynikać z nierównego pobierania pokarmu przez milusieńskiego w ciągu dnia; różnej aktywności; nie dokładnego odmierzania ilości insuliny (zwróc uwagę, gdzie jest kreska "0" na strzykawce i gdzie zatrzymuje się tłok; przed czy pod "0"); miejsca zastrzyku ew. głębokości wprowadzenia igły pod skórę.
Nie doczytałam czy kontrolujesz ilość i pór jedzenia ??? Czy kocie ma stały dostęp do papu ?
Pozdrawiam

Nigdy nie podawałam mu insuliny 4 razy dziennie i nie mam takiej możliwości.
Ilość jedzenie jest kontrolowana. Kot dostaje swoje porcje dwa razy dziennie, zaraz po podaniu insuliny i zjada je natychmiast.
Bardzo się staram odmierzać równo i starannie wyganiam pęcherzyki powietrza, ale pewnych niedokładności oczywiście nie da się wykluczyć.
Jeżeli chodzi o technikę podawania zastrzyków, to wbijam mu iglę do końca, to duży kot, ma dużo skóry i w czasie podawania zastrzyków leży sobie spokojnie.
Różnicę w jego aktywności można zaobserwować w weekend - Bureczek przesypia całą noc, a w dzień przemieszcza się między pokojami, wskazuje na kolana, zeskakuje, chodzi do kuwety, wodopoju, nigdy, nawet za młodu nie byl szczególnie aktywny, ale też nie jest kotem, który całymi dniami leży w jednym miejscu.

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon kwi 18, 2011 11:15 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Witam Wszystkich

Mam spory zapas strzykawek U-100 http://sklepic.pl/Strzykawki_INSUMED_03 ... t-148.html

Czy ktoś potrzebuje ? Proszę o info na PW

izabela1234

 
Posty: 93
Od: Nie lis 21, 2010 18:05

Post » Pon kwi 18, 2011 12:03 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Co do wampirzenia - to ja siadam na kocie :) Nogami blokuję zadek, przy ryjku to już mogę operować. Kitek przyzwyczajony, że mu dotykam twarzoczaszkę (zostało po przemywaniu oczek - koci katar). Masuję ucho. Nakłuwam lancecikami (http://allegro.pl/lancety-digitest-200s ... 41303.html - link przypadkowy), nie używam samego nakłuwacza, kot bał się; igłami jakoś nie potrafię...

Tinko,
Mierzę mu dalej cukier 2 razy dziennie, dziś miał 122 - wczoraj dobrał się do chrupek, schowanych przed nim w szafie... złodziejaszek jeden... Dziś spróbuję się przełamać i nie mierzyć mu po południu. Zdziwi się chłopak, że nie będzie ukłuty.
Nie mam zamiaru mu odpuścić sprawdzania cukru... z czasem pewnie nie będę mierzyć codziennie, tylko np co tydzień, ale to jeszcze nie ten czas.

Dzięki dziewczyny za wsparcie, którego potrzebowałam w najgorszym czasie - na początku choroby. Tinka, dzięki za wątek - dzięki Tobie słodki kot nie jest taki straszny :)

chagni

 
Posty: 22
Od: Pon mar 21, 2011 18:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 18, 2011 13:10 Re: Wątek cukrzycowy - IV

:1luvu: :1luvu: :1luvu:
Pozdrowienia od Matyldy
wyniki od wczoraj 17.04: pre-129, 228, pre-113, 246, pre-104, 86, pre-55, 102. Te wyższe to po jedzeniu

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Wto kwi 19, 2011 14:46 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Tinko, proszę o kontakt. Podałam na pw nr mojego gg.

basia40

 
Posty: 75
Od: Śro kwi 13, 2011 16:14
Lokalizacja: Nowe Miasto Lubawskie

Post » Wto kwi 19, 2011 18:10 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Mogę odstąpić strzykawki U-40 - 1 ml. Co najmniej 100 sztuk. Może ktoś potrzebuje?

basia40

 
Posty: 75
Od: Śro kwi 13, 2011 16:14
Lokalizacja: Nowe Miasto Lubawskie

Post » Pt kwi 22, 2011 9:03 Re: Wątek cukrzycowy - IV

W te piękne Święta,
gdy Pan Zmartwychwstanie.
Życzę smacznych jajek na śniadanie,
żółtego kurczaczka, białego zająca
i oby te święta trwały bez końca
Tęczowych pisanek, na stole pyszności,
mokrego Dyngusa i wspaniałych gości,
niech to będzie czas uroczy
Życzę miłej Wielkiej Nocy!!!


Zdrowych i Spokojnych Świąt życzy Monika z Eśkiem i Kamą.
Mniej trosk, więcej radości i dużo zdrowia dla kotów i ich właścicieli.
Eśkowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 0#p8422130
Borysowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=167143

Esiu [*]15.07.1995 - 02.01.2014r.... byłeś mi wschodem słońca i zachodem...
Borys [*] 2009 - 28.02.2019r. .. byłeś mi Najdroższym Towarzyszem ...

feniks32

 
Posty: 1506
Od: Pt gru 04, 2009 21:19
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: EwaMag i 49 gości