Pies

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Co by było lepsze dla Brudera (najpierw przeczytaj temat potem głosuj)

Oddanie do shroniska (Ostróda)
2
18%
Dokarmianie,zrobienie posłanka i codzienne odwiedzanie.
9
82%
Zostawienie w spokoju
0
Brak głosów
 
Liczba głosów : 11

Post » Czw kwi 03, 2008 16:30 Pies

Cześć wszystkim. :lol:

W ten wtorek który był teraz kiedy szłam z koleżanką na lekcję BnO (biegi na orientacje) to na boisku szkolnym biegał taki fajny rudy pies z zawiniętym ogonem.I podbiegł do nas,my go pogłaskałyśmy.Wyglądał na trochę brudnego.Nie interesowałyśmy sie nim i poszłyśmy na lekcję.Pani od BnO powiedziała że mamy lekcje na boisku szkolnym.I pozwoliła nam robić co chcemy,ten pies ciągle za nami chodził.No to się z nim bawiłyśmy.Potem pod koniec lekcji poszłyśmy na halę sportową po plecaki.Pies poszedł za nami.Przy hali powiedziałyśmy mu żeby tu poczekał.Ja poszłam po plecak a moja koleżanka gdzieś znikła.Myślałam że pies już sobie poszedł ale jak wyszłam z hali zobaczyłam że on tam czeka.Nie mogłam znaleźć koleżanki więc poszłam do szkoły na następną lekcję.A pies poszedł za mną,jak był daleko ode mnie to stawał odwracał sie i patrzył się na mnie.Chciałam zobaczyć czy on naprawdę czeka na mnie czy na kogoś innego.I zaczęłam biec,a pies pobiegł za mną.Przy szkole pogłaskałam go i powiedziałam że idę na lekcję.Na każdej przerwie patrzyłam czy ten pies jeszcze tam jest.Do 2 przerwy tam czekał później już go nie było.Moja koleżanka z klasy powiedziała mi że ten pies przychodzi na jej podwórko i że nazywają goBruder.
Po lekcjach poszłam do domu.Cały czas myślałam o psie.Po obiedzie wyjżałam przez okno patrze a tu Bruder idzie.Wybiegłam na dwór w samej bluzie ale psa już nie było.Szukałam go wszędzie gdzie mogłam.Ale nie znalazłam.Na drugi dzień w środę poszłam na lekcję.Mieliśmy basen i zawsze spotykamy się przed halą.Szukałam psa ale go nie było.Nie zauważyłam że nie poszukałam tam gdzie on najczęściej przebywa.Jak szliśmy na basen moja kumpela i ja zobaczyłyśmy że chodzi sobie z innym psem.Zawołałyśmy go.Ale on nas nie widział.Wczoraj po treningu poszłam z kumpelami pod balkon mojej koleżanki i położyłam tam miseczkę z wodą i plastry szynki(tam on najczęściej przebywał). Dziś rano przed lekcjami poszłam zobaczyć czy szynka jeszcze tam leży.Szynki już nie było.Od wczoraj po południu nie widziałam psa.Przyzwyczaiłam się do niego i on do mnie też.Ale nie mogę go przygarnąć bo po 1 mam kota a po 2 rodzice nie chcą psa.Nie wiem czy pies ma właściciela.ale basen miałam o 8:20 a on wtedy był już na dworze.Nie wiem co zrobić,wydaję mi się że ten pies kiedyś miał rodzinę.Nie chcę żeby trafił do schroniska :( .A poza tym rok temu też spotkałyśmy go na boisku szkolnym.To jedyny bezdomny pies,który daję się pogłaskać.Ten pies to tak jakby mój przyjaciel.Ciągle o nim myślę.Pociesz mnie fakt że jutro mamy W-F to może spotkam psa na boisku szkolnym.Gdyby się odnalazł to co byście radzili żeby go dokarmiać czy zostawić w spokoju?
Ja przyzwyczaiłam sie do niego i nie chciałabym żeby trafił do schroniska.
Nie wiem dlaczego ten pies wybrał mnie.Co we mnie takiego jest że on na mnie czekał a jak ja biegłam to on za mną ?

Może po prostu będę dawać mu jedzenie,zrobię mu jakieś posłanko na dworze.I będę go odwiedzać co dzień.

PoZdro Malwa :wink:

Malwa405

 
Posty: 101
Od: Pon cze 18, 2007 12:59
Lokalizacja: Ostróda

Post » Czw kwi 03, 2008 23:43

Tylko nie karm go szynka...
Ciezka decyzja, nie zazdroszcze....
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt kwi 04, 2008 7:51

ja bym z rodzicami pogadała, ze chocby na kilka dni ;)
a pies z kotem to mit, ze sie nie zgodza, wiadomo - trzeba uwazac, ale nie traktowałbym niestety tego jako pewnik, ze pies jest i jest na tym boisku, bo zaraz go moze nie byc
choc porob ogłoszenia, ze zaginał pies - bez fotki - by niewłasciciel sobie go nie przywłaszczył
moze daj tez ogłoszenie do gazety (koszt około 3 zł)

trzeba cos zaczac robić... weterynarz by tez nie zaszkodził...
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Pt kwi 04, 2008 8:07

Malwa, dokarmiaj go codziennie. Dobrze byłoby gdyby wet go obejrzał.
I męcz rodziców. :twisted: Może, gdy zobaczą Twoje zaangażowanie w pomoc psu, to serca im zmiękną. :ok:
Pies z kotem powinny się dogadać, chociaż początkowo trzeba by uważać na nie.

Wawe

 
Posty: 9487
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt kwi 04, 2008 15:20

Nie ma obcji w ankiecie, którą bym wybrała :?
Nie sądzę, żeby ten pies był tak zupełnie bezdomny. Niemniej jednak jeżeli ma właściciela to niedopowiedzialnego, czyli tak jakby nie miał. Jeżeli rodzice sie nie chcą zgodzić to pewnie dlatego, że nie chcą żeby odpowiedzialność za psa spadła na nich. Tak to niestety zazwyczaj jest. Potem mama, albo tata psa wyprowadzają, bo dziecko nie ma czasu :wink: . Może przkonaj ich, że psa chcesz wziąśc tylko na tyczas i szukać mu nowego domku. Pokaż, że potrafisz się psem zająć i w tym czasie pokaż też, że się starasz psa wyadoptować. Może rodzice się do niego przyzwyczają i będą widzieć, że się nim zajmujesz i nie mają dodatkowych obowiązków, a może uda Ci się znaleść dla niego dobry dom. To zależy od Ciebie i tego jak będziesz postępować. Na bazarku możesz starać się zdobyć fundusze na szczepienie psa i kastrację, żeby nie obciążać budżetu domowego.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pon kwi 28, 2008 8:15

i jak się sprawa rozwiązała ? :roll:

XS-ka

 
Posty: 23
Od: Pon kwi 21, 2008 19:06

Post » Pon kwi 28, 2008 13:10

Brudera nie widzę już od jakiegoś miesiąca.Znikł po prostu,moja kumpela mówiła mi niedawno,że widziała go jak biegał po szkolnym boisku. :(

Malwa405

 
Posty: 101
Od: Pon cze 18, 2007 12:59
Lokalizacja: Ostróda

Post » Śro kwi 30, 2008 18:50

malwa myśle ze zostawianie go na pastwę losu to najgorszy pomysł..

nawet jak będzie miał karmę i wodę....

zaznaczyłam "schronisko" ale do końca nie jestem za tym....
w schronisku (z wszystkich tych opcji) będzie najbezpieczniejszy
można powiedzieć ze pracuje w schronisku(jestem 1 z trzech wolontariuszy dolnośląskiego schroniska, u nas są tylko wolontariusze nie ma pracownikow dyrektorów itd)
dość dobrze znam się na psach i wiem co mówię

czesto zdarzało się tak że psa ktoś truł...samochód go przejechał itp

najlepiej jest psu w ogóle znaleźć dom tymczasowy i stamtąd szukać mu domu stałego
bo tak to raz pies jest a raz go nie ma

na portalu dogomania.pl działa naprawdę dużo psiarzy....najlepiej psu zrobić zdjęcia i założyć wątek może ktoś pomoże....

bo pies napewn długo tam nie pożyje
Obrazek

rotek_

 
Posty: 448
Od: Nie wrz 30, 2007 12:06
Lokalizacja: Świdnica




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości